Tereny Poza Watahą > Góry

Góry

<< < (267/274) > >>

Karoiiina:
Prychnęła. Magią odrzuciła ich od siebie i stworzyła niewidzialną tarczę, przez którą nie mogli się dotknąć, groziło to porażeniem prądem.
- Albo mnie kurde słuchacie, albo nie wiem co zrobię, ale coś zrobię, o.

Razer:
-Wypuść mnie stąd!-basior został porażony prądem.

Karoiiina:
- Nie. Chwilę sobie poczekasz - mruknęła i usiadła.

Michonne:
-Wiedziałam, spodziewałam się tego po tobie. Choć widzę cię pierwszy raz. Jednak niektórzy wolą się popisywać magią jak ty.
Śmiałam się coraz głośniej.

Karoiiina:
Magia związała jej pysk.
- Śmieszy Cię to, tak? Zdumiewające. Zobaczymy, kto się będzie śmiał ostatni moja droga. Magią nie zawsze się wygrywa. Widzisz - nie mam łapy i oka. Magia mi nie pomogła. Pomogło mi doświadczenie, którego niestety u Ciebie nie ma. No popatrz się - śmiejesz się z tych bardziej.. bardziej umiejętnych. Ciekawe. Posiedzisz sobie, póki nie wydobrzejesz. I się nie nauczysz.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej