Tereny Poza Watahą > Las

Ukryty Las

<< < (213/217) > >>

Rachil:
zauważyła że wilczyca nie chce ruszyć dupy więc ją po prostu zignorowała i zabrała się do pracy.
narysowała pięciokąt a w nim pięcioramienną gwiazdę na czubkach postawiła wyjęte z sakiewek małe drewniane świece
które natychmiast zajęły się zielonkawym ogniem
stanęła po środku gwiazdy i wyjęła z wydrążonej kości na szyi małą kościaną szpilkę albo wąski nożyk
przekuła sobie nią palec  kropla szkarłatnej krwii wpadła na sam środek rozpryskując się w pięć stron równolegle do wierzchołków

  gdy skończyła przygotowania wysypała na środek jakiś syf zębatki kamyki piórka patyki i inne pierdoły
kiedy była gotowa wypowiedziała zaklęcia (raczej formułę wywołania)
troszkę się trzęsła podczas gdy duchy opuszczały dotychczasowe zastępcze ciała

niektóre złe duchy musiała złapać bo rozpoczęły by tu rozróbę i pozabijały wszystkich dotychczasowych mieszkańców
czarne szamotające się kulki najwyraźniej nie były zadowolone gdy rachil łączyła je z mediami
pod koniec zapieczętowała magiczny krąg i media znajdujące się w środku

zwróciła się do duchów
-słuchajcie mama musi iść  powiedziała do duchów co u niektórych postaci wywołało irytację a u innych śmiech
- możecie sobie pochodzić i odpocząc bo przed nami jeszcze daleka droga ale nie wolno wam opuszczać lasu
*wypowiada kilka niezrozumiałych słów* ta pieczęć was przed tym powstrzyma ktokolwiek będzie probował się wydostać wyląduje w mojej sakiewce. przestrzegła je  po czym pstryknęła palcami i kolorowe kulki wróciły do prawdziwej postaci
ludzi zwierząt i co dziwne maszyn.
rachil kazała im się rozejść po czym usiadła pod strumykiem wesoło podśpiewując

Sierra:
-Co...to ma do jasnej anielki być?-zapytałam z deczka oburzona.

Rachil:
-hymm jak to wyjaśnić to tak zwane potępione duchy. ratuję je ukrywając je w swoich mediach. potem przebywam daleką drogę do piekła i nieba prosząc królów o ich odkupienie uśmiechnęła się

Sierra:
-Ahaa...okeeeeyy-powiedziałam próbując zrozumieć to.

Rachil:
mam zamiar zrobić z tego miejsca hmmm nazwijmy to magazynem wiesz trzymanie przy sobie dusz wymaga sporego wysiłku.
a ja muszę odpocząć poza tym szukam kogoś ... jakby to nazwać
odpowiedzialnego

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej