Mirabilis!
Tereny Pierwotnych => Łąka => Wątek zaczęty przez: Demon w Marzec 20, 2013, 00:35:26
-
Kiedy wyjdziesz zza ściany Alei Zakochanych ujrzysz kolorową polankę. Nieco dalej, kiedy zdecydujesz się pójść na przód zobaczysz piękno Różanego Zakątku. Rosną tam głównie róże, co nadaje miejscu niesamowitego wyglądu. Wszędzie jest czerwono, przytulnie. Ale nie daj się zwieść niepokornym kwiatom! Uważaj na ostre kolce, a tu, gdzie róż chmara, jest ich wiele.
http://x.garnek.pl/ga7508/1e06472470e369a8813276a3/ogrod_rozany_w_szczecinie.jpg (http://x.garnek.pl/ga7508/1e06472470e369a8813276a3/ogrod_rozany_w_szczecinie.jpg)
-
weszłam. Zapach kwiatów był silny lecz nie przeszkadzało mi to. Szłam między kwiatami róż
-
Weszłam niepewnie i rozglądnęłam się
-
cześć Misty.- powiedziałam i podeszłam do niej
-
Uśmiechnęłam się i podeszłam
-
chcesz trochę pozwiedzać?- zapytałam
-
-Tak
________________________________
Muszę iść... Pa
-
...
________________________
pa
-
wyszłam.
-
Wyszłam
-
Wszedłem i usiadłem uważając na kolce.
-
weszłam i podeszłam do Demona...
-
-Hah to sb pospacerujemy po kolcach
-
wszedłem
-
heh... cała pokuta kolcami- powiedziałam i popatrzyłam na róże- szkoda że maja kolce
Balto uciekł od Sally- powiedziałam
-
-Dziwisz mu się? -zapytałem kpiącym głosem.
Hahahahha
-
no może trochę... bo wiesz on jest tu nowy i juz rzesze fanek a ja jak byłam nowa w tej watasze to... pustki- powiedziałam
-
-Ja w sumie jak dotarłem tu to tez były pustki hahaa
__________
chodź na szkołe bo musze tańczyć z Kirą.
-
ty miałeś Krystzałową...
_________________________
musze sb kostium skombinować :P
-
-Jaa... a to pradawna przeszłość
_____________
Ja tam w byle co sie ubrałem
sam nawet nwm w co
-
no całkiem... i bałeś się mi powiedzieć co czujesz- powiedziałam- dowiedziałam się od Lajny i Jeidy
________________________
ja kiedyś szukałam i linki wklejałam do dokumentu wybrała teraz byle jaką sukienkę :P
-
-To się nazywa skromność hahaha
-
________________
a mi się tam z lekka nudzi
i soku jabłkowego zachciało xD
-
___________________________________
Demon a jest tam FIORE?
-
---------------------------------------------------------------------------
Jakie FIORE? o.O
-
______________
nie ma
-
_________________
Misty: jest
Rosalie, Damon, Mor, Seno, Solange, Leonardo, Loretta, Kira
-
______________
Ty tam też jesteś? o.O
-
_____________
jest tu kto?
-
________________________
No Fiore.. Adminka
Nie? Uff.. to dobrze..xD
No jestem...
-
_____________
jako?
-
skromność?? ja mam na to inne określenie- powiedziałam
-
_______________
Cyrys...xD
-
-----------------------------
......... nie kumam ......
też jestem tylko komputer wolno myśli xD
-
________________________
Szkoła Potworów..
Fiore to Adminka.. na Lobo jest Tiarą...
Jest też dziewczyną Cyrysa czyli moją..xD
-
___________________________
serio?? łał no to mnie zaskoczyłaś. Nie przypuszczałam że ty to cyrys :P
-
______________________
No co...
A z kim mam przyjemność?..xD
-
___________________________
z Sol :P
-
________________
Grasz jako chłopak... wow
To chodź na party bo Mor mnie ociapała :P
-
___________
ale spamujemy... znów
-
_______________
:o
No to siem Cyrys nie spodziewał...xD
Nie chce mi się i tak gram jako chłopak..xD
E tam
Dobra ja idę Pa
-
-Idziemy stąd?-zapytałem prawie błagając gdyż pełno kolców powbijało mi się w łąpy.
___________
papaap
-
możemy- powiedziałam patrząc na dziwną niebieską różę... (taka istnieje?? :P )
-
______________________________
rozumiem że chodzi o NosTale?
bye :*
-
(istnieją ale to są te szczepione i tylko jeden rok kwitną)
-
__________
lub pofarbowana
-
________________________________
jest niebieska i naturalna :P
jak wilki mają magiczne moce to niebieskie róże to tu normalka :P
-
________________
no ba
-
to gdzie idziemy?- zapytałam
-
-Na plażę?
-
no dobrze- powiedziałam i wyszłam
-
Wyszłam.
-
weszłam. Usiadłam p=między kwiatami... tyle zapachów...
-
eh...- westchnęłam. Silny zapach kwiatów lekko podrażniał mój noc.. wyszłam kichając.. ;P
-
Weszłam i czekałam na kogoś kto przyjdzie na trening.
-
Zerwałam różę, ale była ona niebieska. Zapach miała słodki. Włożyłam ją za ucho i wyszłam.
-
Wszedłem ..
-
Weszłam za Ari'm. Jeszcze wciąż rostrzęsiona.
-
Przytuliłem ją mocno do siebie..
-
Przytuliłam się bez chwili wahania. Nawet się uśmiechnęłam.
-
- Nie sprzywdzą cie juz wiecej.Przysiegam na swoje życie-wymamrotałem
-
Wtuliłam się mocniej w jego futro.
-
Zacząłem nucić jakąś melodie..
-
-Kocham Cię-szepnęłam cicho
-
-Ja też ..Wiesz o tym -powiedzialem..
-
Wiem-szepnęłam
-
-ok ,wiec teraz pytanie ..Co robimy?-spytałem...
-
-Nie wiem... Ja dziś juz nie myslę-powiedziałam
-
- Ja tak samo...za dużo się dziś wydarzyło-wyszeptałem..
-
-Stanowczo-powiedziałam
-
- Tak własciwie to co to za jedni ?-spytałęm nieco przerażony ..
-
-Dawnaaaaa.... dawnaaaa...dawnaaaaa... dawnnaaaaa.... przeszłość... Ale ja myślałam, że oni już nie żyją. Byłam przekonana.... Jaka ja głupia-powiedziałam cicho
-
-Nie głupia nie jesteś ..Tylko troszke naiwna ,ale to przecież każdemu sie może zdarzyć .Zobaczął zemszcze się wymamrotałem (jak to brzmi xD)
-
Zamilkłam. Zaczęłam patrzeć w trawę.
-
-Przepraszam ...nie powinnienem dalej toczyć tego tematu-powiedziałem.
-
-Nic się nie stało. To nie twoja wina...-powiedziałam cicho.
-
-No ,ale mogłem pomyśłeć ..Dla ciebie to takie trudne..-powiedziałem..
-
----------
Zemsta, zemsta. Wynajmijcie mnie, nudzi mi się! xD
-
-Zobaczymy co będzie dalej...-powiedziałam a raczej wydukałam.
____________
hah
-
-Zemsta -powiedziałem stanowczo...
oooooo to bd dobre Blue na czele ..xD Bd masakra piła mechaniczna xD
-
-----------
Nie piłą, a kosą.Wilcza masakra kosą mechaniczną I.
-
huehueuheuheuh kosa to za mało ...Z siekiera bd latać xD
-
-------------
Nie doceniasz kos : O
-
Doceniam ,doceniam raz omalo co mi palucha nie ucieła xD
HEUHEUEUHEUH ty bd kosą latała ja z toporem xD
-
----------
Ja z kosą? Nie, ja jestem kosą, bronią, Aszli jest mym mistrzem o:
-
No tak ..Zgrany zespół ..Ok to na przyszłość bd na cb uważać ..xD
-
-----------
Wszyscy na mnie uważają xD Dobra, wołajcie ciocię Blue, bo jej się nudzi D:
-
No to ciocia Blue się jeszcze troche ponudzi ...xD
-
-----------
Spoko xD
-
Jeszcze wytrzymasz xS
-
Jaki spam. Mogę się dołączyć?
-
huehueuheuhe spamy sa najlepsze ^^
-
Db, ja spamić nie będę, bo nie chcę od Darka oberwać xD
Poczytaj sobie moją prezkę na howrse.. xD
-
Myslisz ,ze mi się chce czytać ,ale ok zrobie to dla ciebie xD
Aj tam nie dowie się ... :-X
-
--------------
Spam jest tutaj podstawą... xD
-
Kto nie spamuje ten jest dziwny xD
HAHHAHA
-
Ari, krótkie to jest >.<
-
aj tam i tak już przeczytałem ...heuheuheuheuhe
-
Muszę coś wymyślić, żeby jeszcze kilka razy Darka wstawić. Wiem! Napiszę co o nim wiem xD
-
Dajesz chce to widzieć ... :D
-
Nic nie powiedziałam.
_____________
Ale spamik ^^
-
Przystanąłem..
A jak !!
-
Siadłam na ziemi jakaś markotna. Zaczęłam rozmyślać. Do oczu napłynęłam mi łzy. Szybko zamrugałam.
-
-hej Laj nie płacz -wyszeptałem przytulając ją ..
-
Muszę coś wymyślić, żeby jeszcze kilka razy Darka wstawić. Wiem! Napiszę co o nim wiem xD
Co?! Ani mi się waż!
-
-Ja nie płaczę.. jeszcze-powiedziałam cicho
-
-Laj przecież widze-powiedzialem ...
hahahahah
-
-No co? To nie jest łatwe..-wymamrotałam
-
-wiem ,ze nie jest łatwe ,ale jestem przy tobie ..-powiedzialem..
-
-Mam nadzieję że nie będzie od niego potomstwa..-wymamrotałam prawie nie usłyszalnie.
-
- Mowi się trudno ..-powiedzialem zdesperowany..
-
-Nie mów nikomu. Dobrze?-spytałam
-
Dobra, wspomniałam o tobie dwa razy, starczy dwa xD
No to tak. Dziękuję graczowi Soren za wykonanie mojej cudnej prezentacji. E.. Mam na imię Karolina, mam 13 lat i mieszkam w domu. Uwielbiam siedzieć na forach internetowych na serwisie darmowefora.pl I tylko na takich. Em.. na jednym forum Mirabilis gram jako Karoiiina, jestem Bethą Watahy Mroku, do której serdecznie zapraszam. Moja wadera uwielbia łazić po terenach, szczególnie nie po swoich, a nie w fabule lubi dokuczać innym oraz śmiać się z innymi, a szczególnie żartować z Demonem, czyli tu Sorenem.
xD
-
_____________________
Hehehhe
-
- Skoro tego chcesz ..-potwierdziłem..
Oj biedny Demon xD
-
Skinęłam głową. Uśmiechnęłam się niemrawo.
-
Przytuliłem ją tylko..
-
Wtuliłam się w jego ciepłe futro.
-
Westchnąłem cicho po czym zacząłem nucić melodie..
-
-Nie będziemy tu tak stać całymi dniami?-spytałam z uśmiechem. Odeszłam kawałek fiknęłam koziołka i stanęłam w pozycji gotowej do zabawy. Uśmiechałam się szeroko.
Na pozór wszystko było dobrze lecz w środku byłam zrozpaczona. Przypomniało mi się przysłowie: "Na ustach uśmiech a w sercu ból...To najtrudniejsza w życiu z ról". Ta rola właśnie nadeszła. *W życiu trzeba se radzić...*-burknęłam w myślach.
-
-No nie -powiedziałem smutny..
-
Zamerdałam wesoło ogonem.
-Poproszę szczęśliwego basiora raz....-zaśmiałam się
-
Wleciała, złapał ją skurcz i rozbiła się niedaleko Lajny. zaczeła się śmiać.
-
Uśmiechnałem się jak debil ..
-wystarczy ?
-
-Eeee co tu się dzieje?-zapytała patrząc na obojga.
-
-nic ,nic -powiedziałem nadal sie głupkowato uśmiechając..
-
Zasmiałam się.
-Wystarczy
-
Rzuciła spojrzeniem na nich i po chwili zaczeła się uśmiechać.
-
-Czy my się kiedyś już nie spotkałyśmy?-spytałam. Jakoś nigdy jej nie widziałam.
-
-Ja cie wiele razy widziałam, ale nie wiem czy ty mnie kiedyś...-powiedziała.
-
Podszedłem do nich i przyglądałem się głupkowato..
-
Zamyśliłam się.
-Nie raczej nie-powiedziałam i zamerdałam ogonem po czym z jakiejś przymuszonej woli wstałam i zaczęłam za nim gonić.
-
-mogę się przyłączyć??-zapytała z złowrogim uśmieszkiem.
-
W końcu siadłam.
-Nie! Mój ogon!-zaśmiałam się szczenięcym głosem. Później zaczęłam skakać i się bawić jak szczeniak.
-
Zmieniła się drzewo - mnie tu nie ma-powiedziała przed zmianą.
-
Zacząłem biegać po łace jak wariat skakając i robiac głupie miny..
-
Zmieniła się w wilka. - To co robimy,ale na poważnie-zapytała.
-
-My poważni być nie umiemy-zaśmiałem się ..
-
Skakałam tak i szalałam jak szczeniak. W końcu "coś" mnie zachamowało. A było to mianowicie drzewo. Zaczęłam się śmiać jak opętana. Kompletnie mi odbiło. Szybko i równo się podniosłam i otrzepałam. Zaczęłam dalej się bawić. Znikałam raz za drzewem a czasem "na nim". Raz kryłam się w trawie i z niem wyskakiwałam. No jak na "Różany Zakątek" przystało byłam cała w kolcach, ale jakoś mi to nie przeszkadzało.
-
-Heh znam to..-powiedziała
__________________________
Chcę należeć do KGnu !!
-
Zaśmiałam się.
-Bynajmniej dziś nie potrafię być!-wydarłam się.
-
-Oj spokojnie Betho-powiedziała.
-
Zmierzyłam ją wzrokiem. Prychnęłam.
-
-Spokojnie.To chyba dobrze nie??-zapytała podchodząc.
-
Burknęłam coś nie zrozumiałego. W jednej chwili straciłam humor... Osunęłam się na trawę kładąc się na grzbiecie.
-
-Powiedziałam coś złego??-zapytałam gładąc się na trawie.
-
-Cała Lajna ...Nie przejmuj się ..Ona tak ma ..-zaśmialem się ..
-
Popatrzyła na basiora a zaraz potem na Lajnę.
-
-No wiesz co?-prychnęłam. Siadłam i zrobiłam minę obrażonej.
-
Wywróciła oczami.
-
-Mnie tu nie ma-powiedziałam i zamieniłam się w chmurę i odleciałam w górę. Gdy już tam byłam zamieniłam się w RD. Siadłam na chmurze obrażona.
-
Podleciała do niej.
_________________________________
Zmień mi nazwę na Gracienn <3
-
Machnęłam końskim ogonem. Burknęłam coś.
-
-O co ci chodzi??-zapytałam.
-
Nic nie powiedziałam.
-
Milczała. -Ehh-westchneła także posmutniała, zleciała z chmury.
-
Spojrzałam za nią. Prychęłam.
-
-Wiecznie samotnie.....-zaczeła mówić sama do siebie- czy mi wskazane jest życie samotnika?-zapytała sama siebie.
-
Zaczęłam coś nucić pod nosem.
-
Spacerowała po chwili położyła się na grzbiecie, łza popłyneła jej po pysku.
-
Leżałam tak.
-
-Chyba już polecę -powiedziała do siebie, wyleciała. (wyszłam idę nad jezioro)
-
Spojrzała za waderą.
-
Patrzyłam na wszystko z chmury.
-
Weszłam powoli, wręcz wlakąc się... Usiadłam lekko znudzona.
-
Powoli zleciałam.(wciąż jako RD) Stanęłam za Misty.
-Bu!-krzyknęłam
-
Przestraszona automatycznie odskoczyłam...
-Znowu?-Burknęłam
-
-Ale co?-spytałam
-
-Kiedyś przez takie straszenie zejdę na zawał-Mruknęłam.
-
Zmarszczyłam brwi.
-
Pokręciłam oczami.
-
Wszedłem.
-hej co robicie??
___________
Posrany net muli i muli
-
Spojrzałam na Niewidzialnego
_________________
Ha! A dzisiaj mi nie muli,
tylko obrazków nie widzę...xD
-
Machnęłam ogonem. Machnęłam skrzydłami i się wzniosłam w górę.
___________
Wygląd obecny:
http://fc03.deviantart.net/fs71/i/2012/185/d/c/wolf_rainbow_dash_by_affanita-d55y3bp.png
-
________
Ja też chcę żeby mi nie mulił.
-
Westchnęłam z nudy.
____________________
xD
-
-Cześć- powiedziałam i wylądowałam.
-Kolorowa grzywka i ogon. Kto by pomyślał?-zaśmiałam się
-
Spojrzałam na Lajnę.
-
-cześć. Jak tan?
-
-A skąd mam wiedzieć? Mam huśtawkę-mruknęłam.
-Jestem T Ę C Z O W A!-krzyknęłam
-
-Tęcza. Bardzo przyjazna po deszczu rzecz dla oka...
-
-Mam pytanie
-
Spojrzałam na Niewidzialnego.
-
Westchnąłem i położyłem się na plecach wpatrzony w niebo..
-
Popatrzyłam na niego.
-
Siedziałem tak cicho ,zamyłśony ..
-
-Zresztą już nic. Cześć arser.
-
Podeszłam do Ari'ego. Trąciłam go nosem.
-
-Ahoj -zasalutowałem spoglądajac na Laj nieobecny ..
-
Popatrzyłam na niego i odeszłam. Usiadłam na trawę i zaczęłam ją zrywać.
-
-Co ci ta biedna trawa zrobiła ?-zaśmiałem sie widząc Laj ..
-
-Nic... Po prosty nie jest kolorowa-zaśmiałam się
-
Patrzyłam gdzieś przed siebie.
-
-no cóż to by bylo dość dziwne jakby miała kolory tęczy-wymamrotałem uśmiechajac się ..
-
-Dobry pomysł!-krzyknęłam. W jednej chwili z pomocą magi trawa była jak moja grzywa i ogon. Uśmiechnęłam się szeroko.
-
- To troche niepokojące -zaśmiałem się ..
-
Weszła zapłakana. Nie wiedziała że bd stała obok Lajny i Arsera.
-
Skupiłam się. Trawa zaczęła się układać we wzory. Ari był środkiem serca. Misty była w środku słońca a Niewidzialny w środku kwiata.
-
Wciąż płakała zakryła swoją twarz skrzydłami.
-
-Ey.. Co się stało?-spytałam i podeszłam do niej.
-
-Coś się stalo?-spytałem szlochającą wadere..
-
-nic co was powinno obchodzić-odrzekła.
-
Siedziałam z boku i patrzyłam po wszystkich...
-
-Mnie wszystko obchodzi co dotyczy tej że watahy.-powiedziałam.
-Każdy bez wyjątku
-
-Mam już tego dosyć.-powiedziała odchodząc.
-
Przysłuchiwałem sie uważnie..
-
-Kilka lat byłam sama....teraz mam brata z którym prawie nie gadam....-powiedziała.
-
-Mi tak łatwo nie uciekniesz...-powiedziałam, a raczej burknęłam. Nagle waderze wydawało się, że nie ma tu nikogo tylko ja i ona.
-To co? Powiesz mi?-spytałam z słyszalną troską w głosie
-
_________________
Ja spadm PA!
-
Słuchałam z uwagą.
-
-Mam dosyć samotności!!-krzykneła do wadera, na chwilę dostała furii. (miała czerwone oczy)
-
Obserwowałem je uważnie..
Bay ..
-
W jednej chwili ocuneła się.
____________________
Lece bay.
-
_________________
Pap
Ja też lezem.
-
Usiadłem obok Misty.
_______
Sory ale net się ściął.
Nie no wszyscy uciekają.
Bay wszystkim!
-
Przypatrywałem się zgromadzonym wilkom ...
Też lece bay !
-
-Z resztą po co ja wam to mówię, nie wiecie jak to jest widzieć śmierć własnej rodziny!!-wykrzyczała.
-
-Nie zakładaj wszystkiego z góry. Jak widzisz każdy ma przeszłość. Każdy coś ukrywa.-Powiedziałam miło. Popatrzyłam na nią.
-
- no tak ,ale ja wiem -powiedziałem..
-
-Ja też wiem jak to jest i to niekoniecznie ze strony obserwatora-Wtrąciłam się.
-
Popatrzyła na wszystkich i wzleciała do góry, położyła się na chmurze.
-
Machnęłam tylko ogonem.
-
-Mam już dość-powiedziała do siebie czując że łzy płyną po jej pysku i spadają na dół.
-
-Mogłabym sprawić, iż przestanie się tym zamartwiać-Powiedziałam do siebie...
-
Nagle przypomniała sobie wspomnienie z tamtego dnia...
-
Położyłam się.
-
Zmieniła się w mgłę.
-
Patrzyłam gdzieś tam pod łapy.
-
Latała jako mgła wszędzie gdzie popadnie, zaczeła latać obok Mistic
-
Zaczęłam odganiać mgłę ogonem.
-
Nie dała się odgonić. Mimo bólu dalej latała obok Mistic.
-
-To troszkę wnerwia...
-
No i trudno-powiedziała cicho.
-
Wstałam i odeszłam kawałek.
-
Podleciała do niej.
-
-Serio?
-
-tak serio Mistic-zaśmiała się.
-
Stałam się niewidzialna i odeszłam dość spory kawałek. Stanęłam i nie ruszałam się.
-
Zmieniła się w wilka, pierwszy raz dzisiaj się uśmiechnęła.
-
Stałam się znów widzialna.
-
Zmarszczyłam nos. Zajęłam się sama sobą. Magi zniknęła.
-
Weszła.
-Witam państwa.
-
Spojrzałam na Blue.
-
-Witam-burknęłam
-
-Co jest?
_________
Hej, witam, elo, siema. Nie jestem w temacie. Co jest?
-
________________________
Ja już się zgubiłam..xD
-
_________
To trzeba zabawić się w detektywa!!
Detektyw Niewidzialny do usług!
-
Przeciągnęłam się.
_______
xD
-
Usiadłem obok Misty.
_________
Odcinek 1 pt. ,Na poszukiwaniach Misty'.
-
-A cóż by miało być?
----------
Otwórzcie biuro detektywistyczne.
-
________________
Nie ogarnęłam, czemu w tytule jestem ja?...xD
-
________________________
Ja już się zgubiłam..xD
_____________
Dlatego.
W roli głównej
Misty
Niewidzialny
Holly Blue
I Miejscowa Policja XD
-
___________
Świetny pomysł blue.
Ja jestem szefem i detektywem. ,Macie sprawę, Masz podejrzenie że twoja partnerka cię zdradza?? Przyjdź do mojego biura w mojej jaskini!'
-
______________________
Aaa o to się rozchodzi
W chorobie mam zwolnione obroty...xD
-
________
Zakładam biuro. Misty chcesz być szefową i partnerką??
-
-----------
Ey dobra, piszcie w fabule xD
-
Ziewnęłam znudzona
____________________________
Ja z takimi rzeczami mam do czynienia,
gdy jestem o coś obwiniana (czyli gdy coś niszczę)
Blue: Masz..xD
-
Usiadła.
-Miłości, kłótnię o pierdoły i inne rzeczy, czy jakieś nowości?
--------------
Dziękuję o:
-
_______
To tak czy nie?
-
Zignorowałam Blue.
____________
Nie wiem...xD
-
_______
No co ci szkodzi?? Dalej bo spamimy.
-
_____________________
No dobra, ale spam dobra rzecz...xD
-
-Ale nudy...
____________
Yay
-
----------
Spam jest tutaj czystą podstawą xD
-
-Aha
____________
A jak, gdyby tak pokasować Spamy, byłoby o połowę mniej postów...xD
-
---------
Mniej niż połowę o:
-
___________________
xD
-
Znudzona zaczęła zrywać róże (te niesymetryczne <3) i rzucać nimi naokoło.
-
Spojrzałam przed siebie.
-
Jedna spadła przedemną. Wziąłem w pysk.
-Proszę Misty.
-
-Dziękuję-Uśmiechnęłam się i wzięłam różę.
-
-Drobiazg...
-
-Dałeś jej tą brzydką, bo ja tylko takie zrywam - powiedziała od niechcenia.
-
Spojrzałam na Blue...
-Nie zawsze liczy się to co jest na zewnątrz. Liczy się gest...
-
-Ał-Pomyślałem i się zawstydziłem.
___________
Nie myślę poza szkołą.
-
______________
A ja zazwyczaj nie myślę, bo nie lubię...xD
-
Podbiegłem do róż i zacząłem je zrywać.
-
-Uważaj na kolce - powiedziała wesoło.
-
-Wiem. Wziąłem ledwo wszystkie i dałem Misty. -Proszę.
-
-Łojć. Nie za dużo?
-
_______________________
Muszę spadać...Pap
-
-To pół na pół. Ty masz połowę i holly ma połowę.
________
Co? Będę płakać :'( :'(
-
Uśmiechnęłam się.
_______________
Nie moja wina, że się limit kończy
(No dobra moja...xD)
-
-Too... Co robimy??
_____________
Przyznała się :P
-
-Jestem tak znudzona, że nie chce mi się myśleć.
___________________
No co? Mi 2 giga na długo nie starczają.
Dlatemu mam jeszcze tableta.
-
-Myśl,Myśl,Myśl! Powtarzałem i pukalem się po głowie.
_______________
Heh. Ja w komórce 600mb. I jakoś się wlecze.
-
westchnęłam.
_____________________
Ja na szkołę tyle tych Mb marnuję...xD
-
-No zróbmy byle co...
________
Aham... Ja mam WI-FI w domu.
-
-No to robimy byle co. Nudzimy się.
-
-Oprócz tego... Niewiem...
___________
Spójrz na swoją liczbę wiadomości.
Masz PW
-
...
______________
Wiem...xD
PW? Serio? O.o
-
_____
Niom..
-
Przekręciłam się na grzbiet i patrzyłam gdzieś w niebo.
_____________
Nie?
-
-Jestem wilkiem, zakochanym wilkiem, zakochałem się w takiej jednej, w takiej pięknej... śpiewałem.
________
Nie??
-
Ziewnęła i przeciągnęła się.
--------------
Ale żeście tutaj nastukali.
-
Spojrzałam na basiora.
_____________
Nie...xD
xD
-
_________
Poszedł
-
_____________
xD
-
Spojrzałem na Misty.
-Nudy, nudy i jeszcze raz NUDY!!
-
-Straszne nudy-Potwierdziłam.
-
-No
-
...
-
Rozciągłem się i zacząłem bawić się trawą ..
-
Ziewnęła znudzona. Była ciekawa, czy ktoś tutaj coś wymyśli, czy ona sama będzie musiała to zrobić.
-
-Nuda-Burczałam co chwilę, w końcu znudzona utworzyła niewielką chmurę deszczową, która powędrowała nad głowę Blue. Uśmiechnęłam się pod nosem i wtedy na Holly Blue lunął deszcz...
-
Po chwili wytworzyła jakby barierę wodną wokół niej dzięki czemu deszcz jej nie tykał. Otrzepała się z wody.
-
Chmura zniknęła.
-
Wodna bariera opadła na różę (przynajmniej kwiatki podleję <3 )
-
Gdy zauważyłam, że bariera opadła, chmurka znów powstała, ale tym razem zamiast deszczu padały niewielkie, ładodbe błyskawice.
-
Westchnęła i wiatr zdmuchnął chmurkę.
-
Po jakimś czasie chmurka znów zróciła...(xD)
-
Wzruszyła ramionami. A co jej przeszkadza jakaś chmurka w końcu?
-
Chmura rozpłynęła się...
-Nuda-Znów zaczęłam powtarzać w kółko...
-
-Wiem.
-
-Nie ma nic do roboty...
-
-Zawsze można sobie jakąś robotę znaleźć.
-
-Niby jaką?
-
-Jakąkolwiek.
-
-No to jakąś znajdź...-Mruknęłam...
-
-Idź pobiegaj, skocz do wulkanu, skacz z klifu, proszę, masz robotę.
-
-Tsa, a może znowu dać się syrenom porwać?
-
Milczała.
-
-Smokom lepiej.
-
Zatrzepotala skrzydłami.
-
-Jasne...
-
Podeszła do niuch-ahhh-powiedziala.
-
Pokręciłam głową i przesiadłam się koło Gracienn.
-
Popatrzyła krzywo na Gracienn.
-
-coś nowego-zapytała czując się nie chciana.
-
Otaksowała waderę od góry do dołu i popatrzyła jej w oczy.
-
Położyłam się.
-
-Interesująca konwersacja-wymamrotałem unosząc łapy do góry...
-
Znów przypomniała sobię o swoim smutku, wzleciała i położyła się na chumrze.
-
-Ciekawe...-burknęłam pod nosem. Popatrzyłam na kolorową trawę.
-
Wbiega.
-Jak tu jest...jakże...ohydnie. - Powiedział z obrzydzeniem.
-
Wleciałem na różany zakątek. Z racji, że na niebie wisiał biały księżyc było w miarę jasno. Rozglądałem się po niebie i zobaczyłem kogoś na chmurze, to była Gracienn. (lepiej było Defera ale spoko). Podleciałem do niej.
-Hej siostra - powiedziałem wesoło. Lecz zobaczyłem, że z nią coś jest nie tak, taka jakaś smutna.
-Ejj co się stało? - zapytałem.
-
Milczała.
-
Ryknęła na cały ruszannny zakooonteeek.
-ASZLI.
-
-No mów co się stało, bo wyciągnę ro z ciebie siłą - powiedziałem i się żartobliwie uśmiechnąłem. Spojrzałem w dół, gdzie to z Holly się darła.
-
-Ehh właściewie to...-dalej milczała.
-
-Holly! - Krzyczy na całe gardło.
-
Miała głęboko w dupie, że się wydziera.
-ASZLI - Biegnie i z rozpędu wpada na Aszli.
-
-Ja też Cię bardzo lubię ale..złaź ze mnie!
-
-No dajesz dajesz, nawijaj szybciej - mówił wesoło do siostry.
-No ja ci mówię, że jak mi powiesz to będzie lepiej ci.
-
Złazi.
-Tu jest ohydnie, nie? Tak brudno, różowo i czerwono.
-
- Najprościej powiedzieć to to że mi się nudzi...trudniej to to że jestem smutna..-powiedziała ze smutkiem
_______________________________________
xDD Jestem szarą myszką w szarym kącie xD
-
-Masz racje, gorzej nie mogło być. To co najpierw robimy?
------
Gracienn nie smuć się noga do góry!
-
-A co proponujesz? Może od razu Anty różowa fala?
-
-Nudzisz się? E tam, nudza się tylko idioci, którzy w ogóle nic nie potrafią wymyślić by się nie nudzić... a czemu smutasz?
-
-Szczerze to dołączyłam tu już dość trochę czasu temu...a wciąż nikogo tu prawie nie znam, a jak chcę sie z kimś poznać to od razu się to wali...-powiedziała.
-
-Oj tam, i to ten cały powód do smutku? - zapytałem.
-
-Jak najszybciej tylko żeby zniszczyć ten koszmar.
-
-Okay. To co zawsze?
-
-Tak.
-
Zamienia się w kosę.
-REZONANS - Jeb. Ulepszona wersja Łowcy.
-Palimy knajpę.
-
-ty jesteś alphą..każdy cię zna...rozumiem że ja nie jestem nikim ważnym dla watahy ale wiesz.....fajnie jest jak ktoś cię zna-powiedziała.
-
Niszczy wszystkie róże na swojej drodze krzycząc z całej siły.
-
Wytwarza kule ognia, które spalają róże i wywołuję trzęsienie ziemi, które niszczy różę.
-Stop! Tam są róże symetryczna, zostawmy ten kawałek! - patrzy w lewo na kawał ziemi.
-
-Huh? - Spojrzał -Dobrze te można zostawić- Wraca do koszenia.
-
-No! - Powraca do niszczenia róż.
---------
Torturuj róże umysłem xD
-
Wymachuje kosą we wszystkie strony niszcząc wszytko na swojej drodze.
------
Koszenie Róż Symulator 2013. xD
-
-MUHAHAHAHHAHAAHHAHAHA.
----------
I my to za darmo robimy, trawnik wam kosimy D: Żądamy zapłaty :C
-
Rozgląda się.
-Coś jeszcze?
-
-T-tak. Tam, dalej, róże zostały, jakieś krzywe!
-
Rzuca kosą prosto w róże co efektem jest ich ścięcie.
-Rzut za 10 punktów!
-
-20! Ale już mną nie rzucaj!
-
-Pff... i tylko przez to, że prawie nikogo nie znasz się załamujesz? Hah, teraz to ja czuję się urażony bo nie cieszysz się z tego, że znasz niektóre wilki, tylko opłakujesz to, że nie znasz wszystkich... A tak poza tym to ja nie znam wszystkich tak samo oni mnie...
-
1. Karo was zna! xD
2. Radzę wiać, bo jak Blue i Aszli zobaczą, że nie jesteście symetryczni, to kaput xD
-
__________________
Hah, no trudno, będzie najwyżej kaput xD
-
-Tłok-Burknęłam i wyszłam
Co mi nikt nie przypomina, że ja tu jestem? Zapomniałam c.c
-
------------------
Do tego potrzebuję Aszli. A najpierw muszę jeszcze stwierdzić kto jest niesymetryczny o:
-
Stała się niewidzialna.
-
__________________________
Hah
Ja jestem bardzo symetryczny, więc ode mnie z dala xD
-
-jak zwykle nie wiesz o co chodzi-zaśmiała się cicho.
-
---------
Hm. Faktycznie. Chociaż wydaję mi się, że skrzydła nie są symetryczne. A Gracienn... No, tu już jest problem : o
-
-Taa.. możliwe - westchnąłem.
_________________
Oj tam, na skrzydła przymruż oko i jakoś to ujdzie xD
-
Znów była widzialna.uśmiechneła się lekko.
________________________________
Mam pomysł!!!!!!!!!!!
-
______________
Jaki?
-
________________
Napisze ci na PW.
-
-----------
Daj mi powód, daj mi powód D:
-
-Blue! Znów to samo?!-wrzasnęłam.
-
Wróciła do swej normalnej postaci.
-Nie wrzeszcz. Słyszę i bez Twoich wrzasków. A zresztą nie to samo, bo tym razem jakiś kawałek przetrwał - wskazuję na grupkę róż.
-
-ciekawe czy ktoś wybierze się ze mną w góry...-powiedziała do Demona.
-
-Blue idź se niszczyć inne tereny. . Te są bardzo symetryczne ale ty i Aszli jesteście tacyyy tacy nie symetryczni.-powiedziałam
-
-Góry są symetryczne, ja mogę pójść - powiedziała wesoło.
-
Popatrzyła na Lajnę z politowaniem.
-Dla Ciebie pan Ashland. Szczekaj psino dalej, nawet nie wiesz co to symetria.
-
Burknęłam coś. Wstałam i machnęłam ogonem.
-
-Ehh jak chcesz to mogę iść z Tobą i najwyżej Holly w te góry - powiedział i usiadł.
-
Przysłuchiwałem się ...
-
Odeszłam kawałek siadając za jakimś drzewem. Zrzuciłam grzywkę na oczy.
-
-Widze ,że chyba znowu coś się stało -wyszeptałem ...
-
Zaczęłam ryć pazurem w ziemi.
-
Westchnąłem patrząc na wilki..
-
Burknęłam coś.
-
Wstałam i szłam ze zwieszonym łbem. Tak jakoś wyszłam.
-
Polożyłem siena trwie spoglądajac na Laj ..Westchnąłem smutnawo..
-
Spojrzała na Lajnę z niesmakiem i podeszła do Aszli.
-
-O zobacz niebieska róża!- Podbiega do róży.
-
Patrzy.
-Urocza. I symetryczna. Trzeba je skopiować!
-
-Taaak!- Podlewa tą jedyną różę i nawozi -Rośnij, rośnij nazwę cię Garry!
-
-Nie, to będzie Cloud!
-
-To będzie Garry!
-
-Ja się zbieram, pa Graciann - mruknął i wyleciał.
-
-CLOUD.
-
-Garry i już!
-
-pa...i znów sama...-powiedziała i się położyła.
-
-CLOUD - Wrzeszczy mu do ucha.
-
-Nie krzycz przy dzieciach!- Wskazuję na róże.
-
-Ups. Ale to będzie Cloud.
-
-Znajdź sobie inną róże, ta jest moja!
-
-MOJA.
-
_____________________
To nie bd ani Cloud ani Garry
To Sosenka!! XDD
-
Wstałem i wyszedłem ...
ej no nie ma spamu :(
-
Wyleciała.
-
-------------------
Jaka znów do cholery Sosenka? 0o'''
-
____________________
No co?
Sosenka XD
-
OOOO dlaczego wy tyle piszecie ?
-
-------------
Co ty pierniczysz, jaka znów Sosenka?
-
_________
Choć jeden dzień nie spamujcie
SPAM-OFF
-
-----------
A co Ci przeszkadza spam?
-
Wychodzi
------
Nic nie mam do roboty xD
-
Wyłazi.
------------
Ja też xD. Ale ta róża nazywa się Cloud! D:
-
Weszła i zaczęła szukać niebieskiej róży,która kwitła strasznie daleko i podziwiać ją jak rozkwita - poszła na poszukiwania.
-
przez kilka godzin nie znalazła,ale jak się poddała znalazła nie niebieską tylko czerwoną podleciała do góry leciała tak jak rosły inne i natknęła się na niebieską.
-
Zerwała i włożyła sobie w włosy wyszła
-
Weszłam. Zaczęłam między różami. Kolce były dość ostre więc rozcinały mi skórę. Jednakże nie zwracałam na to zbytniej uwagi. Po mojej sierći spływały czerwone smużki krwi.
-
-Hmm... Coś tu czarno-powiedziałam. Zmrużyłam oczy i sobie wyszłam jakby nigdy nic.
-
Wszedł spacerkiem. Zaczął się rozglądać. Chodził między różami, to tą ścieżką, to drugą. Usiadł na trawie nieopodal róż.
-
Wstał i wyszedł.
-
Wszedłem i zacząłem chodzić dróżkami.
-
Weszła. Nagle wpadła na Nera.
-
Odwrócił się. Spojrzał na wilka. Zobaczył, że to Def.
-Hej.-powiedział.
-
-Cześć-powiedziała cicho i spokojnie.
-
-Co się stało?
-
-Nie nic-powiedziała już normalnym głosem.
-
-Przejdziemy się?
-
-Jasne- powiedziała.
-
Zaczął iść przed siebie.
-Jak tak u ciebie?-spytał.
-
-Tak jak zawsze..-powiedziała idąc za nim.
-
Nagle pojawiła się mgła.
-Witam.-powiedziała mgła.
*Znowu on!* pomyślał.
-
Przestraszyła się lekko i jak to u niej bywa pod czas strachu zaczęły świecić jej oczy. (taa drugi Rudolf tyle że jej oczy świecą :DD)
-
Mgła w postaci wilka, przestraszyła się Def i znikła.
-Poszedł-powiedziałem.
-
Oczy były już normalne -Co-o to-o by-ło?-zapytała.
-
-Były Karo, mój arcy wróg. Zmarł, ale jego dusza pozostała i nas "starszy".
-
-Ja mu dam straszyć mnie!!-wystawiła swoje kły demona. (xDD)
-
-Oj tam, nie przejmuj się. Idziemy do mojej jaskini?
-
Uspokoiła się-Tak chodźmy-odpowiedziała.
-
Wyszedł.
-
Poszła za nim.
-
--------------------
Za nią?
Ta część nie należy do fabuły, więc piszemy pod kreską, tak?
-
----------------
Poprawione. xDD
To samo co niżej.
-
-------------------
Ok
I znów to samo c: