Mirabilis!
Tereny Pierwotnych => Ocean => Wątek zaczęty przez: Demon w Marzec 21, 2013, 02:07:27
-
Mała zatoczka z dziwną plażą. To właśnie tylko w tym miejscu plaża jest kamienista, a między kamieniami jest wiele - nieraz ciekawych - muszli. Plaża nie jest zbyt rozległa a zaraz za nią jest mała "polanka z ususzonej" trawy, na której to rośnie potężny dąb. Dość dziwne jest to, że jako jedyny rośnie w tym miejscy, trawa dawno wyschła i inne rośliny a ten dalej żyje.
-
Weszłam ( obowiązkowo z siekierą )
-
Idę wolno nucąc coś pod nosem
-
weszłam.
hej Łobi znów podróżujesz z Lucy?- zapytałam
-
Odwracam się w stronę wilczycy i utniecia się - cześć . Z Lucyy to tak po prostu .
-
Weszłam z zamkniętymi oczyma. Upadłam po czm udałam, że nic się nie stało.
-
hej Kryształowa- powiedziałam
a po co wgl masz ze sobą Lucy?- zapytałam Łobi
-
Wzruszam ramionami - tak jakoś
-
-Cześć. - szepnęłam.
-
-Często chodzę z takie miejsca , gdzie bez piejiesz lepiej nie wchodzić
-
podeszłam do przejrzystej wody
- no cóż tu nie jest tak źle by trzeba było mieć przy sobie broń- powiedziałam
-
- tu akurat nie - mówię ponuro
-
podeszłam do Kryształowej
- co jest z Twoją łapą?- zapytałam
- to po co ją teraz masz?- zapytałam Łobi
-
Podeszłam do wody. Otworzyłam oczy. Cały czas były tak mocno ukrwione. Blokowałam myśli * c------------t* Przemyłam sobie pysk myśląc, że to pomoże.
-
-Z moją łapa ? Nic nie jest. - miałam opuszczoną głowę
-
a oczy?- zapytałam
-
-Oczy...? Ee.. Nic dobrze jest. - patrzyłam nadal na piach
-
( ja już kończę ale będę jeszcze dzisiaj ) wyszłam z ponurym nastroju
-
rozumiem że po prosu nie chcesz powiedzieć- powiedziałam i usiadłam
____________________________
tu nie ma piachu są kamienie :P
pa Łobi
-
- Dobrze, pokażę. - uniosłam pysk i otworzyłam ukrwawione oczy.
-
co ci się stało?- zapytałam
-
-Nie wiem.. - zamknęłam oczy.
-
powinniśmy iść do lecznicy i znaleźć coś co ci pomoże...
-
-Ale to chyba, nie chorobowe.. Bo dostałam nagłego ataku.. Ból był straszny i widziałam.. Hermana, który był rozstrzelany.. - poleciała mi krwista łza
-
ale Herman jest przecież duchem...- powiedziałam- chyba że o czymś nie wiem
-
-Nie o to chodzi.. Tak jakby najgorsze wspomnienia mi się pokazały..
-
ah... no to nie wiem jak mogę ci pomóc. Chyba że zimne okłady pomogą...
-
-jak wycieram krew to ona się znów pojawia.. - nie otwierałam oczu.
-
ymmm...- zastanawiałam się
- spróbujemy okłady.- powiedziałam podniosłam trochę wody i przyłożyłam lekko do oczu Kryształowej
-
Krew zniknęła, po czym znów się pojawiła i tak w kółko.
-
woda była już cała we krwi. Wzięłam nową i ją przyłożyłam
-kiedyś musi się udać...- powiedziałam
-
-wiesz co, zabierz wodę bo się wykrwawie do końca. - otrzepałam głowę z wody i zaczęłam w torbie szukaćpewnego kamyka
-
Wyjęłam kamień uzdrawiania. Skruszyłam sobie trochę na oczy nagle krew zniknęła.
-
odłożyłam wodę.
trzeba było tak od razu- powiedziałam
-
-Zostały dwa wykorzystania..- Popatrzyłam na malutki kamyk i schowałam go.
-Umiem blokować myśli. Patrz. *z--------- s-------------a*
-
ja jeszcze nie umiem... ale nauczę się- powiedziałam
-
-Ja się uczę bez przerwy.. - położyłam się na ciepłych kamykach.
-
ja próbuje ale czego nie zrobię to Jeida i tak odczyta moje myśli...- powiedziałam
-
-Przed Jeidą ciężko blokowć. - wstałam i napiłam się wody po czym wróciłam na swoje miejsce.
-
masz rację.- powiedziałam- ale mi to nie jest zbytnio potrzebne. Wystarczą mi moje żywiły...
-
-Fajnym miejscem jest sala tortur.. - położyłam się na plecach i patrzyłam na niebo
-
nie byłam tam jeszcze... dlaczego fajnym " sala tortur" raczej nie mówi zbyt dobrze o tym miejscu...
-
-Tam krew nie jest w ogóle skrzepnięta ! Cały czas kapie !
-
nigdy tam nie wejdę- powiedziałam z małym obrzydzeniem
-
Ehh... Ja byłam już z 2 razy. - powiedziałam
-Idziemy gdzieś ?
-
gdzie?? tylko nie do tej sali tortur...- powiedziałam
-
-Może na łąke ?
-
tam przynajmniej jest normalnie. Idziemy na łąke- powiedziałam i wyszłam
-
wbieglam i moim oczym ukazał sie wilk
-Kim jesteś i co robisz na naszych teranach?
zadałam pytanie wyjmujac miedziany miecz
-To ja Szczęściarz tylko że w ciele
-Naprawdę?na jak dłudo?
-na zawszę ,tak na prawdę
podbiegłam do niego i przytuliłam go wiedziałam ze pomoże mi odnaleźć się w tym wielkim świecie
wyszliśmy
-
wyszlam
-
Wpłynąłem. Zanurkowałem i zacząłem oglądać podwodny świat.
-
Wynurzyłem się. Wypłynąłem.
-
weszłam. Chodziłam ostrożnie unikając ostrych kamieni....
-
usiadłam na kamienistej plaży i popatrzyłam na wodę.
-
wyszłam...
-
Wszedłem tutaj chyba po raz pierwszy, zresztą co się dziwić raczej wolałem zawsze takie leśne tereny, z dala od wody. Ale cóż jak już jestem to trzeba pozwiedzać. Kamienista plaża jakoś zbytnio mnie nie zachwyciła, może i fajna ale czy wygodna do polegiwań?
Moją uwagę przykuł wielki dąb, do którego podszedłem.
-
weszłam bezszelestnie
- buu!!! - krzyknęłam próbując wystraszyć Demona
-
-Ojej bo padnę na zawał - udawałem niby strach.
-Hahaha hej Śnieżko - zaśmiał się po chwili.
-
- chociaż raz mógłbyś się przestraszyć- powiedziałam- i hej...
-
-A czy ja się teraz nie przestraszyłem? Ledwo przeżyłem... - powiedział znów z niby oburzeniem.
- A z tego co pamiętam to kilka razy mnie wystraszyłaś..
-
- udawałeś teraz...- powiedziałam- i zawsze próbowałam i nigdy nie wystraszyłam...
-
-No jestem niemalże 100 % pewny, że kiedyś Ci się udało - no teraz już skała powaga, usiadł i spojrzał na nią.
-
- jakoś sb nie przypominam- powiedziałam
-
-Mi się tylko tak wydaje... ale chyba było takie coś.
-
- może...- powiedziałam- co robimy?
-
-Nie wiem, siedzimy?
-
no dobrze- powiedziała i położyła się
-
-O muszę coś załatwić - powiedział i pocałował Śnieżkę na pożegnanie. Wybiegł bardzo szybko w kierunku tajgi.
-
no dobrze- powiedziała i podeszła do wody.
-
popatrzyła trochę na wodę po czym do niej wskoczyła robiąc wielki plusk...
-
Weszła bo szukała towarzystwa.rozglądała się.
-
zanurzyła się cała. Podpłynęła do dna po czym wyskoczyła jak torpeda. Lekko opadła na piach. Wtedy spostrzegła Sierrę..
- hej- powiedziała
-
-Cześć-podeszła wesoło do śnieżki
-
co cię tu sprowadza?- zapytała i położyła się na jednym wielkim kamieniu... (kamienista plaża)
-
-nudzę się szukałam jakiegoś towarzystwa i coś mi podpowiedziało żebym tu przyszła-usiadłam na sąsiednim kamieniu.
-
- jak poszukiwania rodziców?- zapytała
-
-nie wiem już...miała być Lajna a jakoś się nie odzywa-powiedziałam ze zniechęceniem
----------------------------
a tak w ogule co się działo jak mnie nie było??
-
- aha- powiedziała
_________________________
yyy... Lajna nie wchodzi od dłuższego czasu... yyy... Chrona z Jeidą się upijają... yyy... Ay usunęła konto... yyy... jedna dziewczyna (koroiiina) wróciła do watahy (usunęła konto wcześniej) yyy... Łobi, z Naną nas oskarżają o kopiarstwo z jakiegoś foru (Areny, i coś tam jeszcze... więc... może wojna być...) yyy... chyba nic więcej...
-
Spuściłam głowę smutno
------------------------------------------------------
upijały??? spoko.oskarżają jak one mogą??????
-
- nie martw się... w końcu kogoś znajdziesz... a tak wgl mamy nową waderę w watasze... ma na imię Hikarina... ale mówią do niej Hi lub Hikari... i ma chyba 2 miesiące- powiedziała
___________________
cały czas się upijają.. w pałacu Arcanum, piwnica wypełniona "Nektarem"
-
___________________________
myślą że ich areny były pierwsze.. jak my mieliśmy pierwsi...
-
-nw czy ktoś w ogóle mnie lubi-powiedziałam zdołowana
-------------------------------
jenyy matka mnie z kompa wypędza spróbuje wejść na fonie
-
- ja cię lubię- powiedziała
___________
oki spoki
-
-miło to słyszec-lekko usmiechnęłam się
--------------------
Jj
-
- poradzisz sobie... z rodzicami czy bez- powiedziała i przytuliła małą
-
-wiesz co?-spojżałam na snieżkę-też cię lubię-wtuliłam się w nią
-
-po za tb nikt mnie nie lubi-posmutniałam trochę
-
- bo nikogo jeszcze nie poznałaś..- powiedziała
-
-trochę jest w tym prawdy...-wzięłam kamyk w łapę.scisnęłam mocno.kamyk był miękki
-
jak ty to zrobiłaś?- zapytała
-
-umiem czarowac...odziedziczyłam to po mamie
-
- ja czarować nie umiem...- powiedziała
-
-ale umiesz więcej rzeczy odemnie-powiedziałam bawiąc się kamieniem
-
może trochę...
_____________________
dobra kończę... jestem wyczerpana i coś muszę zrobić z tym paznokciem.. paa
-
-nie wiem,nie wiem-popatrzyłam na chwile na snieżkę i położyłam się na suchym piasku.
-----------------------------
Spoko ja też konczę pa...
-
Weszłam Hej śnieżka - krzyknęłam
-
- hej Hikari- powiedziała
-
Zobaczyłam małą waderkę hej - powiedziałam
-
Obudziłam się.Przeciągnęłam.
-Cześć-powiedziałam
-
No hej nazywam się Hikarina ale możesz do mnie mówić do mnie Hikari a ty jak nasz na imię - Spytałam?
-
-Sierra-podeszłam do Hikari
-
patrzyła na szczeniaczki.
-
-Położyłam się na piasku.
-
podeszłam do morza.zrobiłam z łap łudeczkę i napełniłam wodą.Zamknęłam łudeczkę. woda była kolorowa.
-
Byłam zdziwiona więc ja zaczęłam machać glonami w wodzie.
-
wy się bawcie... a ja idę zapolować- powiedziała i wyszła
-
przyglądałam się Hikari.
-Pa....
-
Wyciągnęłam glony z wody i po za tym upolowałam nam obiad bo w glonach była rybka.
-
usiadłam na goracym piasku.
-
Odcięłam rybie głowę i nadziałam na patyk a słońce ją upiekło.Rozcięłam rybę na pół i położyłam jedną część koło Sierry.
-
Pyszna ryba i po za tym chrupiąca.
-
-dzięki-wzięłam kawałek i zjadłam.
-
Biegłam w stronie wody podskoczyłam i chlup do wody.
-
Zjadłam.
-po jedzeniu niebezpiecznie wchodzić do wody-powiedziałam
-
Ale odczekałam 30 minut.
-
przesypywałam piasek z łapy w łapę
-
wyszłam z wody i zaczęłam robić zamek z piasku.
-
wyszłam.
-
Wyszłam
-
Weszłam i zaczęłam robić rzeźby z piasku na przykład:
-
_______________
W rodzicach wpisz
Mama-Lajna
Tata- Ari
Rodzeństwo- Sierra i Milka
-
Dobrze ma ma mamo
________________
:'( łzy szczęścia.
-
pierwsza rzeźba:(http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS_GS-qINFmF1bqzMLX7pcFI8Q_xazrJIaqBp41F-Cf6tUYha97)
-
Wyszłam
-
Weszłam i zaczęłam szukać pięknych kamyczków.
-
nie znalazłam żadnych pięknych kamyczków wyszłam
-
Weszłam.Usiadłam.
-
Weszłam. Zamoczyłam łapy w wodzie...
-
-Tak więc...Znajdujemy się nad małą zatoczką na terenach WP.Ogólnie nad oceanem mamy 10 miejsc,które można odwiedzić (nie licząc jaskini Hati'ego). Są to:mała zatoczka,nad którą jesteśmy,najzwyklejsza w świecie plaża,klify,stary pomost,głębiny morskie,ruchome wydmy,rafa koralowa,wysepka,wrak statku i opuszczona latarnia morska.Większość tych miejsc uwodzi pięknymi widokami,ale gdzieniegdzie może być niebezpiecznie.Kiedyś nawet często odwiedzali nas tu ludzie,ale udało nam się załatwić ten problem...no,nieważne.Wracając do tematu,to więcej chyba nie ma nic do gadania o tych miejscach...chcesz zwiedzić rafę koralową?
-
pewnie!
------------------------------------------------
sorry, że mnie nie było, ale mama.... no nieważne. Dziś już kończe, a jutro mnie nie będzie, bo jadę do kina :(, pa
-
-Przepraszam Saro,ale muszę iść...niedługo wrócę!-powiedziałam i wybiegłam.
-
Wbiegłam.
-Już jestem! Na czym my to...a! Miałyśmy iść zwiedzać rafę,tak?
-
-Tak. Idziemy?-
-
-Chodźmy.-powiedziałam,po czym wyszłam.
-
wyszłam za Rossą
-
Wleciałam sama czyją coś w sercu.
Podleciałam nad wodę i zaczęłam czuwać na zdobycz,po chwili ryba wyskoczyła złapałam ją z po czym zrobiłam sobie roślinny foteliki zaczęłam jeść rybę.
-
zaczęłam rysować sobie na piasku,myśląc że nie jestem ważna.
-
czuje się nie chciana ,nie lubiana,nie ważna,jak bym nie istniała.
-
wyleciałam
-
weszła... Usiadła na kamiennej plaży i zaczęła myśleć
-
Wszedł i zaczął iść przed siebie, ujrzał Śnieżkę.
Szybko lecz cicho do niej podszedł.
-Buu! - wrzasnął.
-
popatrzyła na niego z poważną miną
- nie uważasz że to już za stara sztuczka??- zapytała
-
-Taa... - westchnął
-Ale nie bójta się tam, na przyszłość wymyślę coś lepszego. - powiedział i usiadł obok niej.
-
- to wymyślaj proszę bardzo- powiedziała... posiedziała jeszcze chwilę z poważną miną po czym wybuchnęła śmiechem
-
Znów spoważniała...
- Demon...- zaczęła
-
-Taa?
-
- aa... gdyby tak...- nie dokończyła i spuściła głowę
-
- gdyby tak... wziąć ślub??- zapytała nie patrząc mu w oczy
-
-Serio byś chciała? - zapytał i się nie pewnie uśmiechnął.
Po dłuższej chwili milczenia dodał.
-Bo wiesz co... ja to ten... jak tak wczoraj Misty... zresztą już wcześnie to o tym myślałem, ale to ten... ehh... chyba to już pora na to... znamy się jak nikt inny i wgl to... o masakra jaki to trudny temat... - rzekł nieco zakłopotany tym co mówił.
-
- wiem że trudny- powiedziała- tylko... tak zaczęłam.. patrząc na Misty i Niewidzialnego... to... jakoś tak mi się... eee... zachciało czy coś....
-
Uśmiechnął się i pocałował Śnieżkę.
-Czyli... będziemy mieć kiedyś ślub?
-
- kiedyś...- powiedziała i przytuliła się do Demona
-
Przytulił Śnieżkę.
-A mniej więcej?
-
- nie wiem kiedy- powiedziała- wiem że Lajna nie weźmie ślubu przed nami bo.. ta głupia umowa...
-
-Blokujemy weselny szał hehe - powiedział wesoło.
-No może nie będziemy długo zwlekać... ale nie śpieszmy się też za bardzo... hę?
-
- no dobrze- powiedziała- to kiedy??
-
-Dziwnie się czuję gdy mam wymyślać termin, więc może ty zadecyduj kiedy? - rzekł błagalnym tonem.
-
_________________
- nie wiem kiedy- powiedziała- wiem że Lajna nie weźmie ślubu przed nami bo.. ta głupia umowa...
Racja... Racja!
-
____________________________
No, nie bójta się tam Lajnuśś
Niedługo będziesz zmuszana do ślubu huehue
-
___________________________
____________________________
No, nie bójta się tam Lajnuśś
Niedługo będziesz zmuszana do ślubu huehue
Że co? O.o
-
_______________________
No jak my walniemy sb ślub to już nie będziesz miała wymówki, że my pierwsi xD
-
____________________
Fack! Racja >.<
-
-------------------
I teraz jak was czytam, to jestem totalnie szczęśliwa, że jestem tu Forever Alone. Kiedyś może się jeszcze wahałam, ale teraz - nie xD
-
---------------------------------------------------------------------------
Taa... ja tu na początku planowałem być forever along ale wyszło inaczej ;P
-
___________
Przeze mnie! xD
-
-eee.. nie wiem- powiedziała
__________________
tak przez Lajnę... w końcu net zapłacony :P
-
______________________
W sumie to ja wykrakałam dla Blan że podoba się Demonowi xD
Jestem Swaszka xD
-
______________________
jeju jak to dawno było.. i pamiętam tę rozmowę z Demonem na PW jak się to działo :P
Ja: Ale się dziwnie teraz czuję
D: ja też
xD
no tak w przybliżeniu :P
-
___________________________
heh lubię parować szczególnie przyjaciół <33
-
____________________\
hehh.. no ja też :P
-
_________________
To jest fajne :D
-
- ooo.. a może w moje urodziny??- zapytała- to jest V część roku drugi dzień... (czyt: 2 listopada dzień po moich prawdziwych urodzinach :P)
_________--
xD... ślub w urodzinki :P
-
________________
haha
-
__________
Całe byłby prezent...
-
-O no dobrze, mi pasuje hehe - powiedział.
_______________________
Ja to kurde pamiętam jak nikt nie pisał w pogaduchach tylko na PW z czego ja i Śnieżka najwięcej xD Dawniej to dziwne było pisanie w pogaduchach tylko na plaży się siedziało xD I nawet spamu tak nie było... ahh to były czasy... o właśnie mam pomysł.
Pamiętasz Śnieżko pierwszą przygodę na plaży z tą jaskinią? Może by ją znów odiwedzić i znaleźć tam 4 świecidełko xDD
(Zresztą ja na pw mam wszystkie rozmowy od kwietnia xD)
-
----------
Ok... Zapomniałam o tych swiecidelkach
I ja chyba wszystkich nie mam
-
___________________________
Są 3 brakuje tylko jednego xD
-
Jak kawaii!!!
Karo chętna do udzielenia ślubu!
K: *widzi siostrę i Demona* em.. Demon, bierzesz Śnieżkę za żonę?
D: Tak
K: A ty siostra?
Ś: *patrzy na Karo morderczym spojrzeniem* taaa..
K: dobra, całujcie się, róbcie co chcecie, na mnie czas *idzie i się śmieje*
-
_________________________
Spadaj! Ja biorę rolę udzielającej!!
-
Śnieżka dała mi pozwolenie na fb :P
-
- pamiętasz pierwszy dzień tutaj??- zapytała Demona
____________________________
cicho.. bo zaraz sama sobie go udzielę...
Koniec spamu
-
_______________
I tak mam na cb Focha Dx
-
______________________
czemu ja nigdy nie wiem o co chodzi?? O.o
-
-Pierwszy dzień... jak przez mgłę, większość pamiętam lecz no nie za dokładnie kolejność i wgl... to było tak dawno, rok temu... - powiedział.
_____________________
czyli rozumiem, że ja nie mam nic do powiedzenia, jeśli chodzi o to kto udzieli nam ślubu ? hehehhe nie no spk, ja się cieszę, mi to obj... a fajnie będzie jak zrobi to Karo zwłaszcza, że może kiedy wybuchnie wojna międz watachowa i patrzeć jak wp vs wm a tu betha wm udziela ślubu alphą wp xDD
-
- eee... no ja pamiętam.. a może przypominasz sobie tę jaskinię pod niebieskim drzewem??- zapytała- jestem ciekawa jak ona wygląda teraz...
_________________________________
xD.. jaka wojna?? Czemu ja nic nie wiem?? Czemu znowu dowiaduję się ostatnia??
-
-A to to pamiętam... ale ona się chyba zawaliła, nie? - powiedział.
-Idziemy zobaczyć?
_____________________________
Bo to jeszcze njest niewiadome, czekamy aż Mroki się uzbroją by było ich więcej xD Czyli prędko tej wojny nie będzie xD
-
- no zawaliła się.. i tak idziemy- powiedziała
_______________________
ahaaa... okejj.. będzie fajnie.. zabiję moją siostrę xD
-
-Dobra, to teraz... zaś stara zabawa, ale cóż... kTo ostatni ten zgniłe jajo - powiedział i wybiegł.
_________________
Oj tam od razu zabijesz, na niewolnika trzeba kogoś wziąć xD
-
wyszła powolnym krokiem
________________
Karo??
-
_____________________
No a czemu by nie Karo?
W końcu betha to pozostali powinny się bardzo starać by ją odzyskać
o właśnie ale mam pomysła!
-
__________________
wal na PW :P
zrobimy taką zasadzkę :P
-
________________________
muszę go jeszcze obmyślić
jutro na polakach będę myślał, więc może jutro napiszę na pw xD
-
______________
ok.. to teraz na plażę zjeżdżaj :P
-
_______________________
Demon już masz 2x Foch! >.>
-
________________________
Niby czemu? O.o
-
Samiczka tułała się przez skaliste tereny dobrą godzinę. Niemal padała z wycieńczenia. Gdzie była? Dlaczego nadał nie widziała pięknego oceanu, albo bynajmniej rzeczki? Naoglądała się tu tylu skał, że wystarczy jej do końca życia. W końcu jej oczom ukazał się majestatyczny przełom. Mimo zmęczenia uśmiechnęła się, a jej oczy przepełnił zachwyt. Musiała przejść przez te okropne skały, po drodze wpadając na wysuszoną trawę, by dotrzeć do życiodajnej wody. Padła na ziemię u jej brzegu, ochlapując ziemię dookoła, mocząc futro. W końcu nie wytrzymała i wskoczyła do wody.
-
Wbiegła za siostrą z pewnym opóźnieniem, wcześniej przez zagapienie gubiąc jej trop. Zniesmaczona spojrzała na bawiącą się w wodzie waderę, sama szukając jakiejś rzeki, z której mogłaby się napić, gdyż woda oceaniczna była bezużyteczna w tym momencie. Przeszła się od jednego końca plaży do drugiego, po drodze odnajdując wzrokiem kilka ciekawych muszelek, aż nie znalazła dosłownie dziesięciocentymetrowego ujścia w którym woda owszem, była czysta, ale zimna jak lód. Napiła się, czując chłód w przełyku i wróciła do Yooki, po drodze zbierając wcześniej upatrzone muszelki.
- Już? - Zaśmiała się widząc, jak siostra się pluska.