Tereny Pierwotnych > Las

Las

<< < (271/342) > >>

Sierra:
Popatrzyła na Lajnę szczęślowym wzrokiem. Spojżenie mòwiło samo za siebie.

Lajna:
-Tak. Zadowoli. Spójrz tylko na jej oczy-zaśmiałam się.-No to witaj w rodzinie Li-powiedziałam z uśmiechem.

Sierra:
-Witay,witay...-podeszła do niego i walnęła go mocno w ramię po przyjacielsku.

Liuy:
Jego spojrzenie wyrażało jeszcze większe zdziwienie, jednakże po kilku sekundach się 'ogarnął'. Może się mylił, ale przed chwilą myślał, że szczenię ostro zaprotestuję. Na jego pysku pojawił się uśmiech, i to nie żaden ironiczny, czy złośliwy, po prostu zwykły, szczery uśmiech.
- Cóż... Dzięki, i też się cieszę oczywiście... - zaczął trochę niezręcznie. Nie wiedział co powiedzieć, całe to wydarzenie zbiło go z tropu. Odwzajemnił się, teraz już siostrze, uderzeniem ogona.

Lajna:
Siadłam se. Machnęłam ogonem.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej