Tereny Poza Watahą > Zaginione Królestwo
Dziedziniec i ogród
Zuzm:
-bo nudno tak być elegancikiem ...ja chce skakać ja chce wyć-i zawyłam najgłośniej jak umiałam
Zuzm:
-no dobra to choć- i pobiegła w strone zamku (wbijaj na sale balową)wyszłam
Szubur:
-Chodzmy na sale balowa ! Zlapal Zuzm za lape i pobiegli
Karoiiina:
Mrucząc coś pod nosem wtargnęła na teren. Wprawdzie nie tu chciała iść, ale im dalej lasu tym lepiej. Mlasnęła coś pod nosem i usiadła.
Ian:
Wdreptałem, odprowadzał mnie zwielokrotniony, demoniczny chichot Garetha. Zaczynał mnie już wkurzać. Ruszyłem w kierunku wadera, powłócząc łapami i rozglądając się po terenie.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej