Tereny Poza Watahą > Zaświaty
Tajemnicza Droga
Isoschi:
Już miał odpowiedział, że szlachta nie może się przemęczać, że pełni tylko rolę obserwatora gdy inni się męczą, jednak coś niespodziewanego się stało i Isek przybrał postać potężnego lwa, no co? Wilk nie ma takich zajefajnych pazurków i tej zwinności ruchów co kot, a jak już walczyć to porządnie. Warknął i skoczył na potwora, już miał go dość, wgryzł się w jego krtań a tylnymi łapami mocno zasadził mu z kopa w podbrzusze, by nie zapalić się od niego odskoczył i prychnął z pogardą:
-Mogłeś mnie nie macać... gdyby nie to może i bym cię nawet polubił.
Lajna:
Bariera zniknęła gdy tylko basior się obudził. Patrzyłam na śnieg. Owinęłam łapy ogonem. Westchnęłam. Trzepnęłam łbem i zasłoniłam pysk grzywką.
_________________
Jesus macać? xD hahah
Dobra ćśś nic nie byłooo XD
Jesteś Adminem moim :< Ja nadal pamiętam!
I dlaczego blondyna? Co on daltonista? LAJNA MA BIAŁE FUTROO!
Razer:
_____________
To ja będę nazywał ją albinosem!xD
Nero01:
Zrzucił z siebie lwa. I strzelił w niego ogniem. Płonął, więc gdy się otrzebał już było wszystko dobrze.
-Pff.-spojrzał na waderę.
Uśmiechnął się chytrze. Rozłożył ręce i ponad nią pojawiła się chmura i zaczął padać na nią deszcz. Zaśmiał się.
Nero01:
_____
HehexD
To ja dołączę do Iso i bd nazywała Laj blondi!xD
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej