Tereny Pierwotnych > Łąka

Aleja zakochanych

<< < (55/56) > >>

Karoiiina:
Podrapała się za uchem. Machnęła ogonem i nadal szła.

Lethal:
Nie był ani trochę zainteresowany wilczycą. Woli się prażyć w swym ogniu. Zamknął na chwilę oczy, żeby przemyśleć wszystko.

Karoiiina:
Położyła uszy. Coś jej się zdawało, że stanęła na jakimś kolcu.

Rachil:
spojrzała z góry na polanę, czarny orzeł znajomego-jej-basiora leciał za nią machnęła jeszcze raz sokolimi skrzydłami i wypatrzywszy coś ciekawego na tej słabej-nudnej-skorupie zwanej ziemią, zapikowała. A orzeł podążył za nią.
Usiadła na gałązce pobliskiego drzewa i wpatrywała się w dwa wilki znajdujące się na ziemi. czy podsłuchiwała?
nie. raczej ciekawiło ją zachowanie tych stworzeń po tak długiej przerwie. już nie pamiętała prawie nic z bycia wilkiem.
czy znała te tereny? Wyglądały podobnie, z lotu ptaka wszystko wygląda podobnie.

Lethal:
Usłyszał sokoła. Bardzo lubi ptaki więc obejrzał się. Na drzewie zauważył dwa ptaki. Oczy mu zaświeciły na ich widok. Wpatrywał się w ptaki. Cieszył się, że wreszcie tu są ptaszyny! Przyglądał się im z zaciekawieniem i myślał, co je musiało tu sprowadzić.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej