Tereny Poza Watahą > Góry
Góry
Razer:
-C..c...c.-odezwał się cicho Razer otwierając lekko oczy.Zobaczył niewyraźną postać.Ruszył ledwo lewą łapą i zawarczał,próbując się jednocześnie podnieść.
__________________________________________________________________________________
Ty się tak rozpisałaś a ja co?xD
Mistic:
Coś tam pod nosem mamrotał, czyli jeszcze żył. A szkoda, teraz to trzeba go ratować, a trupa by się zostawiło i po sprawie.
Ponownie go tyknęłam, tym razem mocniej.
- Te, śpiąca królewna, wstawać... - Prychnęłam.
____________________________________________
Już nie będę, już mi przeszło. xD
Razer:
Zamknął oczy i położył łeb na ziemi.Głośno oddychał i cały się trząsł.
_____________________________________________________
Wena poszła w lasxD
Mistic:
- Temu na sen się zebrało. - Burknęłam pod nosem i pokręciłam oczyma. Trudno się mówi, wsunęłam się pod tułów basiora i jakoś go uniosłam, co raczej łatwe nie było. Potrząsnęłam głową i wyszłam z nim.
_______________
Tsa. xD
Razer:
Biegł przed siebie najszybciej jak potrafił.Spojrzał za siebie.Nikogo nie było.
-Ufff..chyba odpuścili..-westchnął i szedł już spokojnym,powolnym krokiem.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej