Tereny Pierwotnych > Las

Wodopój

<< < (173/206) > >>

Razer:
Przez chwilę poczuł dziwne mrowienie,a potem wszystko zastygło w ruchu.Liście przestały szeleścić i nadal widział Rachil daleko przed sobą.Czy tylko on to widzi?
-Co się stało?-wyszeptał,a jego szept odbił się echem.Wszystkie inne wadery wydawały się również zatrzymane w czasie.Same ruchy Razera były opóźnione w jego świadomości,a w rzeczywistości stał nieruchomo nawet nie oddychając.Został jakby zamrożony,choć o tym nie wiedział.Spacerował wokół wilków przyglądając im się z bliska.Były jak posągi,jednak gdy tknął lekko Rachil,jego łapa przez nią przeniknęła.
-Dziwne..-mruknął zaniepokojony.

Menma:
______________
ah jestem wspomniana Q___Q

Razer:
_______
Mogę walić w ciebie głazem w tym swoim dziwnym świecie,Menmo?xD

Rachil:
ostrym końcem swojej broni przejechała po Razerowej piersi
rozrywając mięśnie

i przywrócila z powrotem normalny czas.

Menma:
____
NIE XD co najwyżej pytulić,przeprosić,błagać o wybaczenie xDDDD

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej