Tereny Poza Watahą > Pustynia
Stepy
Marvel:
Rozejrzał się dokładnie-czy..tak wygląda dolina smutku?-spojrzał na wanere. xD
Jacqui:
Weszłam za nim, rozglądając się.
- Yhm... Nigdy tam nie byłam, ale jakoś mi się nie wydaje, żeby to było to... - mruknęłam niepewnie.
Marvel:
-super..czyli się zgubiliśmy,a mi się chce pić..widzisz jakiś strumyk czy coś?-westchnął,rozglądając się-strasznie suche powietrze..
Lajna:
Wleciałam spokojnie i nieobecnym wzrokiem otaksowałam okolicę. Warknęłam, a węże zasyczały. Złożyłam i rozłożyłam skrzydła. Zaczęłam truchtać przed siebie wlokąc ogon po ziemi.
Marvel:
W oddali ujrzał sylwetkę-co to może być..-gdy ta była bliżej mógł stwierdzić iż to wilk,a dokładnie wadera.Nie do końca wiedział czy ma pokojowe,czy mniej pokojowe zamiaru,ale dla Marvela się nie przetłumaczy"To niebezpieczne nie idź",bo tym bardziej pójdzie.
Tak więc podbiegł do nowoprzybyłej -cześć!-zawołał radośnie.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej