Tereny Poza Watahą > Góry
Jezioro w górach
Kryształowa:
-Tylko ja nie wiedziałam, że to były ich zwierzęta..
Lajna:
-Snieżka skończymy wyprawe?
Śnieżka (Blanka):
już idę Lajna. Miłej zabawy życzę-powiedziałam i wyszłam z Lajną
Lajna:
wyszłam
Kryształowa:
*Znów zapach człowieka.., ale innego.... ma on broń.*
-Przepraszam zaraz będę.. - Pobiegłam do dziwnego lasku. Tak to był człowiek. Z pistoletem w ręce, lecz on był większy niż kiedyś widziałam. Zaatakowałam go od tyłu. Szarpnęłam za kark i już leżał nieżywy. Przyłożyłam jeszczę głowę do serca, aby sprawdzić tętno. *Nie żyje* Wzięłam pistolet i schowałam do torby pod skrzydłem i wróciłam do wilków.
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej