Tereny Pierwotnych > Las

Wodopój

<< < (189/206) > >>

Menma:
_____
to mogę się wtrącić?xd znaczy...mój feniks xD

Razer:
_________
Jak tam chcesz..Chociaż dla Rachil trzeba coś zostawićxD

Menma:
Feniks zawył,a jego głos poniósł się echem.W jednym momencie spłonął,zamieniając się w popiół,którego zwiał wiatr,przez co przeleciał przez barierę w drobinkach.Dopiero po chwili popiół zaczął się łączyć,zabłysła iskra,rozpalił się ogień,odtwarzając ciało ptaszyska.Ponownie zaskrzeczał tym razem bardziej wojowniczo,zapłonął ogniem i ruszył na smoki,starając się nie podpalić Razera,bo wtedy raczej by nie pomógł (xD) .Wleciał rozpędzony między smoki i Razera,odganiając je kawałek.Po chwili zaczął machać skrzydłami,między którymi niczym nawijana na patyk wata cukrowa,rosła kula ognia,która ruszyła pędem na stwory. Gdy ta wystrzeliła,wyglądając jak rozpędzona kometa (nawet swój ogon miała xd).Feniks zanurkował,przechwycił basiora,pomagając mu łagodnie wylądować.

__
ale rysia nie ma ;w; xdd

Menma:
_____________
możliwe że czegoś (czyt wszystkiego) nie zrozumiesz xD

Razer:
Przez chwilę smoki trawił ogień,lecz kiedy zgasł ukazały się chodzące szkielety oblepione czarną kleistą mazią.Ogień spalił jedynie skórę,a rozwścieczone smoki pobiegły w stronę feniksa i wilka.Jeden z nich przypadkowo uderzył ogonem w wcześniej nadłamane drzewo.Drzewo gwałtownie upadło na samotnika.Jedynie tył wilka znajdował się pod drzewem,feniks natomiast zdążył wykonać unik.Razer krzyknął z bólu.
__________
Ale będzie i nie odbieraj jej tej przyjemności.Jasne?xD

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej