Różności > Opowiadania, wiersze...

Bzdury Sierry (Kopiarze a kysz!!!)

<< < (4/14) > >>

Sierra:
ZnakTo nie był słoneczny poranek.Wzięłam mój naszyjnik z czaszką i wyruszyłam na uczelnię.Szłam przez las,szybko by nie spotkać mojej rywalki.Mieszka niedaleko mnie,tuż za polanką.
  Gdy spotkałam ją na drodze zaczęła mnie osądzać że śledzę ją i katowała mnie.Nikogo nie było przy tym.Nie dostała kary,gdy poszłam powiedzieć o tym zdarzeniu jej rodzicom oni w to nie uwierzyli,bo przecież White moon to najgrzeczniejsza osóbka pod słońcem!Też mi coś!
  Zobaczyłam Black night na swojej drodze.Zrobiłam się niewidzialna,ale wiedziałam że czyta moje myśli,czułam to.
-Dark rose?-Zapytał wiedząc że tu jestem.Zamarłam zboczyłam z drogi.Umiałam bronić się przed urokami,ale nie przed czytaniem w myślach.Zboczyłam z drogi.Wiedział że mam taki zamiar.Zrobiłam kilka kroków,a on był już za drzewem,który mijałam idąc skrótem.
-Będziesz się tak chować?-zapytał wychodząc zza drzewa.Przestraszyłam się,ale nie dałam po tego sobie poznać.Zrobiłam się widoczna.
-Przestaniesz mnie tak straszyć?!-Miałam chęć rzucić się na niego. Świerzbiły mnie łapy.Nie raz robił mi takie numery
-Spokojnie...Przepraszam...nie wiedziałem że to ci przeszkadza...-powiedział przyjacielsko
-To już wiesz...-odeszłam ze złością
-Dokąd idziesz?Przecież jest Ambrium* -Zapytał zdziwiony.
Popatrzyłam na podręczny datownik.Było Ambrium. Miał rację...
-Ugh!-Ryknęłam i wróciłam się do jaskini.
-Dokąd idziesz?-zapytał podążając za mną.
-A co cię to obchodzi-Odpowiedziałam zimno
-Dużo?chcę...
-Mógł byś mnie zostawić w spokoju?!Mam dość już tego!...-Wybuchłam złością.Widać było że nie chce ciągnąć kłótni
i pozwolił mi odejść

CDN.
*Ambrium-dzień wolny od nauczania

Karoiiina:
fajne :D

Lajna:
EKSTRA!

Sierra:
ZnakSzłam szybkim tempem.Nagle na swojej drodze napotkałam białą waderę...to była White moon.Na szczęście nie zauważyła mnie ,bo byłam niewidzalna,lecz nie na długo.Zaczynałam być widoczna.Uciekałam w przeciwną stronę ,ale zobaczyłam Black night'a.
*nie może przeciesz zobaczyć jak uciekam-pomyślałam*
zwróciłam się w przeciwną stronę i szłam prosto przed siebię nie zważając na obecność mojej rywalki
-No,no...kogo my tu mamy!-powiedziała sarkastycznym głosem-romansujesz z moim chłopakiem?
-Nie romansuje...a poza tym skąd wiesz że ja wychodziłam?
-Byłam na malutkim spacerku,na którym dużo się dowiedziałam... -powiedziała sarkastycznie-szłam lasem i proszę!Czarna maszkara wychodzi!pomyślałam ,że to dobra okazja do szpiegowania.
-Ty chamska debilko!-przerwałam i rzuciłam się na nią.Ugryzłam ją dobrym i skutecznym sposobem w szyję.Ten rodzaj obrony stosowała moja rodzina.Szczęka miarzdżyła przełyk i od razu ugryzienie zabijało ofiarę.
Ona jednak odepchnęła mnie.Cułam obecność Night'a.Był tu i kiedy uderzyłam łbem o drzewo on przybiegł i krzyczał na Moon
-Coś ty zrobiła?!mało Ci?
-Ona obrarzała mnie i sądzi żejest twoją dziewczyną!
-Co ty wygadujesz??!-był zdziwiony.Podszedł do mnie i pobudzał mój umysł i serce.
-Pomagasz jej jeszcze?Przeciesz to perfidna świnia!
-Zamknij się!Wiem że jej nienawidzisz,ale to nie powód dp tego żebym ja jej nienawidził!
-Zobaczysz jutro w szkole obleje cię błotem!-powiedzała odchodząc.

Lajna:
Dawaj dalej!

Szkoda że takie krótkie :(

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej