Tereny Poza Watahą > Zaświaty
Tajemnicza Droga
Nero01:
W głowach wilków można było słyszeć głos potwora.
-Jeszcze mnei popamiętacie!-krzyknął i się zaśmiał głos.
I nagle już niczego nie było...
Lajna:
-Powtórzę. Mogłam, ale nie chciałam. Zresztą nikt nie pomyślał by spytać.-powiedziałam spokojnie. Położyłam łeb na łapach i przyglądałam się im.
Isoschi:
Isoschi? Nie pamiętał by się jej przedstawiał, najwidoczniej ktoś go już w jej obecności wołał po imieniu i sama wyłapała, więc nie truł pytaniami skąd wie, chociaż był nieco zaskoczony, że do niego po imieniu się zwróciła. *Lub to jakaś wyrocznia czy coś takiego, wszystko wiedząca* pomyślał i przyjrzał się badawczo waderze, jednak szybko to zwątpił, owszem była jakaś podejrzana ale raczej nie wiedźma. Po prostu w jej obecności czuł się jakiś niższy, i to nie chodzi o wzrost, po prostu biła od niej taka wyższość, moc... jakby była kimś ważnym. Wstał, przeciągnął się i spojrzał na wilki.
-Miło było poznać, ale ja już muszę iść, mam dość tego miejsca... do zobaczenia, może jeszcze kiedyś się spotkamy... - westchnął i odszedł. <zt>
Nero01:
-Pa.-odpowiedział krótko.
Odprowadził wzrokiem Is'a i spojrzał badawczo na waderę. Podszedł do niej i usiadł. Był ciekaw co się stało z Arserem i Sierrą. Wiedział tylko, że jego brat "rozpłynął się" w powietrzu. O młodej nic nie wiedział, więc zadał jej pytanie.
-A co się stało z Sierrą?-spytał Lajny.
Lajna:
-Miałyśmy iść do jaskini, ale ona nie przyszła. Znikła. Szukałam, ale bezskutecznie-powiedziałam cicho.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej