Tereny Pierwotnych > Las

Las

<< < (270/342) > >>

Liuy:
- Cóż... Na razie żyję samotnie, dopiero niedawno zawędrowałem do tej krainy. Jesteście, można by tak powiedzieć, pierwszymi osobami, które tu spotkałem. Pomijając oczywiście jakąś larwę z buszu, ale o nim nie warto wspominać. A tak ogólnie mówią na mnie Liuy, i oczywiście mi was poznać. - powiedział, po czym zamilkł, gdyż wadery zaczęły się przekomarzać. Nie miał nic do powiedzenia w tej sprawy, w końcu niemalże nie orientował się o czym one rozmawiają. Chwilę później młoda wilczyca kichnęła i dosłownie wpadła na drzewo. Uniósł brwi, zdziwiony czymś takim. To nie było naturalne, tamta musiała nie panować nad swoimi mocami. Przyglądał się kolejnym wydarzeniom. z których wywnioskował, iż tamte tworzą najwyraźniej szczęśliwą rodzinę.

Lajna:
-Na razie...A może emm być przybranym synem? Byś nie musiał być samotny-spytałam

Sierra:
Szczęśliwy wyraz twarzy Sierry zniknął,a zagościło przytłoczenie.

Lajna:
-CO o tym myślisz? Chcesz mieć brata no przybranego?-spytałam Sierry

Liuy:
Przez chwile milczał całkowicie zaskoczony taką propozycją. Taka opcja mu pasowała, aczkolwiek zauważył wyraz pyska Sierry, coś takiego chyba nie przypadło jej do gustu, a on nie zamierzał się narzucać .
- Oczywiście, z chęcią bym się zgodził, jednakowoż czy to zadowoli wszystkich z waszej zapewne rozległeś rodziny?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej