Tereny Poza Watahą > Dolina Smutku

Smętny brzeg morza

<< < (6/6)

Karoiiina:
- Ten kotołak? Dobra, idę go szukać.. - wyszła

Sierra:
wyszła

Nana:
Weszła. Usiadła nad wodą ze spuszczoną głową. Nie miała ochoty z nikim rozmawiać. Spojrzała w dal morza.

Nana:
Przyleciał Dosoyoto. Natychmiast zmienił postać w wliczą i usiadł uśmiechając się szyderczo.
-Opuściłaś przyjaciół czy raczej oni opuścili ciebie?
-Odczep się..to nie twoja sprawa..
-A właśnie że moja...Zastanawiałem się czy zabijesz któregoś wilka w spalonym lesie.
-Nikogo nie zabiję i idź męczyć Ashland...-warknęła

Nana:
-Ja jestem pewny że to zrobisz...DLA MNIE.
-W każdej chwili to JA mogę CIEBIE zabić nie innych. Naprzykrzasz się jak małe, upierdliwe, ludzkie dziecko.-warknęła po czym wyszła. Dos zmienił postać i również wyleciał.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej