Tereny Pierwotnych > Las
Las
Rachil:
stworzenie biegło coraz szybciej zderzając się z cieniami drzew przemieszczało się bardzo szybko w końcu dotarło na miejsce
zobaczyło swój cel.
rozwarło szczęki i uderzyło z prędkością nadświetlną.
cień został pociągnięty i oderwał się od razera który upadł na ziemię.
gellus przybrał postać maskującą(wilk) tylko oko jarzyło się wściekle niebiesko jak amulet rachil
cień ryknął i zaatakował
gellus zwinnie ominął pędzące ku niemu gluty i wbił się stworzeniu w serce.
cień ryknął przeraźliwie i wybuchł rozplaskując się w każdą stronę
gellus z aprobatą prychnął i położył się koło wadery.
(napisałam to jak jakąś walkę pokemonów XD)
Nana:
Poczuła dziwne ukłucie, a potem coś ciepłego opatuliło jej łapę. Spojrzała w dół a czerwona kałuża poszerzała się.
Dosoyoto przybrał postać czarnego, wielkiego basiora. Podbiegł do Nany patrząc się na nią z miną winowajcy.
-Jak chcesz to odejdź..-warknęła.
Rachil:
rachil leży nieprzytomna.
Razer:
Razer podbiegł do Rachil.Z jego ran nadal ciekła krew.
Rachil:
gellus odruchowo warknął ukazując srebrne kły.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej