Tereny Pierwotnych > Las

Wodopój

<< < (170/206) > >>

Menma:
Wadera odsunęła się od nich,oczywiście kulejąc i sobie od niech odchodzi. xdd
Shandy dostaje wk***a"Zabić...Zabić...Zabić.."
-Shandy..nie ma powodu..-wymamrotała,nie mając zbytnio siły na walkę z alter.

Razer:
Odwrócił się bez słowa,mając jej krew na kłach.Spojrzał na Rachil.
-Dwoje na jednego?Trochę to niesprawiedliwe..-mruknął z ironią.Uniósł łeb w górę oraz jedno skrzydło.Wokół niego zbierała się energia,która po chwili zmaterializowała się.To była Koszula ze smoczej łuski(kupiłem specjalnie na tą okazjęxD).Za samotnikiem zjawił się cerber.Był już gotów do walki.
____
Teraz jestem hardcorem!xD

Menma:
Przysiadła,liżąc ranną łapkę,po chwili przymknęła ślepia skupiając się, nawiązując czegoś w rodzaju łączności.Po chwili jej rana zaczęła się goić,aż całkowicie zniknęła-ah..wanilia...^ ^

Razer:
_____________
Przez tą wanilię zrobiłem się głodny...

Teraz Rachil musisz jakoś mnie pokonać bez użycia mocy i siły fizycznej.Jestem ciekaw do zrobisz bo na pewno na coś wpadniesz!:D Sprawdzałaś mnie to ja teraz sprawdzę ciebie@_@

Menma:
____
Wanilia ślicznie pachnie xD szczególnie z mlekiem xD

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej