Tereny Pierwotnych > Las
Las
Sierra:
Po zjedzeniu ptaszka beknełam głośno.Bylam pełna więc lisa nie tknęłam. Przywołalam chmurę i połżyłam go na chmurze. Ciężko wzniosłam sie w powietrze i wylecialam zabierając chmure ze sobą.
Sierra:
Wleciałam tak szybko,że drzewa ugięły się gdy nad nimi przemknęłam. Na twarzy miałam uśmiech wygranego. Byłam pewna swej wygranej.
Sierra:
Rozejrzałam się,nie było widać Rachil więc spokojnie wylądowałam na ziemi i wrzasnęłam:
-PIERWSZA!!!!!!!!!!!
Rachil:
wilczyca albo ptak w chwili obecnej wleciał niecałe kilka sekund po tym jak sierra wylądowała na ziemi. wykorzystała skróty i troszkę nadgoniła prowadzącą sierre spodziewała się przegranej więc zapikowała i wylądowała tuż przed wilczycą
zirytowany ptak wyglądał troszkę smiesznie gdy patrzył tak na wilczycę gniewnym ale i rozbawionym spojrzeniem z ziemi
- to co teraz robimy? może jakieś polowanko tak dla wyrównania szans uśmiechnęła się
Sierra:
-Niieeeee...Po tym jak zjadłam gołębia nie jestem głodna-Powiedziała triumfalnie-Ale...Troszkę Ciebie nie rozumiem...Jak się możesz nie złościć,że przegrałaś?-usiadłam i powiedziałam zastanawiającym tonem.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej