Tereny Pierwotnych > Las

Las

<< < (309/342) > >>

Rachil:
błękitne światło gnało przez polany rzeki by jak najszybciej dotrzeć do lasu gdy w końcu się nad nim znalazło rozszczepiło się na setki mniejszych świateł. przeszukujących otoczenie. nie trwało długo znalezienie intruza światło złączyło się znowu w jasnoniebieską jaśniejącą kulkę i podleciało do wilka nie wyczuwało od niego by potrafiło posługiwać się yrogashi także bez żadnych skrupułów  podpłynęło do wilka i zaczęło go okrążać

Devirah:
Tak, coś wokół niego krążyło, basior był ciekawy co to było. Spoglądał cały czas na światełko, nie poruszał się. Wolał obserwować, aniżeli ruszyć się i zostać zjedzonym przez "cosia". Westchnął i położył się.

Rachil:
światełko uznało że zebrało wystarczająco informacji zajaśniało raz i dwa po czym wystrzeliło jak rakieta  w powietrzu skręciło w stronę polan i odleciało.

Devirah:
- To było dziwne - mruknął pod nosem. Podniósł się i przeciągnął. Zgłodniał nieco, jednak nie chciało mu się polować, w sumie wszystko w swoim czasie się rozwiąże. Zaczął iść przed siebie.

Rachil:
przeleciała już dość spory kawałek. Cieszyła się że jest znów nad ziemią tylko czuła się troche niepewnie bez ciężaru i skrzydeł.
Szybko znalazła wskazane miejsce, szybko i zwinnie ominęła drzewa mimo że mogła przez nie przenikać.
intruz najwyraźniej zmienił pozycję. Szybko go namierzyła, nie przebył jakoś super szybko całego tego lasu.
Wylądowała kilka metrów za nim, chrząknęła i odezwała się.
-Dzień dobry. ładny ten dzień prawda?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej