Tereny Poza Watahą > Siedlisko ludzi
Dom Luca
Rossa:
Hmmm....ok :P
Tylko ja i tak nie wyjdę!
Lajna:
..
-_____________
okey ale to za chwilę
Rossa:
Kiedy skończyłam jeść,chłopak popatrzył na mnie.Uśmiechał się do mnie.Nie warczałam,a wręcz byłam mu wdzięczna.Patrzyłam mu w oczy,mówiąc:dziękuję.Widział to.Wyciągnął rękę w moim kierunku.Odskoczyłam i zaczęłam warczeć.Luca cofnął się,popatrzył na mnie jeszcze przez chwilę i wyszedł,zostawiając mnie samą.Położyłam się,zła na samą siebie.
Rossa:
Długo nie mogłam zasnąć.Kiedy mi się udało,śniło mi się coś dziwnego...Obudziłam się w klatce,będąc człowiekiem.Ja-wilczyca,która nienawidzi ludzi-człowiekiem!?Nie wiem czemu,ale po zobaczeniu swojego odbicia w wodzie (którą dostałam od Luca),zemdlałam...mój sen w ten sposób się skończył,ale spałam dalej...
Ja jako człowiek (mniej więcej):
http://data.whicdn.com/images/20398968/tumblr_lx1zp8W2921qgjfa0o1_500_thumb.png
http://stylio.pl/moja-szafa/czerwono-czarne-642301l.jpg
Rossa:
Znów się obudziłam...Tym razem naprawdę.Popatrzyłam chwilę dookoła.Dopiero po chwili zauważyłam,że mam ludzkie ręce...Przestraszona,nie mogłam w to uwierzyć...Ale zaraz....Mam teraz dłonie,więc mogę stąd uciec!Dopiero po chwili zauważyłam,że nigdzie nie widać klucza...Skuliłam się w klatce,czekając na Luca.Zauważyłam również,że nie byłam naga.Miałam na sobie zwykłe,ludzkie ubrania,w kolorach mojej sierści.Miałam nadzieję,że chłopak niedługo przyjdzie...
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej