Tereny Poza Watahą > Las

Czarna polana

<< < (36/37) > >>

Razer:
-Zaczyna mi się to podobać ...-mruknął do siebie i złapał w pysk niezwykły miecz. Już nie mógł się doczekać wypróbowania go.
-Dzięki,że zgodziłeś się zostać moją bronią-powiedział i pobiegł w stronę wilków.Ujrzał Yenn z charkam'em.Najwyraźniej znalazła już ducha pod nieobecność basiora.Usiadł niedaleko towarzyszy.
Robi się ciekawie:D

Nero01:
Spojrzał na broń wadery. Gdy Razer usiadł przy innych on popatrzył na niego. Miał miecz. Uśmiechnął się.
-To, gdzie teraz?-spytał.

Cynthia:
- Nawet niezła ta broń - przyznała. Charkam o wiele bardziej podobała jej się niż pozostała broń basiorów, ale nic już nie mówiła.
- Raziu, śliczny patyczek z tego drzewka urwałeś - mruknęła do basiora z mieczem w pysku. Zaczynało się robić coraz ciekawiej... Ciekawe jak to wszystko się skończy. Potrząsnęła łbem, by zrzucić z oczu tęczową grzywkę, która zasłaniała jej widok. Podniosła się, czekając na odpowiedź ducha. Domyślała się, że mają udać się w miejsce, gdzie kiedyś stoczyła się decydująca walka z cieniami.

Razer:
-Pff..-prychnął do wadery i odwrócił się tak jak pozostali w stronę dziewczynki chcąc wysłuchać dalszego planu.

Rachil:
Podejrzewam ze musicie udac sie w strone miejsca gdzie to sie wszystko skonczylo. Czyli w strone obecnie zwanej jalowej polany. Ale uwazajcie, po wyjsciu z tego miejsca natkniemy sie na cienie. Jezeli nigdy ich nie widzieliscie teraz je zobaczycie. Bowiem dzielimy z wami ciala i dusze, slyszymy wasze mysli a wy slyszycie nasze. Tak wiec bedziecie patrzec przez nasze oczy.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej