Tereny Poza Watahą > Lodowe Królestwo

Lodowy Pałac

<< < (20/25) > >>

SaraLay:
Wstałam. Przeszłam kawałek i się potknęłam.

Chrona:
Krążąc po Lodowym Królestwie postanowiła, że zwiedzi Lodowy Pałac. Wkroczyła więc do tego miejsca. Była zdziwiona, że mimo, iż wszystko tu było z lodu wcale nie było tu jakoś przeraźliwie zimno. Przechadzała się po pałacu mijając co jakiś czas lodowe rzeźby. Ciekawe, skąd one się tu znalazły. Pewnie nigdy się tego nie dowie. Tuż przed wilczycą leciała bez najmniejszego szmeru sowa. Trzymała się przed Holly, gdyż chciała najwyraźniej rozprostować skrzydła.

Ashland:
Wleciał z jakże pełną gracją jak na kruka, wleciał do pałacu i zauważył Holly, od tak wylądował na jej grzbiecie i zakrakał.
-Kork~

Chrona:
Drgnęła zaskoczona, gdy coś usiadło jej na grzbiecie. Odwróciła błyskawicznie łeb, ale widząc, że to tylko Aszli - tak, poznała tego kruka po oczach, żaden kruk nie ma takich niesamowitych oczu - uspokoiła się.
- Musisz straszyć? Co tu robisz? - zadała pytanie. Po kilku sekundach w jej grzbiet wbiła się kolejna para ostrych szponów. Lilith. No tak, w końcu grzbiet to było jej miejsce, ale trudno.

SaraLay:
Podniosła i znów skuliła w kącie.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej