Tereny Poza Watahą > Lodowe Królestwo
Lodowy Pałac
Lajna:
Gryzłam i drapałam stwory.
-Zaraz puszcze pawia...-mruknęłam.
-Feeee -powiedziałam
Demon:
Z treningu i wcześniejszych praktyk wiedział jak się nim posługiwać. Reszta to już coraz bardziej z górki szła. Groźne bestie atakowały na ślepo, nie zwracały najmniejszej uwagi na to jak atakujemy, tylko czy atakujemy. I to właśnie przez tą ich głupotę poszło nam tak łatwo.
-Dobra ich mamy z głowy, jednak coś czuję że nie skończy się na tym. - powiedział a miecz zniknął.
-Musimy iść dalej i się trochę spiąć bo czasu mamy coraz mniej. - powiedział i szybko wbiegł do yeti, zamroził go jeszcze raz, tak dla pewności.
Arser:
Gryzłem ,drapałem,warczalem .
-Coś za łatwo idzie !
-------------------------
Musimy sie troszkepośpieszyć ,bo u mnie burza idzie !
Arser:
Pobiegłem za Demonem probując się nie zgubić,a jednocześnie rozglądając się w za tajemniczym lochu , w którym pochowana jest Xedra !Wkońcu mieliśmy ją ożywić ,a czasu nie mamy !Nagle z mroku wylonily się wielkie,lodowe drzwi,które były obtoczone zardzewiałymi łańcuchami.Nie rozumiałem tylko jednego,dlaczego przy drzwiach nie ma żadnych straży ?Dlaczego świeci tu pustką ?Nagle coś wyskoczylo z cienia lochów .Był to wielki ,biały potwór prawie trzy metrowy,który przypominał postać z koszmarów .
Lajna:
*Coś nie gra*-pomyślałam. Po stworach śladu nie bylo
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej