Tereny Pierwotnych > Las

Wodopój

<< < (190/206) > >>

Menma:
(Razer! kuźwa! wpier.......ole ci za to okaleczanie się! XD)
Feniks syknął z żarliwą złością(he he żarliwą złością xD bo feniks-ogień..żarliwe xD rozumisz xD taki joke xD) Ruszył pędem na smoki,wyglądał jak ognisty pocisk,który wbił się w nie jak w kręgle.

____
skąd wiesz? xdd
zaraz się wkurzę i sama wezmę tu Rysia i Vaili..wpie...dole ci,a potem cię uleczę..chamie ty XDD

Razer:
Te istoty już wcześniej wykazały się niebywałą prędkością.Niemal wszystkim udało się uniknąć ataku.Jedynie najsłabszy padł na śnieg i rozpuścił się,pozostawiając po sobie czarną plamę.
_________
Lubię gnębić Razera.To tak jak w rl.Gnębienie kumpli jest oznaką przyjaźni!xD

Menma:
Feniks stworzył wokół siebie ognistą otoczkę,musiał wymyślić sposób na te monstra.Pierwszy raz w życiu widzi coś takiego.Postanowiła w pierwszej kolejności wysłać sygnał "S.O.S" .Rozprostował skrzydła , płomień wbił się w niebo,oraz w ziemie,tworząc promień świetlny,który było widać z bardzo daleka.Nie chciała by smoki skupiły się na Razerze,więc zaczęła posyłać w ich stronę małe kule ognia,wiedziała że to ich nie zabije,ale przynajmniej podrażni.Teraz najważniejsze było wysyłanie związki "światła",która mogłaby zwołać tu innych. 

____________
pfff...faceci..kto ich zrozumie xD

Razer:
Podczas,gdy tajemniczy feniks skutecznie odwracał uwagę,Razer mógł spokojnie wydostać się spod drzewa.Ujrzał dziwną wiązkę światła.Rozpostarł skrzydła i poleciał na smoki-zombie.Wystrzelił w ich stronę kulę energii,która okazała się na tyle skuteczna,że potwory zaczynały się wycofywać .Razer nie zamierzał im odpuścić i strzelał w nie.

Menma:
(Miałeś zostawić coś dla Rysia! ona za chwile tu będzieeee xdd)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej