Tereny Poza Watahą > Zaświaty
Kraina Zatracenia
Jeida:
Zrobiło mi się słabo i zaczęło kręcić w głowie. Nie migłam pozbierać myśli
Cholernie chciało mi się pić
- Pić... Zapomnieć... Odejść... - bełkotałam
Nagle naszło mnie olśnienie
Wyszłam słaniając się na nogach (wycieńczyło mnie słońce)
Arser:
Wbiegł !
Arser:
WYBIEGŁ
Chrona:
Weszła stąpając lekko po ziemi (tutaj powiedzmy, że będę czarną panterą. Ach, ta ma mania ;3).
Demon:
Wbrew swej takiej jakby obietnicy, że nigdy nie wejdzie na tereny obcych watah, tak jak to było umówione, że zakaz i że tego nie zrobi. Jednak najwidoczniej los tak chciał i go tu "przyniósł". Dumnie wkroczył na jakieś pustkowie, nic tu nie ujrzał prócz suchej spękanej ziemi, i jej. *Super* pomyślał i się wymusił na jakiś tam uśmiech.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej