Tereny Poza Watahą > Lodowe Królestwo
Lodowy Wodospad
Lajna:
Spojrzałam na nią. Na moim pysku pojawił się cień irytacji.
-Byś się nie odważyła skoczyć-stwierdziłam.
-A i ,żeby było jasne. Dopóki ja żyję tu nikt nie będzie zabijać w tej watasze.-Powiedziałam
Nana:
-Nie jesteś przywódcą i nie ustalasz reguł...Ja zaś nie pozwolę aby ktoś stał się zagrożeniem innych...-szepnęła przechodząc bezszelstnie w cieniu.
_______________________
mmrrrrrrr :3
Kurde za dużo Diblo III ._.
Liuy:
Wszedł, ze znudzeniem widocznym na pysku. Zauważył znajomą mu już białą waderę, więc do niej podszedł.
- Cześć, mamuśko. - rzekł sarkastycznie. Zauważył, że była chyba lekko zdenerwowana, posłał jej więc pytające spojrzenie.
Nana:
Zbystrzyła się na widok szczeniaka. Rozpoznała zapach. Był to książę. Taki sam ma Sierra.
Nana:
Widziała go pierwszy raz. Wydawało się że nawet nie okazuje szacunku Lajnie.
"Nie wiedziałam że Lajna jest matką..."
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej