Tereny Poza Watahą > Zaświaty

Tajemnicza Droga

<< < (23/26) > >>

Isoschi:
Już miał odpowiedział, że szlachta nie może się przemęczać, że pełni tylko rolę obserwatora gdy inni się męczą, jednak coś niespodziewanego się stało i Isek przybrał postać potężnego lwa, no co? Wilk nie ma takich zajefajnych pazurków i tej zwinności ruchów co kot, a jak już walczyć to porządnie. Warknął i skoczył na potwora, już miał go dość, wgryzł się w jego krtań a tylnymi łapami mocno zasadził mu z kopa w podbrzusze, by nie zapalić się od niego odskoczył i prychnął z pogardą:
-Mogłeś mnie nie macać... gdyby nie to może i bym cię nawet polubił.

Lajna:
Bariera zniknęła gdy tylko basior się obudził. Patrzyłam na śnieg. Owinęłam łapy ogonem. Westchnęłam. Trzepnęłam łbem i zasłoniłam pysk grzywką.
_________________
Jesus macać? xD hahah

Dobra ćśś nic nie byłooo XD
Jesteś Adminem moim :< Ja nadal pamiętam!

I dlaczego blondyna? Co on daltonista? LAJNA MA BIAŁE FUTROO!

Razer:
_____________
To ja będę nazywał ją albinosem!xD

Nero01:
Zrzucił z siebie lwa. I strzelił w niego ogniem. Płonął, więc gdy się otrzebał już było wszystko dobrze.
-Pff.-spojrzał na waderę.
Uśmiechnął się chytrze. Rozłożył ręce i ponad nią pojawiła się chmura i zaczął padać na nią deszcz. Zaśmiał się.

Nero01:
_____
HehexD
To ja dołączę do Iso i bd nazywała Laj blondi!xD

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej