Tereny Pierwotnych > Las
Las
Sierra:
Popatrzyła na Lajnę szczęślowym wzrokiem. Spojżenie mòwiło samo za siebie.
Lajna:
-Tak. Zadowoli. Spójrz tylko na jej oczy-zaśmiałam się.-No to witaj w rodzinie Li-powiedziałam z uśmiechem.
Sierra:
-Witay,witay...-podeszła do niego i walnęła go mocno w ramię po przyjacielsku.
Liuy:
Jego spojrzenie wyrażało jeszcze większe zdziwienie, jednakże po kilku sekundach się 'ogarnął'. Może się mylił, ale przed chwilą myślał, że szczenię ostro zaprotestuję. Na jego pysku pojawił się uśmiech, i to nie żaden ironiczny, czy złośliwy, po prostu zwykły, szczery uśmiech.
- Cóż... Dzięki, i też się cieszę oczywiście... - zaczął trochę niezręcznie. Nie wiedział co powiedzieć, całe to wydarzenie zbiło go z tropu. Odwzajemnił się, teraz już siostrze, uderzeniem ogona.
Lajna:
Siadłam se. Machnęłam ogonem.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej