Tereny Poza Watahą > Góry
Jezioro w górach
Arser:
Zrobiłem fikołka do tyłu i walnąłem łbem o drzewo..Śnieg spadł z niego na mnie..Byłem śnieżnym bałwanem..
-JESTEEEEEEEEEEEEEEEM !!!! ZIIIIIIIIII MNOOOOO......
Sierra:
-Eee...Ari...chyba...coś cię przywaliło-powstrzymywała się od śmiechu ale za chwilkę wybuchła śmiechem.
Arser:
Otrzepałem się gwałtownie zsypując na nią cały śnieg....
-byłem zakopany pod śniegiem tak jak ty -zaśmiałem się..
Sierra:
-Ale ja się...a z resztą i co z tego!-Odwróciła się i powoli szła w stronę jeziorka,ale za chwilkę poślizgnęła się na lodzie-A!!!-wstała-Ale ja jestem pierdoła!!!
Arser:
Runąłem na śnieg i zacząłem się śmiać jak małe szczenie z podniesionymi łapami do góry....
-Dawno mnie tu nie było....
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej