Tereny Pierwotnych > Łąka

Duża łąka

<< < (342/352) > >>

Demek:
Co jak co, ale zaskoczyła Demona taką odpowiedzią. Przecież on sobie czysto, żywcem żartował. Nie mógłby tak się z nią... przeleciać jak to pięknie wcześniej ujęła, choćby jak wyposzczony był. Mimo wszystko nie dał po sobie poznać zdziwienia tylko zmrużył oczy, a jego głos stał się o parę tonów niższy, bardziej uwodzicielski.
-Mhm, chyba, że ci to przeszkadza to możemy się udać w bardziej ustronne miejsce jak np. rajska plaża czy co sobie zapragniesz? - szepnął i delikatnie musnął językiem jej miękkie ucho.

Karoiiina:
Mhm. Tak się bawimy, panie Demonie? Okej, spoko. Jak tak to może być. Jeszcze zobaczymy, kto to wygra.
- Ah tak? No to jak tak nalegasz to proponuję Komnatę Czaszek w Zaginionym Królestwie - to mówiąc uniosła się, tknęła nosem pysk Demona i nucąc pod nosem z wrednym uśmieszkiem udała się w stronę miejsca, gdzie zamierzała oczekiwać basiora.
z.t.

Demek:
Gdy wadera już zniknęła, Demon stanął jak osłupiały i spojrzał na Nanę.
- Co się jej stało? - zapytał, jednak już nie poczekał na odpowiedź tylko ruszył za Karo.
z/t

Nana:
Czerwona Nana szybko zerwała się na nogi.
-Eee-ej! Hej!! Czekajcie! Co wy wyprawicie?! Odbiło wam!- krzyknęła.
A-ale jak to tak?
-To..To zbrodnia przecież! Przeciw naturze no!!! Tak się nie da! No cholera no...!
----------
Kto przypomni Nanie co to z.t? ^_^"

Karoiiina:
Wbiegła beztrosko na łąkę, nucąc pod nosem. Bwahahahahaha, jaka szkoda, że do gwałtu nie doszło, no ale cóż..

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej