Tereny Poza Watahą > Pustynia
Stepy
Karoiiina:
- Dobra, starczy.. - mruknęła, widząc jego starania.. Zniknęła miśki.
- Brawo, Wojownik-Czajka. Życzę dalszych sukcesów.. - mruknęła z uśmiechem i wyszła
I do Demona xD
Arser:
Wybiegłem..
Sierra:
Wbiegłam. Błąkałam się w te i we wte,bez sensu,tak se,taki miałam kaprys.
Sierra:
Przestałam dreptać,ponieważ zawiał wiatr i przyniósł zapch niebezpieczeństwa. Rozpoznałam zapach-to byo stado lwów.
Sierra:
Uśmiechnęłam się lekko. Byłam głodna. Przywołałam węża,jednego,bardzo wielkiego. Kazałam mu podążąć w cieniu za nią. Kiedy na horyzoncie ukazało się stado lwów zaczęłam biec prosto na nie.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej