Mirabilis!

Różności => Opowiadania, wiersze... => Wątek zaczęty przez: Rebeka w Luty 28, 2013, 16:31:17

Tytuł: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Rebeka w Luty 28, 2013, 16:31:17
Tutaj możemy dodawać opowiadania...nie muszą one dotyczyć wilków...i nie muszą być Waszego autorstwa...(ale muszą być legalne-czyli za zgodą autora!)...choć najlepiej by było jakby były Waszego autorstwa.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Demon w Luty 28, 2013, 16:39:51
Ale fajnie...to w weekend coś może tam wymyślę.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Maciek12 w Marzec 04, 2013, 13:02:52
pomyslę może coś wpadnie mi do pustej zazwyczaj glowy ::)
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kryształowa w Marzec 04, 2013, 16:07:38
"Mutantka.."

Ciemność, deszcz leje się do o koła. Pioruny uderzały w ziemię. Szłam ulicą. Co chwilę migały światła aut. Byłam zwykłą dziewczyną, lecz tamtego dnia wszystko się zmieniło .. Zemdlałam. Obudziłam się w przerażającym miejscu. Po ścianach spływał zielony śluz. Czułam zapach zgnilizny. Wstałam z łóżka. Byłam w starych lochach, które mieściły się w ściekach. Próbowałam wyjść. Zauważyłam, że w celi obok, leżało coś czarnego. Nagle poruszyło się. Był to zwierz z czterema językami i jednym oku. Umiał mówić ludzkim głosem. Zapytałam się go jak się stąd wydostać. Nie zdążył mi odpowiedzieć. Do "mojej" celi podszedł jakby człowiek bez twarzy. Był biały jak kreda. Przeraziłam się. Przedstawił się : *SlederMan . Znałam już go z gier, lecz nadal się bałam. Wyglądał trochę inaczej. Otworzył mi drzwi i założył kajdanki. Szłam za nim patrząc na ziemię. Słyszałam różne wrzaski. Pot ze strachu się ze mnie lał. Weszliśmy do wielkiej sali. Opowiadał, że modyfikuje ludzi, aby byli potężni. Serce zaczęło mi stukać coraz mocniej. Przypiął mnie do dziwnego fotelu. Nagle ujrzałam mnóstwo różnych potworów. Byli to zmutowani ludzie. Założył mi coś na głowę.. Obudziłam się znów w celi. Wyglądałam normalnie, lecz bolała mnie głowa. Znów on się pojawił. Powiedział mi, że jestem mutantem ...

*http://pl.wikipedia.org/wiki/Slender_Man (http://pl.wikipedia.org/wiki/Slender_Man)

Proszę o nie kopiowanie :) Jest to mój text. Jeszcze nie skończony.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kryształowa w Marzec 04, 2013, 21:43:18
-Chyba się nikomu nie podoba moje opowiadanie..
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 04, 2013, 21:47:48
no co ty. mi się podoba. kilka razy je przeczytałam
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Demon w Marzec 04, 2013, 21:57:31
Jest super...(powiedziałbym inaczej ale nie można używać "polszczyzny podwórkowej")...aa SlederMan...uuu...fajne :D
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 05, 2013, 07:27:36
Super opowiadanie Kryształowa!
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Łobi w Marzec 10, 2013, 09:24:43
Dobre ! Ale ze slendermanen przesadziłaś ... I tak mi się śni po nocach :/
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 12, 2013, 13:57:32
Opowiadanie Kryształowej jest jeszcze lepsze niż superowe. A zrobisz dalszą część?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kryształowa w Marzec 12, 2013, 14:22:12
Dzięki.., tak postaram się napisać dalszą część, ale muszę mieć wenę twórczą ;)
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 17, 2013, 07:55:12
Ja dziś coś dodam
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 17, 2013, 18:09:22
a ja napisałam :P
Tytuł:Koniec…

Biegnę przed siebie. Drzewa rozmazują mi się między oczami. Biegnę co sił w łapach. Powoli brakuje mi tchu, łapy odmawiają posłuszeństwa lecz ja dalej biegnę przed siebie. Słyszę stukot kopyt.
Są blisko- myślę
- nic ci nie zrobimy jeśli się poddasz- krzyczeli za mną zwiadowcy
Nie poddam się… nigdy. Biegnę dalej. Strach wypełnia mnie całą. Popycha do przodu. Coś każe mi biec przed siebie i nie zatrzymywać. Mogę tylko biec, uciekać od tych ciemnych postaci.
Przegrywam. Są coraz bliżej. Musze biec. Nie mogę się poddać nie teraz. Czarna postać wyprzedza mnie. Po chwili znika. Nie wiedzę jej mimo to biegnę dalej.  Ostre korzenie ocierają się o mnie i zdzierają sierść. Boli coraz bardziej. Wyskakuje w powietrze i rozglądam się.
Gdzie oni są?- myślę
Zatrzymuję się. Wiem że popełniam błąd. Brak mi tchu. Zaczynam ciężko sapać. Słyszę odgłosy i biegnę dalej. Nagle tracę grunt pod łapami. Spadam. Przebieram łapami w powietrzu jakbym chciała zatrzymać szybkie spadanie. Wszystko się rozmazuje.  Uderzam o ziemię. Najpierw słyszę uderzenie potem silny ból obezwładniający mnie. Resztki powietrza wylatują ze świstem z moich ust.
Potem nastała ciemność. Jestem szczęśliwa że nie ma nic więcej. Byłam wolna. Koniec bólu koniec zmartwień. Rozpływam się w powietrzu. W końcu zrozumiałam…
Umieram.- to była moja ostatnia myśl.  Zniknęłam w powietrzu. Zostało po mnie tylko martwe, poobijane i zakrwawione ciało. To koniec…
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Lajna w Marzec 17, 2013, 18:11:37
Super!!
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Demon w Marzec 17, 2013, 21:29:44
Wow...zatkało mnie...zaje...super...biste
Szacun, czapki z głów../ 8)
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 09:00:37
a ja napisałam :P
Tytuł:Koniec…

Biegnę przed siebie. Drzewa rozmazują mi się między oczami. Biegnę co sił w łapach. Powoli brakuje mi tchu, łapy odmawiają posłuszeństwa lecz ja dalej biegnę przed siebie. Słyszę stukot kopyt.
Są blisko- myślę
- nic ci nie zrobimy jeśli się poddasz- krzyczeli za mną zwiadowcy
Nie poddam się… nigdy. Biegnę dalej. Strach wypełnia mnie całą. Popycha do przodu. Coś każe mi biec przed siebie i nie zatrzymywać. Mogę tylko biec, uciekać od tych ciemnych postaci.
Przegrywam. Są coraz bliżej. Musze biec. Nie mogę się poddać nie teraz. Czarna postać wyprzedza mnie. Po chwili znika. Nie wiedzę jej mimo to biegnę dalej.  Ostre korzenie ocierają się o mnie i zdzierają sierść. Boli coraz bardziej. Wyskakuje w powietrze i rozglądam się.
Gdzie oni są?- myślę
Zatrzymuję się. Wiem że popełniam błąd. Brak mi tchu. Zaczynam ciężko sapać. Słyszę odgłosy i biegnę dalej. Nagle tracę grunt pod łapami. Spadam. Przebieram łapami w powietrzu jakbym chciała zatrzymać szybkie spadanie. Wszystko się rozmazuje.  Uderzam o ziemię. Najpierw słyszę uderzenie potem silny ból obezwładniający mnie. Resztki powietrza wylatują ze świstem z moich ust.
Potem nastała ciemność. Jestem szczęśliwa że nie ma nic więcej. Byłam wolna. Koniec bólu koniec zmartwień. Rozpływam się w powietrzu. W końcu zrozumiałam…
Umieram.- to była moja ostatnia myśl.  Zniknęłam w powietrzu. Zostało po mnie tylko martwe, poobijane i zakrwawione ciało. To koniec…

Ja przeczytałam to chyba ze 100 razy.
Zgadzam się Demon 8)
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 09:12:02
To moje opowiadanie.
Tytuł: Sierść/Gonitwa

Biegłam ile sił w łapach. Gonili mnie kłusownicy. Nie przestawałam biec. Konie przeszły w cwał, byłam cały spocony. Nie miałam tchu.
-No dalej, choć wilczku!-zawołał jeden do mnie. Lecz ja się nie zatrzymywałam. Chcieli mojej białej sierści. Nagle jeden z kłusowników złapał mnie na linę. Szarpałam się ile sił, lecz nie zdołałam uciec. Drugi kłusownik związał mi porządnie nogi, żebym nie uciekła. Było już po mnie. Gdy dotarli do obozu, już nie miałam sił, bo ciągnęli mnie po podłodze. Zobaczyłam ich wielu, chciałam zawołać stado, lecz nie chciałam, żeby ich zabili. Stół do obierania skóry był już gotowy na mnie. Jeden mnie położył i jeszcze bardziej mnie przywiązali, cierpiałam. Jeden wziął nuż i zdarł ze mnie skórę, lecz dalej żyłam. Wbili nuż prosto w serce i rzucili w przepaść. Wpadłam do wody, każdy kamień był bolesny przeżyciem. Woda niosła mnie w dal, dalej związaną. Było mi źle. W końcu byłam cała zakrwawiona, bez skóry i zdechłam...
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 15:23:00
Czyli nikomu się nie podoba moje opowiadanie. :'(
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 18, 2013, 15:26:04
Zajefajne że tak powiem :P
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Lajna w Marzec 18, 2013, 15:30:44
Jest super!!
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 15:33:13
Tylko tak mówcie.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Lajna w Marzec 18, 2013, 15:33:46
Nie. JA wcześniej nawet nie wiedziałam że jest. To jest SUPER!
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 18, 2013, 15:36:11
przeczytałam kilka razy i za każdym razem robi mi się smutno...
ale fajnie
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 15:36:48
Pisalam na szybko, przed lekcjami.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Lajna w Marzec 18, 2013, 15:37:27
OO to fajnie :)
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Demon w Marzec 18, 2013, 15:48:25
Super.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 18:55:57
Dzieki za pochwały, jesteście wielcy. Napisać nowe? :-X
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Lajna w Marzec 18, 2013, 18:56:35
nom
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 18, 2013, 18:58:49
jeśli dostaniesz "wenę twórczą" to napisz i tu wstaw
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 19:00:32
O wiem to co na konkurs tu dam. Co wy na to? Mam juz pomysł.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 18, 2013, 19:05:20
okej.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 19:07:41
Śnieżko a na ten konkurs Tragedia, to opowiadania, mamy wysyłać do Kryształowej?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 18, 2013, 19:09:49
do Rebeki :)
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kryształowa w Marzec 18, 2013, 19:13:54
Polanka, kwiaty cudowne. Zapach maciejek, czuć było wszędzie. Położyłam się w niskiej trawie. Czułam się jak jedyny wilk na świecie. Nagle strzała przeleciała obok mojego ramienia. Nie zdążyłam się obrócić. Złapali mnie w sieć. *To chyba koniec..* Zasnęłam. Obudziłam się w dziwnym pomieszczeniu. Było tu dużo wilków. Wszystkie spały. *Chyba za słaby usypiacz mi dali..* Usiadłam i wyszłam z klatki. *Może jeszcze dam radę uciec ?* Całe pomieszczenie się ruszało. *Co to jest ?* W pewnym momencie obudził się wilk. Popatrzył na mnie. Otworzyłam mu klatkę.
-Pomóżmy innym. Najlepiej byłoby uciec. - powiedziałam do basiora
-Dobrze - odpowiedział i zabraliśmy się do roboty. Większość klatek była otwarta, a wilki się budziły i nam pomagały. Pomieszczenie stanęło w miejscu. Jedna ściana się otworzyła. Stali tam ludzie. Tak, ci bez najmniejszego uczucia potwory. Szybko wyjęli swoją broń na nasz widok....
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 19:14:12
Nie kumałam, bo Rebeka napisała, że Kryształowa prowadzi, później Kryształowa się zgodziła, potem, że bierze udział. I dlatego nie kumałam
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kryształowa w Marzec 18, 2013, 19:19:08
Brzydkie prawda ^^
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 18, 2013, 19:21:09
nie. ale jestem ciekawa co jest dalej. bo wiesz nie napisałaś. Zabili ich czy nie?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kryształowa w Marzec 18, 2013, 19:22:03
Ciąg dalszy nastąpi ^^
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 19:22:26
O co chodzi Kryształowa? I Śnieżko kogo zabili?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 18, 2013, 19:24:10
chodzi o opowiadanie Kryształowej
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 19:24:42
No fajnie krysztaówa.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kryształowa w Marzec 18, 2013, 19:42:02
...Zauważyłam jakiś drążek. *Ryzyk Fizyk* Pociągnęłam za kij. Ściana się zamknęła nim kule dotknęły wilki. Musieliśmy wymyślić plan. *Jak stąd uciec..*. Potwory nadal były przed pomieszczeniem i pilnowały nas. Każdy plan był dobry. Długo nie mogliśmy siedzieć. Na górze pomieszczenia była kratka. Poświęciłam się i podleciałam. Wyjęłam kratkę, aby nie obudzić ludzi. Wyleciałam. Nikogo nie było u góry. Było to miejsce pełne zwierząt. Słonie, żyrafy, zebry i inne kąski. Wyniosłam pozostałe wilki na dach. Były tak samo zafascynowane jak ja. Zaatakowaliśmy ludzi na dole. Szliśmy dalej. Doszliśmy do wielkiej bramy. Jak wcześniej otworzyłam to moim sposobem. Wyszliśmy.. C D N
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 18, 2013, 19:50:25
czyli jednak żyją. :)
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kryształowa w Marzec 18, 2013, 19:52:47
;) Ale wyjdą a ulicę, więc..
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 18, 2013, 20:42:55
Fajne co dealerstihl?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Demon w Marzec 19, 2013, 17:52:16
Kryształowa: Super opowiadania (no właściwie jedno ale rozwalone na dwa wpisy XD )
Czekam na ciąg dalszy (chciałem napisać skrót ale to wychodzi CD) haha
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 20, 2013, 13:00:21
"Nie zdążyłam..."



Biegłam po lesie zamną rozlegały się grzmoty.To nie były grzmory burzy lecz karabinu.To byli moi przyjaciele którzy Mnie wychowali bo moją matkę zabili,teraz mnie czekał ten los.Lecz zdołalam wymknąć się nocą.To nie był zwykły spacer,tylko ucieczka.Ucieczka z domu,z domu który mnie wychował,z domu który mnie karmił.Teraz bięgne uciekając przed moją własną rodziną nagle usłyszałam warkot śilnika to było auto.Ktoś zażucił na mnie linę i poczułam że mnie wciągają do tego auta krórym jeździłam na wyprawy z moją żekomoą rodziną.Nie zdązyłam uciec.Nie miałam juz sił.Wciągneli mnie.Związali mnie całą i wzucili do bagażnika.Po godzinie zaczeli zdzierać ze mnie skórę i sierść.To było bardzo bolesne.Potem wbili Mi nóż w plecy po czym wyjeli go.Później wrzucili mnie do rzeki kazda fala była tak bolesna że prawie zdechłam.Lecz żeka po chwili skończyła sie ostatnia fala wyżuciła mnie na plaże tam pojawili się znowu oni.I nagle zobaczyłam wielkie światło.Nagle ciemność.To był koniec juz nie żyłam.Moje ciało zostało zjedzone i popijane winem.Moja dusza wciąż ich nawiedza.To moja zemsta za męki moje i mojej matki.

THE END

I jak fajne?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 20, 2013, 15:18:50
Niot nie komentuje :'( :'(
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kryształowa w Marzec 20, 2013, 15:33:10
Fajne ;) Napisałam 2 część mutantki. Dodać ?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 20, 2013, 15:34:46
Tak musisz!!X(
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kryształowa w Marzec 20, 2013, 15:45:54
"Mutantka.."

..Powiedział mi, że mam nadprzyrodzone moce. Mocno mną to wstrząsnęło.
-Co takiego potrafię ? - spytałam się go
-Potrafisz zmieniać się w zwierzęta, ale też panować nad żywiołami. - powiedział swoim zachrypłym głosem.
-To nie jest możliwe ! - krzyknęłam.
-Spokojnie. Jest możliwe. Pomyśl, że chcesz być jakimś stworzeniem. - odpowiedział. Pomyślałam o wilku. Poczułam delikatny ból. Kły się zrobiły długie i ostre. Wyrósł mi ogon. Moje ciało pokryło się futrem.
-Mówiłem ? Jesteś mutantem ! -powiedział radośnie
-To takie piękne ?! - warknęłam i zmieniłam się w człowieka. Dodałam :
-A co, z tymi żywiołami ?
-Tak samo jak ze zmianą. - powiedział, więc pomyślałam o ogniu. W mojej dłoni pojawił się płomień.
-A jak, a może gdzie będę żyć ?!
-Normalnie, nie dam rady cię tu utrzymać, ale będziesz przychodzić do mnie na treningi.
-Dobrze, więc mogę iść ? - zmieniłam się w mysz i wyszłam z celi. Stanęłam obok niego, już jako człowiek.
-Tak, chodź ze mną. - poszedł, a ja za nim. Wyszliśmy na powierzchnię.
-Do domu dojdziesz sama. Masz wyczulony węch, wzrok i inne.
-Do widzenia ! - krzyknęłam i byłam ptakiem. Gwiazdy nadal jasno świeciły. Niebo było takie czyste. Wylądowałam na domu. Zeszłam na dół. W środku byłam już sobą. Weszłam do pokoju i zasnęłam wyczerpana ... CDN !
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 20, 2013, 15:55:44
Ale fajne czytalam 10 razy.Ja dodam jeszcze jedno jutro
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 22, 2013, 13:15:51
"Pożar..."
To była pochmurna noc.Ja i mój brat byliśmy w starej chacie.Jednak tamtego wieczoru wszystko się zmieniło.Była północ ja podbiegłam do niego i powiedziałam że na dole czuć zapach ognia.On jednak nie uwierzył.Zeszliśmy na dół i zobaczyliśmy to czego się obawiałam, ogień.Właśnie mieliśmy uciekać a że ja byłam mniejsza zdołałam się wymknąć.Lecz on został w ostatniej chwili gdy prawie wyszliśmy na powieszchnię ogień odciął Mu drogę ja ugaszając strumieniem wody pożar podbiegłam w miejsce gdzie on został.Niestety to był koniec.Ogień strawił mojego najlepszego przyjaciela,mojego braciszka.Tamtej nocy gdy on spłonął,zaczełam czuć się winna że nie kazałam mu pierwszemu wyjść.Po 1 roku od wydarzenia chatę próbowali odbudować ludzie.Ja nie pozwoliłam im na to wiedziałam że tamto miejsce zostanie dla mnie klątwą do końca życia.Az do dziś zadaję sobie to pytanie:
"Czy on przezemnie zginął?"
THE END
i jak może być bo to historia moja z innej watachy którą opuściłam
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 22, 2013, 13:38:41
nikt nie skomętuje? :-\ 8)
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 22, 2013, 13:47:31
fajne ;)
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 22, 2013, 13:48:05
no to taki spontan
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Demon w Marzec 22, 2013, 18:36:30
Super
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 22, 2013, 19:18:01
Super
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Nero01 w Marzec 22, 2013, 20:18:44
To jest opowiadanie na konkurs ''tragedia''.
Tytuł: ''Wilk''
Było bardzo zimn, błądziłem przez wiele dni. Dotarłem do dziwnego lasu. Byłem bardzo głodny, lecz nie było tu żadnego jedzenia. Poszedłem dalej przez ciemny, mroczny i czarny las. Zobaczyłem czarny i brudny strumień, napiłem się, lecz zaraz wyplułem, brudną wodę. Szedłem dalej, aż zobaczyłem ciemną jaskinię, wszedłem do niej. Nagle wyczułem zapach wilków, szedłem za ich zapachem.
-Halo, jest tu kto?-spytałem.
-Tak. Łapmy go!- powiedział jakiś wilk.
Złapali mnie w jakieś dziwne liny. Nagle mnie coś ukuło...

...Obudziłem się przywiązany do dziwnego czarnego pojazdu. Wyjazd z czegoś był bardzo oświetlony.
Nagle ktoś wszedł, jakaś strasz i...
...i wilk w pelerynie z wielkim czarnym kapturem.
-Witaj. Będziesz moim sługą.-powiedział wilk.
-Nigdy!-krzyknąłem.
-Jeszcze się zobaczy.-powiedział i wszedł do czarnego wozu.
Nagle coś mnie strzeliło w plecy.
-Ruszaj! Szybko! Już!-krzykną biały wilk bez jednego oka.
-Nigdy!-krzyknąłem w tamtą stronę.
-Jeszcze się okaże.-krzykną i strzelił mnie w plecy z całej siły.
Ruszyłem najszybciej jak się dało. Nagle przypomniałem sobie, że znam z kądś tego wilka. Zatrzymali mnie bo zobaczyli bardzo umięśnionego wilka.
Ruszyli i go złapali. Gdy się obudził był przypięty do wozu, tak jak ja. Ruszylismy jeszcze szybciej.
Nagle przypomniałem swoją wizję... 
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: anka06 w Marzec 24, 2013, 12:09:27
Też mogę dodać jakieś opowiadanie?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 24, 2013, 12:11:33
możesz. Każdy może... :)
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: anka06 w Marzec 24, 2013, 12:17:19
Tajemnice Lif
~Rozdział pierwszy~
*Wtajemniczenie*
Otworzyłam oczy. Wkoło mnie była ciemność, nic więcej…
W odległym niebie odzwierciedlał się pięknie połyskujący, jakby obsypany brokatem księżyc. Głowa bolała mnie tak bardzo, że mogłabym porównać to do nieźle zakrapianej imprezy akademickiej. Ale to nie to.
*Jak się tutaj znalazłam?* Pomyślałam patrząc, na ten piękny okrągły niczym obrączka nów… Nic nie pamiętałam: Jak się tu znalazłam, skąd pochodzę, ile mam lat, imienia za nic nie mogłam sobie przypomnieć.
Ujrzałam jakąś bardzo niewyraźną postać. Szybko wstałam na równe nogi, nie zważając na moją chwiejną postawę… Pobiegłam za ,,tym czymś,,. Nóg nie czułam, jednak nie poddawałam się… Biegłam dalej… Biegłam… W pewnym momencie zatrzymałam się, zgubiłam to, jednak czułam czyjś oddech w pobliżu. Dostrzegłam srebrne kocie oczy wyglądające zza krzaków.


Tylko tyle bo nie wiem czy warto to kończyć...=P
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Demon w Marzec 24, 2013, 12:22:58
Super...dokończ  ;D
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: anka06 w Marzec 24, 2013, 12:24:53
Mam tendencje do zaczynania i nie kończenia....xD

Mam jeszcze takie...xD

~BEZIMIENNOŚĆ~

…Ciemność…
-Gdzie jestem?- Zerwałam się z zimnej, namokniętej mrokiem gleby. Mą głowę oplatały najróżniejsze, historie nie miejące ze sobą połączenia czy, nawet najzwyklejszej puenty… Amnezja?
-Co zrobiłam, czemu, po co. JAK? Co się ze mną dzieje?...
…Pełnia…
Noc, czarna jak, jak Noc, gwiazdy, jak gwiazdy, świecą, a może tylko tańczą po tej czerni pełnej mroku otchłani…
Księżyc… Och! Ten księżyc, jego blask przyciągał mnie do siebie, jak, jak narkotyk …Narkotyk…
…Magia…
-Jak, to niemożliwe… moje dłonie, one nie są moje, nogi, twarz, kim jestem? Włosy? Co… Nie na pewno, nie, to nie mogło nastąpić, nie teraz, nie w pełnię. – Pobiegłam przerażona tym co mną zawładnęło, najszybciej jak tylko potrafiłam, tyle co sił w mych łapach… Łapach? Tak łapach, powiedziałam łapach, bo to właśnie ja…
Łapach!
Dobiegłam  do błękitnie błyszczącego, jak szafir jeziora, a może stawu… Ostrożnie wysunęłam głowę w stronę tafli wody… I co ujrzałam?
…Głębia…
Moje usta są sine, twarz blada, jak u wampira, który pragnie tego co każdy krwiopijca… Krwi… Moja krew zastygła… Otworzyłam oczy, dostrzegłam go… Bałam się, nie pamiętałam tego głosu.
-Czego chcesz? – On odwrócił się w stronę jeziorka, ono zabłysło mocnej, pełniej, jak księżyc…
-Odzyskać to, co nazywasz swym życiem, którego już nie masz…
-Jak to, nie mam? Odpowiedz na pytanie, to jedno pytanie… Co ze mną uczyniłeś?
-Zabiłem, zabiłem.- Zbladłam jeszcze bardziej, ja nie wierzę, wiedziałam, że nastąpi to wkrótce, ale nie teraz… Nie kiedy nie pamiętam, nie rozumiem…
…Prawda?...
Łzy napłynęły mi do złoto-krwistych oczu. Dlaczego on, ten piękny, ten który nie jest człowiekiem…
Gdy źrenice jego, zamgliły się, wiedziałam, wszystko sobie przypomniałam. Tę bolesną prawdę…
Byłam na spacerze w lesie. Nieopodal domu… Wiedziałam, że nie jestem zwykłą dziewczyną
Co pełnię, stawałam się kimś, kimś niezwykłym.
Włosy zmieniały się w gęste futro, zamiast twarzy, pysk i ślepia. Paznokcie, przekształcone w zabójczo ostre szpony, czarne, z trucizną…
Bali się mnie, nie kontrolowałam mych instynktów… mocy… siebie…
…On…
Doszłam do starej chaty, był tam on, człowiek, czy wilk? Wilkołak.  Był taki jak ja, był mną, mym demonem, obliczem, którego nie zdążyłam powstrzymać. Uwolnił się z mej duszy…
Weszłam. Usiadłam, w starym bujanym fotelu zniedołężniałego człowieka, którego już nie było, nie było przez niego, przeze mnie…
On spojrzał na mnie swym czarnym okiem, które hipnotyzująco przyciągało mnie, jak księżyc..
Podeszłam. Wziął nóż… ZABIŁ (tak myślał)
…Życie?...
Zataszczył ciało mej osoby, na mokradła. Zostawił z myślą, że zdechnę jak pies… Mylił się…
Obudziłam się i pobiegłam do jeziora…. Wtedy, wtedy to się stało…
Gdy przyglądałam się tafli, jego odbicia nie było, poczułam lodowate dłonie… Za późno!
Byłam na dnie…
…Moc…
Wyciągnął mnie, wiedział, że nie da mi rady…
Obudził… Zabrał życie… Oddał śmierć.
Teraz ja byłam demonem. On znów podupadłym aniołem, który wrócił do siebie, do domu, do diabła, jego ojca…
…Śmierć!...
Płakałam…
Bałam się, byłam inna, inna niż inni, tyle, że inni odmawiają posłuszeństwa innym…
Dzika, dzika i wolna, tak się poczułam, na chwilę…
Wzięłam jeden z leżących obok kołków.
Wbiłam… Już po mnie… Cierpienie minęło, trafię do piekła, o to chodzi. Chcę być inną, chcę odejść w spokoju.. Żyć, czy nie? Wybieram to drugie….
Samobójstwo… krzyczeli… Me ciało w trumnie… Tylko ja mogę się zabić… Jestem gdzie chciałam… W PIEKLE.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 24, 2013, 12:28:08
haha też tak mam. Zaczynam i nie kończę :P mam chyba zaczęte dwa opowiadania ale nie moge ich skończyć bo nie mam pomysłu...
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: anka06 w Marzec 24, 2013, 12:30:40
xD....

A wierszyki też moża tu dawać..?.xD

Ps... Deeeemon... Okami będzie siem teraz nad wami znęcać, bo została Dowódcą....
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 24, 2013, 12:34:02
wierszyki tez chyba możne dodawać... Demon??
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Demon w Marzec 24, 2013, 12:36:59
O jej...będzie PIEKŁO
Śnieżka: Można dodawać wierszyki.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 24, 2013, 12:39:52
i tak nie napiszę bo muszę znaleźć inspirację a na razie jej brak...
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: anka06 w Marzec 24, 2013, 12:40:36
Buahahahahahaaa.....=3

Wierszyk

~Psycho-wierszyk~
Akty ukazała
Swe ciało wydała
Życie zniszczyła
Śmierć ją wykończyła

Stanąwszy przed Cieniem
Stanąwszy przed złym mieniem
Pokłonów tuzin z pokorą oddała
Jednak z gorzałą została wydana

Podeszła do diabła
Serce mu skradła
Ona ich zabiła
Z nią to samo kara uczyniła

Dziewczę jednak wiedziało co zrobić
Do końca chciało z godnością ich zwodzić
Przejąć kontrolę
Jej życie porównać można z Upiorem

Opadła na ziemię
Okryła się cieniem
Tym który ją tu sprowadził
Tym który ją zgładził

Zamknęła powieki
Jej umysł był od niej daleki
Teraz ma co chciała
Zbyt szybko się poddała

I uciekła od zła… Zmarła…
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 24, 2013, 12:43:39
łał... no to teraz już nie wygram żadnego konkursu na wiersz...
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: anka06 w Marzec 24, 2013, 12:45:57
W tamtym roku mnie wena na wiersze natchnęła... Od tamtej pory napisałam tylko to...xD
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 25, 2013, 06:52:24
Dodace jeszcze coś?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 25, 2013, 12:19:12
to jest moja książka nieskończona oczywiście
"Przygody pięknej Cyganki...."

Zaczęło się  tak: gdy 14 letnia Oliwka wracała ze szkoły zobaczyła w krzakach małą klacz
podeszła do niej i uniosła delikatnie ale klacz się bała .Nagle Oliwka przypomniała
sobie że jej tata ma wolny boks w swojej stadninie koni .Popędziła co sił w nogach
i zaniosła do domu.
Gdy weszła tata od progu zawołał:
-Znalazłaś u jakiejś koleżanki konia do boksu?
-Nie ale znalazłam innego
-Jakiego?
-tego
I tata wyjrzał zza progu i zobaczył ta samą klacz którą Oliwka trzymała na rękach
-Skąd Ty dziecko masz tego konia?!
Zapytali zaskoczeni rodzice równym tonem
-Znalazłam go w krzakach czy może zostać?
-Może ale zobacz jest głody może damy Mu jeść?
-To Ona!
-Tym lepiej ona pewnie z cyrku uciekła bo ma ślady farby na grzbiecie
I to była prawda mała klacz uciekła z Cyrku nr.6 który właśnie odjeżdżał w dalszą drogę z Żoliborza na Grochowo a mała klacz wykorzystała sytuacje a że na Żoliborzu właśnie Oliwka mieszka to się nią zajmie .Tata już uszykował boks na przyjęcie nowego gościa a Oliwka nakarmiła malutką i szepnęła jej do maluteńkiego uszka:
-Będziesz się nazywać Piękna Cyganka.
A klacz cichutko zarżała jakby przytaknęła a mama krzyknęła z kuchni
-Oliwko myj ręce zaraz obiad
-Dobrze mamo tylko odprowadzę Piękną Cygankę
I Oliwka zrobiła napis „Piękna Cyganka’’ i włożyła napis w specjalną  folie do pakowania i zaniosła tacie tata przykleił specjalnym klejem napis do drzwiczek boksu a Oliwka poszła po Piękną Cygankę i przyprowadziła ją do boksu a ,że już zaczęły się ferie zimowe to Oliwka jutro zapraszała wszystkie swoje koleżanki do siebie na obiad i pokazać źrebaka .Nazajutrz wszystkie koleżanki przyszły i mama podała Im obiad a że na obiad był kurczak to wszystkie dziewczynki jadły aż im się uszy trzęsły a po obiedzie dziewczynki wsiadły na rowery i pojeździły 35 minut a później poszły zobaczyć źrebaczka a że Oliwka wczoraj wieczorem wzięła czerwoną kokardkę i zawiązała na ogonku Cyganki nikt nie mówił jaka jest ładna żeby nie uroczyć .Potem dziewczyny zamknęły się w pokoju oliwki i do godziny 15:35 grały w MONOPOL .
Potem wszystkie koleżanki Oliwki się rozeszły do domów a rodzice zawołali Oliwkę:
-Oliwko idź nakarm Cygankę ,umyj ją ,wyczyść i połóż spać a jutro przy śniadaniu porozmawiamy.
-Dobrze tato ,już idę.
Oliwka poszła do stajni i doznała szoku Cyganki nie było w boksie! Oliwia pobiegła do rodziców :
-NIE MA CYGANKI!
-jak to nie ma?
-no nie ma zniknęła
I wtedy do drzwi zapukała koleżanka Oliwki Magda .Magda trzymała w ręku lonżę z cyganką
-Skąd ją masz?!
-Była przy waszym płocie z tyłu
-dzięki że ją przyprowadziłaś
-nie ma za co ,jutro widzimy się u mnie w domu ,Ok.?
-Ok.
-Do jutra Madzia!
-Do jutra Ola!
Nazajutrz dziewczynki spotkały się w domu Magdy .Dziewczyny grały w MONOPOL gdy do Oli przyszedł sms :
,,Ola po feriach zobaczymy się w szkole

Kamil”
-Od kogo dostałaś tego smsa?
-Od Kamila
-Co napisał?
-Że musimy się zobaczyć po feriach zimowych
-Po co?
-Nie wiem
Dziewczyny grały w Monopol do 16:15 a potem Ola poszła do domu .Gdy doszła do celu zobaczyła Kamila przed furtką .Była zaskoczona ale szła dalej nagle Kamil podbiegł do niej i powiedział:
-Musimy porozmawiać
-O czym?
-Moja mama dostała pracę w Trójmieście wyjeżdżamy za 2 tygodnie zaraz po feriach zimowych musisz mi pomóc !
-ale poco mam Ci pomagać nie masz innych znajomych?
-Mam ale tobie najbardziej ufam
-Ale ja nie mam czasu!
-Aha teraz to została mi tylko do pomocy Gabrysia z 1c a że jest fajtłapa na nią to już zupełnie liczyć nie mogę
-Dobra wymyślę coś i dam Ci jutro na GG znać Ok?
-Dobra na razie
-Pa
Ole poszła do domu zjadła kanapkę i poszła do Pięknej Cyganki .Spala więc Ola cicho weszła do jej boksu i nasypała paszy i siana do żłobu i wlała świeżej wody gdy Cyganka się obudziła Ola ją wyczesała i zmieniła wyściółkę w boksie 2 dni później do drzwi zapukał obcy mężczyzna i zapytał:
-Czy mają państwo malutką klacz arabskiego konia?
-Tak mamy
-Tak to Tara zabieram ją do domu czyli cyrku nr.6
-nie to tu jest Dom tej klaczy i nigdzie stąd nie pójdzie
-W takim razie dzwonię na POLICJĘ
I pan wykręcił nr .do komendanta i mówi:
-Panie policjancie proszę tu natychmiast przyjechać bo mam kradzież  konia z cyrku n r.6!
Policja szybko przyjechała :
-Co się wydarzyło?
-Ukradli konia z cyrku i przetrzymują w komórce!
-Proszę pokazać tego konia
-Oczywiście
-To tą klacz moja córka znalazła  na ulicy obok płotu sąsiadów więc to nie była kradzież
-To prawda panie Władku nie ma pan im nic do zarzucenia
-Dobrze kupię ją od pana ile pan proponuje ?
-Nie sprzedam jej
-Dobrze więc już idę
I  pan Władek odszedł bez Cyganki . Oliwka przeszła obok ojca obojętnie jakby słyszała cała rozmowę ojca , pana Władka i policjanta .Ola poszła do boksu Cyganki uczesała jej długa grzywę i ogon nasypała w żłób siano a w drugi żłób nalała wody .A pod czas kąpieli konika zaczęła rozmyślać na głos koń jej brata Maćka wychylił się zza drzwiczek boksu .A że Maciek był starszy o 2 lata od Oliwki to jego koń był starszy a od czasu przyniesienia przez Oliwkę Cyganki urosła bo Ola opiekowała się nią jak należy .Nagle koń Maćka zaczął wariować aż Ola krzyknęła do niego:
-SPOKUJ!
I nagle wszedł Maciej i wrzeszczał na Ole że na jego konia krzyczy .Ale tata szybko przybiegł i zabrał awanturnika .Ola odetchnęła z ulgą .Wiedziała że z tydzień wyjeżdża Kamil i postanowiła Mu pomóc 
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 25, 2013, 12:38:21
to taka trochę nieudana ksiązeczka dla maluchów :P :P :P
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Demon w Marzec 25, 2013, 13:40:34
Na serio ty to napisałaś?   ???
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Kinga27 w Marzec 25, 2013, 15:31:35
Wątpisz w moje umiejętności?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Demon w Marzec 25, 2013, 15:51:53
Niee... ;)
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Karoiiina w Marzec 28, 2013, 13:24:24
"Smutek i Szczęście - przeciwności się przyciągają"

Biegłam ile sił w łapach. Z każdej strony słychać było strzały i piski zwierząt. Przystanęłam na chwilę na głazie i rozejrzałam się. Stukot kopyt jakby się oddalił. Odetchnęłam z ulgą, lecz nagle z krzaków wybiegło dwóch myśliwych ze strzelbami w ręku. Przełknęłam głośno ślinę i uciekłam. Lecz oni mnie gonili. Chciałam użyć czarów, lecz musiałabym się zatrzymać. Nie mogłam polecieć, gdyż wtedy "stawka za moją głowę byłaby większa". Biegłam dalej. Przed jeziorem potknęłam się o kamień i wpadłam do niego. Łowcy pomyśleli, że się utopiłam, więc odeszli. Nie wiedzieli, że umiem oddychać pod wodą. Gdy nikogo nie było, uciekłam do dżungli.
Mieszkałam na bardzo wysokim drzewie. Następnego dnia spakowałam rzeczy, wzięłam feniksa i udałam się za wodospad. Była tam dosyć duża jaskinia. W sam raz dla mnie. Wyleciałam, aby poszukać mchu i patyków. Gdy je znalazłam, zaniosłam do jaskini. Czarami złożyłam te przedmioty w łóżko. Z dużego głazu zrobiłam stolik. Pomyślałam "gdzie ja znajdę kociołek do mieszania eliksirów?" Wyleciałam z jaskini. Poszłam do sklepu i kupiłam kociołek. Gdy wróciłam, w mojej jaskini siedział Mike, który od dawna mi się podoba. Niestety... Mike woli taką jedną Kamę. Gdy weszłam do "nowego domu" zapytałam się:
- Co ty tu robisz?
- O! Sorka, nie wiedziałem, że to twoja jaskinia. Już lecę. - powiedział, spiesząc się gdzieś.
Dzięki czarom ulepszyłam kociołek, żeby mi nie przeciekał. Wieczorem zjadłam kilka ptaszków i usnęłam.
Następnego dnia siedziałam w jaskini i segregowałam składniki do eliksirów. Nagle rozległ się jakiś hałas. Gdy wyjrzałam zza wody zobaczyłam sokoła, który polował na... Mike`a. Kilka wilków goniło za sokołem, jednak nie mogli go złapać. Przygotowałam odpowiedni czar, wycelowałam w sokoła i rzuciłam w niego. Sokół obrócił się i spadł prosto do Oceanu. Mike również spadł, gdyż nie miał sił już lecieć. Podleciałam do niego. Był cały we krwi. Robił się coraz słabszy.
- Mike... - szepnęłam.
On zamiast mi coś odpowiedzieć - pocałował mnie i umarł. Zaczęłam płakać. Przeniosłam jego ciało do mojej jaskini i poleciałam powiedzieć przywódcy, że trzeba zrobić pogrzeb. Nie mogłam przestać płakać. Zaprowadziłam go do mojej jaskini, aby mógł się upewnić, że Mike nie żyje.Byłam roztrzęsiona.
- Zaraz, chwileczkę... - powiedział pod nosem.
Powiedział jakieś dziwne słowa, po czym z jego pyszczka wyleciała niebieska kulka. Weszła w Mike. Po chwili Mike stanął na łapach. Samiec Alpha wyleciał. Mike mi bardzo podziękował. Zapytał, czy zostaniemy parą.
Ta historia była prawdziwa. Razem z Mike jesteśmy szczęśliwą parą.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Demon w Marzec 28, 2013, 13:29:46
Fajne nawet bardzo.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Karoiiina w Marzec 28, 2013, 18:20:16
Dzięki, wymyślałam jak się nudziłam w szkole. Jak można dodać jaskinię na Stronę Główną?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Rossa w Marzec 28, 2013, 18:23:28
Musisz poczekać na Rebekę.Ona ci ją założy.
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Rossa w Marzec 28, 2013, 18:24:31
Tak wogóle,to napisałam opowiadanie w wordzie xD
Jak na razie ma 9 stron,a to nie koniec.Chce ktoś duuuuuuuuuużo poczytać?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 28, 2013, 18:30:43
Rossa ja mogę... strasznie mi się ostatnio nudzi :P
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Rossa w Marzec 28, 2013, 18:32:18
Tylko wiesz....Ja to wrzucę bezpośrednio tutaj xD
I uprzedzam,że są tam użyte imiona:Rossa i Rautt xD
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Rossa w Marzec 28, 2013, 18:36:47
'(bez tytułu)'

Ostatnie, co pamiętam z mojego życia, to chęć popełnienia samobójstwa… Potem widziałam już tylko ciemny las dookoła mnie i słabe światło latarki. Ktoś krzyczał moje imię.
-Tutaj jestem! - krzyknęłam i zaczęłam machać rękami. Pomimo to, obcy mnie nie zauważył. Poderwałam się do góry. Zmierzając w stronę niezbyt jasnego światła, usłyszałam czyjś pisk. Automatycznie pobiegłam w kierunku wydawanego dźwięku i ujrzałam kolejne światło. Tym razem była to kobieta… Znałam ją bardzo dobrze. Niezbyt wysoka ,o ciemno-rudych, farbowanych włosach zawsze spiętych w koczek. Jak zawsze, pomimo nieprzyjaznych warunków, była ubrana w baleriny na niskim obcasie, długą, jasną spódnicę i ciemnozielony sweterek, a na jej szyi zwisała stonowana chustka. Tak, to była moja ulubiona nauczycielka włoskiego.
-Proszę pani, co się stało!? – krzyknęłam podbiegając do kobiety. Nic. Znów żadnej reakcji na moje krzyki. Po chwili przybiegło jeszcze kilka osób. Spojrzałam na wszystkich i w tłumie znalazłam moich rodziców. Co sprowadziło wszystkich do lasu, zwłaszcza o tak późnej porze!? Dopiero potem spojrzałam za ich wzrokiem.
Nie mogłam uwierzyć, w to co widziałam. Leżało tam ciało, poturbowane i rozdarte przez jakieś zwierzęta. Odeszłam parę kroków w tył, w ciężkim szoku. Nie mogłam wydusić z siebie ani jednego dźwięku… Ciało należało do mnie.
Nagle wszystko stało się jasne. Szukali mnie. Pomimo moich krzyków nie mogli mnie usłyszeć, bo już nie żyłam. Ale… co mnie zabiło? Nie wyglądało to na sprawkę dzikich zwierząt, ale na coś o wiele brutalniejszego. Nagle ktoś zaczął biec prosto na mnie. Odruchowo krzyknęłam i zamknęłam oczy, ale nic się nie stało. Osoba przebiegła jak przez powietrze. Zdziwiona przysiadłam na połamanym drzewie i zaczęłam to wszystko trawić. Byłam w strasznym szoku i nic z zewnątrz do mnie nie docierało.
Kiedy się ‘odetkałam’ i zbudziłam z ‘transu’ zaczęłam słyszeć przerażone krzyki zgromadzonych. Po chwili przybiegła policja i zaczęła zabezpieczać teren i moje szczątki.
Nie wiedziałam jednak, czym jestem. Duchem? A może to po prostu sen? Nie, to było zbyt realistyczne… Zemdlałam w ciężkim szoku.
Obudziłam się w łóżku. Nie był to mój pokój, ba!, wcale nie kojarzyłam tego miejsca! Podniosłam się powoli i rozejrzałam po pokoju. Niewielka, stara szafa stojąca przy drzwiach, stolik z dwoma krzesłami pod oknem, jakieś obrazy na ścianach i łóżko, w którym leżałam. Nic nadzwyczajnego…
Nagle do pokoju weszła jakaś dziewczyna. Dość długie, czarne włosy z czerwonymi końcówkami, schowane pod kapturem, czarne spodnie i ciemna bluzka… Do tego czerwone elementy, skórzane, lekko zakrywające dłonie rękawiczki i kolczyk w nosie niezbyt mówiły: ’Hej! Jestem miłą i fajną osobą! Zaprzyjaźnij się ze mną!’.
-Już wstałaś? Zaskoczyłaś mnie. Myślałam, że będziesz dłużej regenerować siły.
-C-co się stało? Gdzie ja jestem!? – prawie krzyknęłam do dziewczyny.
-Spokojnie… Jesteś u mnie w domu. Przyniósł cię tu mój brat, który znalazł cię nieprzytomną w lesie.
Skrzywiłam się lekko. To ja w końcu żyję, czy nie!?
-Jestem Rossa. – przedstawiła się dziewczyna. Podeszła do mnie szybkim krokiem. Miałam wrażenie, że gdy podchodziła jej nogi się rozmazywały… Pomyślałam, że to przez to, że jeszcze przed chwilą leżałam nieprzytomna i machnęłam na to ręką.
-Avril.
-Co robiłaś w lesie o tak późnej porze?
-Ja… sama nie wiem. – powiedziałam szczerze. Zaraz potem poczułam mocne ukłucie w głowie. Odruchowo się za nią złapałam i poczułam bandaże. Miałam je również na rękach.
-Nie przejmuj się, do jutra powinno się zagoić.
-Jak to!? To będzie się goić co najmniej miesiąc!
-Wcale nie. Regeneracja niedługo po śmierci jest bardzo szybka. – zamarłam. Czyli jednak nie żyję! Ale co sprawia, że Rossa mnie widzi? Co więcej, jak to możliwe, że jej brat mnie tu przyniósł!?
-Czym ja jestem? I kim ty jesteś? Nikt w lesie mnie przecież nie widział… –spytałam całkiem poważnie i, o dziwo, spokojnie.
-To ty nie wiesz? Jesteśmy duchami. – Rossa zaśmiała się lekko.
-P-przepraszam, ale czy mogłabyś zostawić mnie samą?
-Pewnie. – dziewczyna wyszła, zamykając za sobą drzwi. Pusty i cichy pokój dawał idealną atmosferę do takich właśnie przemyśleń…
-BUM BADA BUM BADDA BUM BUM BUM!
KUPIE SE ZUPE I ROWER KUPIE! – drzwi nagle się otworzyły i do pokoju wszedł dość wysoki chłopak. Spod ciemnego kaptura sterczały krótkie, czarne włosy. Ich końcówki były czerwone, jak u Rossy. Ubrany też był podobnie. -Uppss… Kiedy ostatni raz cię nawiedzałem, byłaś nieprzytomna. Nawet moje wrzaski cię nie obudziły. – zaśmiał się. Spojrzałam  na niego trochę dziwnie.
-Jestem Rautt. Możesz mi mówić również Red, Rosso, Rood, Vermell albo coś… Byle Czerwony. Bo to oznacza moje imię po islandzku. – uśmiechnął się, odsłaniając białe zęby.
-Rouge? – zaśmiałam się. Po francusku chyba też mogę…
-Nie, tego wolę nie używać… - przewrócił oczami i znów się uśmiechnął. Jego uśmiech był taki urzekający… zaśmiałam się cicho i zapomniałam o bólu głowy.
-Ejj… gdzie tak dokładniej jestem? – spytałam.
-Dokładnie? Za lasem, w którym cię znalazłem.
-Aha. – zastanowiłam się chwilę.  -A nie wiesz, co mnie zabiło?
-Nie za bardzo… Ale sądząc po obrażeniach twojego ciała to był wampir.
-Wampir!? Zwariowałeś!? Nie wierzę w takie bzdury.
-A w duchy niby co? Nie wierzysz? Przecież sama jesteś duchem… Ale jeśli zabił cię wampir, to będziesz dhampirem…
-Dhampir? Co to takiego?
-Duch, który może żywić się  duszami, wysysać je itd. … Ale nie musi. To dodaje mu sił i powoduje zwiększenie reiatsu, czyli energii duchowej.
-Aha.
-Im większe reiatsu, tym duch jest silniejszy i trudniej go zabić.
-Aha.
-Co ty z tym ‘aha’!? Możesz przestać!?
-Ee… Sorry? Mam jedno pytanie…
-Tak?
-Wampiry tak rozszarpują swoje ofiary? Nawet w bajkach o tym nie słyszałam…
-Zazwyczaj nie… Możliwe, że to była już sprawka wilków lub wilkołaków… Albo kotołaków. Tego akurat nie wiem. – zapadła niezręczna cisza.
-A ty? Jak zginąłeś? – spytałam po chwili. Nie wiem, czy to nie było zbyt osobiste pytanie.
-Ja? Dawne czasy… Zabił mnie właśnie kotołak. Dzięki temu mogę porozumiewać się ze wszystkimi kotowatymi… Poza tym, wyglądam jak ‘ludzka forma’ kotołaków, ale wciąż jestem duchem. – Rautt zdjął kaptur, a z jego włosów wyrastały kocie uszy. W tym samym momencie ukazał się giętki, czarny ogon, schowany wcześniej pod bluzą.
-Wow…
-Rossę zabił wilkołak, więc ma ‘psie’ elementy. – zaśmiał się. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Byłam w szoku. Znowu.  –Nie martw się. Za kilka dni dowiemy się, co cię zabiło. Na pewno nie było to normalne…
Znów niezręczna cisza. Kiedy Rautt wyszedł, pogrążyłam się w głębokim śnie. Moje życie i tak było do dupy, a teraz jestem niewiadomo czym. Po prostu pięknie!
Rano obudziłam się w tym samym pokoju. Przy łóżku, na krześle, stała tacka z przygotowanym śniadaniem. Bez namysłu sięgnęłam po talerz z kanapką, a potem po herbatę. Moje rany już się zagoiły, tak jak przewidziała Rossa. Jedząc kanapkę, coś mnie tknęło… To duchy też odczuwają głód!?
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Śnieżka (Blanka) w Marzec 28, 2013, 18:37:12
to może dodaj to w formie załącznika ? będzie łatwiej :P i nie zajmie tyle miejsca :P
Tytuł: Odp: Opowiadania
Wiadomość wysłana przez: Rossa w Marzec 28, 2013, 18:37:59
cd.

-Twoje reiatsu znacznie się polepszyło. – znikąd pojawił się Rautt. – Wyraźnie czuć poprawę.
-To chyba dobrze, nie?
-Bardzo dobrze. Dzisiaj może wezmę cię na trening.
-Trening czego? – spytałam lekko zainteresowana.
-Samoobrony. Musisz nauczyć się bronić przed innymi ‘potworami’. – zaśmiał się.
-Zaraz… To nie wystarczy przez nie przenikać?
-Nie zawsze. Niektóre z nich potrafią zmaterializować duchy na moment, kiedy je dotkną. Niektórzy posługują się też czarami, inni alchemią i takie tam… Więc widzisz… Tylko ludzie tak naprawdę nic nam nie mogą zrobić. Niektóre ‘potwory’ są takimi idiotami, że też nie potrafią… - znów się zaśmiał.
-Aha. – Rautt spojrzał na mnie wilkiem. Zaśmiałam się i grzecznie przeprosiłam.
-Jak skończysz jeść, przyjdź do nas. Będziemy w salonie. – uśmiechnął się i wyszedł. Dopiero teraz przypomniałam sobie, że trzymam kanapkę i kubek herbaty. Lekko zdezorientowana otrząsnęłam się i wróciłam do jedzenia.

Kiedy weszłam do salonu, zastałam siedzącą w głębokim fotelu Rossę i Rautta siedzącego na bujanym krześle. Zaśmiałam się delikatnie. Pod oknem, obok przeszklonych drzwi na taras zasłoniętych delikatną firanką, stał stary telewizor. Pomieszczenie przypominało raczej dom moich dziadków, niż mieszkanie dla dwójki młodych ludzi…
-Avril, chodźmy na łąkę. – zaproponowała Rossa. Potaknęłam tylko i wyszłam za rodzeństwem. Dopiero teraz zwróciłam uwagę na to, że Rossa nie ma na sobie kaptura… Faktycznie. Uszy wyglądały bardziej na psie niż na kocie, a ogon zdecydowanie wskazywał na psa. Kiedy szliśmy przez ogród, miałam wrażenie, że jestem u swoich dziadków na działce. Pełno kwitnących kwiatów, posadzonych w ładne kompozycje, idealna, zadbana trawa i kilka drzewek owocowych. Poza tym, moje ulubione wierzby. Nie było ich dużo, a dokładniej dwie. Pod jedną z nich znajdowała się ławeczka, a tuż obok niewielki staw. W rogu dość dużej działki zauważyłam ogrodzony ogródek warzywno-owocowy. Marchewki, pietruszki, sałata, ogórki, maliny, porzeczki… Tak, to wszystko zdecydowanie rosło u dziadków.
Przechodząc przez ogród wróciły te sz