Tereny Poza Watahą > Zaświaty

Tajemnicza Droga

<< < (24/26) > >>

Isoschi:
Dobrze, że przegryzł krtań, to chociaż stworek go odrzucił i podsmażył to i tak długo nie pociągnie. Is wyturlał się szybko w śniegu i zgasił płomienie.
-Kurde i jebie teraz spalenizną, coś ty idioto narobił! - fuknął wściekle w stronę stwora. Zgred, no się musiał zgred trafić.
-------
Cś, nie chciało mi się szukać innego słowa, nie czepiać się macania... zboki cholerne, tylko o jednym by myśleli.

Jak miło *-* [ja taką mordkę zrobiłem? Psujesz mnie Lajnuś xd]

Trudno, jesteś blondzią już się przyjęło :P

Lajna:
-Giń-powiedziałam i stworzenie padło martwe(moc 10). Westchnęłam cicho. Potrząsnęłam łbem by nie być tak mokrą.
_______________________
XDD

<3 Kocham psuć ludzi <3

Njeeeeeeeeee :<

Isoschi:
-Nie mogła piękna pani tego od razu zrobić? Ech, nie ważne... dobrze, że już po...- mruknął i z powrotem przybrał swoją wilczą postać. Przetarł łapą oczy i usiadł pod jakimś najbliższym drzewie opierając się o niego bokiem.
---------------
Tak, ty nie masz tu zbytnio nic do gadania xD Blondziaaa... mogłaś czarnego wilka sb zrobić i by było po problemie xD

Lajna:
-Mogłam Isoschi, ale nie chciałam-powiedziałam spokojnie. Rozłożyłam i złożyłam skrzydła. Wypaliłam kawałek miejsca i położyłam się w ogniu. Ziewnęłam.

Nero01:
Usiadł. Spojrzał na Iso, a potem na Laj.
-Zgadzam się z Isoschi.-odparł.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej