Tereny Poza Watahą > Las

Czarna polana

<< < (23/37) > >>

Razer:
Położył łeb między łapy.Obserwował poczynania wilczycy.Chyba coś usłyszała."Pewnie jej trochę starszy wiek zaczął na nią działać"-pomyślał.Nie była stara,lecz basior zwyczajnie uznał,że starsza wadera miała jakieś zwidy.Przecież tam niczego nie było.Prawie zasnął,lecz zaniepokoił go dziwny odgłos.Rozpoznał w nim śmiech.Spojrzał na waderę.Z pewnością nie należał do niej.Był tu ktoś poza nimi?Może ktoś robił z nich żarty,bądź zwyczajnie bawił się w pobliżu.Dziwne uczucie przeszło Razera. Ten śmiech nie wydawał się normalny. Razer potraktował to jednak z dystansem i po chwili uznał,że to tylko wyobraźnia płata mu figle.Zmęczenie mogło spowodować jakieś zwidy i dźwięki.Nie należał do osób szczególnie strachliwych i jak zawsze tłumaczył zjawiska,których sam nie był w stanie zrozumieć.

Cynthia:
Najpierw szelest, teraz śmiech. Obróciła się i spojrzała na basiora, który leżał spokojnie pod jakimś drzewem. To na pewno nie on chichotał. Wyglądał na spokojnego, jakby nic nie usłyszał. Może to tylko w głowie Yenn, albo po prostu miała zwidy? Nie, wyraźnie coś słyszała, a nawet czuła. To nie było normalne. Podniosła się i weszła w krzaki, w celu zbadania hałasów i śmiechów. Może to jakieś szczenięta? Nie, niemożliwe, śmiech był bardziej ludzki. Ale ludzie rzadko kiedy opuszczają tereny swych siedlisk.

Rachil:
z początku jeden śmiech zamienił się w tysiące innych polana rozbrzmiewała chórem różnych śmiechów było tak głośno jak pod wodospadem. Nagle z krzaków wyszła jakaś postać.

Razer:
Basior otworzył szeroko oczy.To się działo naprawdę.Rozglądał się nerwowo dookoła.Spojrzał przez chwilę na waderę."Co się tutaj dzieje?"chciał zapytać,ale wiedział,że wilczyca była tak samo zdezorientowana jak on.Wstał i wtedy ujrzał tajemniczą postać.Mogła nie mieć dobrych intencji,ale też nie zaatakowała,jakby czekała na ich reakcję.To pewnie ta istota jest odpowiedzialna za te dziwne zjawisko. Razer bez wahania,lekko poddenerwowany zbliżył się do postaci.

Rachil:
było to dziecko. Dziewczynka, uśmiechała się delikatnie i czule.
miło mi was poznać Razerze i Yennefer powiedzcie mi czego szukacie w naszej wiosce?

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej