Tereny Poza Watahą > Las

Ukryty Las

<< < (192/217) > >>

Rossa:
-Wiem....ale lubię rywalizację.-zaśmiałam się.

Brulant:
-Nie, dzięki. - burknął. Jego żądza w krwi mogłaby spowodować niezłe rany waderze. Wtedy nic go by nie powstrzymało przed wypiciem jej krwi. Najprawdopodobniej przemienił by się w stwora morderce. .

Rossa:
-To może kiedy indziej.-uśmiechnęłam się.

Brulant:
-Yhym. - przewrócił oczyma.

Rossa:
Zaśmiałam się i wylądowałam gałąź nad nim.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej