Tereny Pierwotnych > Las

Las

<< < (328/342) > >>

Nemhain:
-Ja... jestem Nemhain. Wybacz, że się ciebie przestraszyłam, ale nie jestem przyzwyczajona, że nieruchome i, wydawałoby się, martwe obiekty ożywają na moich oczach.
Wyszłam zza Nany. "Kurcze, zrobiłam fatalne pierwsze wrażenie"- pomyślałam.

Nana:
-Umiem robić podobne rzeczy. Tyle że dla mnie jest to niebezpieczne.- powiedziała prostując się tylko po to żeby zaraz się rozluźnić.
-Gdy to zrobię jestem w stanie dostrzec dusze tej istoty. Zależy z kim mamy do czynienia.
-Tyle że moja rzeźba nie jest tak...ładna czy piękna.- dodała cicho. Trochę zazdrościła Garethowi że potrafił zmienić się w posąg. Ona też potrafiła zrobić podobną rzecz ale jej posągi zawsze były takie nijakie i nie miały widocznych szczegółów.

Ian:
- Miło poznać, mi hermana. - skłonił się zamaszyście, machając ogonem, po czym uśmiechnął się drwiąco, jak to on. - ?Realmente? Według mnie zdarza się to dosyć często, wystarczy spojrzeć na te głazy i demony w nich ukryte. - zażartował, a po chwili odwrócił się do Nany. - Milutko, niña, że twierdzisz, iż jestem piękny. - mrugnął do wadery, szczerząc kły w uśmiechu. - Potrafię zmienić swe ciało za pomocą każdego z żywiołów, najbardziej lubię jednak la piedra, kamień, bo oddaje cały mój kształt idealnie. Po prostu kamienieję. Mogę, naturellement, zmienić ciało w wodę, ogień, metal, projekcję astralną, powietrze oraz kamienie i metale szlachetne. Marmur wydaje mi się jednak najodpowiedniejszy. - stwierdził, prostując się. Spojrzał z zaciekawieniem na Nanę.
- Może pokażesz na co cię stać, pequeña? Chętnie bym to zobaczył. - ponownie wyszczerzył się szeroko, zakręcony uśmiech sięgał aż do uszu.

Nemhain:
-Ja? Ja niewiele potrafię. Nic tak spektakularnego.

Ian:
Ocknąłem się w końcu. Rozejrzałem się nieprzytomnie i - niezmiernie zdziwiony - ujrzałem dwie wadery, których tam zdecydowanie wcześniej nie było. A to 'tam' oczywiście znajdowało się w tym samym miejscu co Gareth. Mruknąłem pod nosem coś w rodzaju "Już się waderami otoczył" i zacząłem się rozglądać.
- To tylko poboczny aspekt jednej z moich mocy. - w oczach demona błysnęło rozbawienie. Oczywiście, natychmiast wyczuł, że wróciłem do świata żywych, ale nie zareagował. - Może niña nam coś zaprezentuje? - zwrócił się ponownie do Nany.
Było to co prawda do Nany, to ostatnie w poprzednim poście, ale Gari chętnie zobaczyłby, co obie potraficie xD

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej