Mirabilis!
Tereny Poza Watahą => Areny => Wątek zaczęty przez: Rebeka w Maj 09, 2013, 20:40:08
-
Arena treningowa watahy arcanum.
-
czyli jeżeli będe w Arcanum to bd mógł tu trenować ???
-
Tak
-
No tak
-
Weszłam na arenę i czekałam na pozostałe wilki aby rozpocząc trening
-
Wbieglem
-
- Jesteś Ari? - spytałam
-
-Jestem ,chyba jako jedyny -wymamrotal siedząc w kacie !
-
- Ajednak na Ariego można liczyć !
-
- No to się ciesz - uśmiechnęłam się złowrogo, ale przyjaźnie - Trening indywidualny to czyta przyjemność
- Co chcesz poćwiczyć?
-
- najlepiej wszystko .......może być na początek bieganie ,bo slabo z tym u mnie !
-
- To mnie goń - powiedziałam zrywając się i pędząc na drugi koniec areny
-----------
Przypominam o czasie NIEDOKONANYM ;)
-
- Ok - i zaczął za nia biegnąć
---------------------------------------
Jasna sprawa chociaż u mnie slabo z polskiego !
-
- Szybciej - krzyknęłam wskakując w biegu na głaz
-
- Stop - powiedziałam
- Teraz biegniesz do trzech terenów Arcanum i przynosisz mi z nich coś
-
Stanął nagle wryty w ziemie po czym za jej rozkazem wybiegł i poszedl szukać !
-
Wbiegl szybko siadając grzecznie ! trzymając w pysku broszke w lapie maly kwiatek i meszek !
-
- nie jestem za szybki hahaha
-
- Dobrze - skinęłam głową [u mnie skinienie głową to duża pochwała]
- A to sobie zatrzymam... na razie - zabrałam rzeczy
-
- Proszę - szybkość +8
-
-dzięki bardzo -wypowiedzial się uradowany
-
- Teraz jestem gotowy na wszystko !
-
- Oni walczą o nową moc...
- Zstanówmy się ... Łowca... Co byłoby potrzebne łowcy, pytam sie ciebie, bo ja juz wiem
-
- Dla lowcy najlepsze by bylo umiejętność bezszelestnego biegania by nie sploszyć ofiary i przedewszystkim zwinność !
-
Uśmiechnęłam się pod nosem
- To się ciesz, że trafiłeś na zwiadowcę. Wychodzimy na wspólne tereny - las
wyszłam nie czekając na Ariego
-
Wybiegl za nią
-
Wszedłem na arenę.
-
Obejrzałem arenę i wyszedłem.
-
Weszła.
-
Wbiegł !!
-
-----------------------------
Jest dziś trening ??
-
-Ale urodzaj ludzi- powiedziała rozczarowana.
________
Nwm Jeid chyba nie ma. Końcowo mogę chyba ja poprowadzić w końcu jestem bethą, ale nie mam pomysłu co bym mogła zrobić. Nigdy treningu nie prowadziłam :<
-
Wbiegłam prędko, jednak nie byłam zdyszana
- Jestem, przepraszam za spóźnienie - uśmiechnęłam się
-----
jestem, jestem ;)
-
-Jakie tłumy nie !
----------------------------
huehue
-
-Ari zawsze musi być na treningu !
-
-Jeido przyprawiłaś mnie o zawał- mruknęła uspokojona.
-
- Ostatnio było mniej - mruknęłam siadając na ziemi
- Poczekamy jeszcze chwilę, a w międzyczasie powiedzcie mi, czego chcecie się nauczyć
-
- To źle, Chrona - mruknęłam niezadowolona - Zwiadowca powinien mieć dobry refleks i NIGDY nie okazywać emocji i uczuć, w tym zaskoczenia
-
-Ostatnio było bieganie więc teraz może moce czy coś tam
------------------
sory że tak powoli pisze jem loda
-
-Chyba już nikt nie przyjdzie !!! -wydukalem siedząc pod sciana !
-
- Nie, raczej nie - mruknęłam nie zwracając na nich zbytniej uwagi
- Ari, chciałbyś być przywódcą łowców/wojowników? - zapytałam - Bo nie wiem, co mam ci przygotować za zadania
- A ty Chrona pewnie coś "zwiadowczego"..
-
-Może być- powiedziała.
-
- Ach, przepraszam Chrona, ty jesteś łowcą... - poprawiłam się
- Dobra, zaczynamy! - oznajmiłam wstając
-
Wstanął na równe łapy podchodząc bliżej !
-
- Dzisiaj troche taktyki... - powiedziałam tajemniczo
-
-Niby tak, ale ranga zwiadowcy jest... ciekawsza?
_______
Wiem, wiem naczytałam się tych zwiadowców ;x
-
Siedział cicho nic nie mówiąc ...aż za cicho
-
- Dzisiaj jesteście wy - dwójka łowców, więc będą ćwiczenia dla łowców - oznajmiłam
- Dobra... jesteś sam/a w lesie. nic nie jadłaś/eś i nie piłaś/eś od trzech dni. Na jakie zwierze zapolujesz, gdyby zdarzyła się okazja?
-
-Hm... Na coś nie większego od lisa by nie tracić niepotrzebnie sił, a gdy się takie zwierzę upoluję i trochę sił powróci udać się na coś większego- powiedziała.
________
I ja podobno jestem łowcą ._.
-
-Na zwierze, które nie jest za szybkie ,by nie opadnąć z sil podczas biegu za nią ,ale i nie jest za małe ....Chyba coś takiego ..nie jestem doświadczonym łowcą haha
-
- Arser, nie śmiej się. Kiedyś... - zawahałam się i odparłam wymijająco - Może ci się coś takiego przytrafić
- Mądre odpowiedzi - mruknęłam
- Teraz upolujcie zwierzaki - wyczarowałam wodną sarnę dla Chrony i ognistego jelenia dla Arsera - Nie pomoczą was i nie poparzą
-
-Ej no ja mam ognistego .....Oki już sie biore ...nie można wykorzystywać mocy prawda - pobiegł za jeleniem !
-
- Nie można... Ari, ty masz jelenia! - fuknęłam - A to, z czego są zobione nie ma najmniejszego znaczenia
- I starajcie się trochę podrkraść. Nie biegajcie za nimi jak oszaleli
-
Jeleń zaczął biegać po całej arenie ja nie miałem najmniejszej ochoty za nim biegac ,więc poczekałem na odpowiedni moment
-
Jeleń szalał ,a ja czekalem cierpliwie aż przebiegnie obok mnie!
-
Sarna odbiegła. Oddaliła się kawałek by ta nabrała pewności, że wilk, który chciał ją zabić odpuścił. Gdy tak się stało podkradła się do niej z boku.
-
Po zaledwie minucie zaczął biegnąc w moją strone ,kiedy rzucilem się na niego parząc futro !
-
- Arser... - prychnęłam - Leniu, ty nie masz cały czas leżeć i czekać. - za pomoca magii przeniosłam jelenia na drugi koniec areny. na razie stał spokojnie - a teraz podkradnij się do niego
-
- ok, więc "wpadłam" - powiedziałam do Jeidy
-
Nie zwracała uwagi na otoczenie. Skoczyła na sarnę uwiesiła się na jej szyi. Gdyby sarna była żywym stworzeniem przecięła by jej tętnice.
-
- Cholera -warknął cicgo do siebie ...
Cicho przemykalem w strone jelenia .Byłem skupiony na zadaniu .
-
- Odsuń się i oglądaj niezłą komedię w wykonaniu Ariego - szepnęłam jej do ucha, a po chwili powiedziałam juz głośno - Ari leniu do roboty!
-
- Dobrze Chrona - kiwnęłam głową, a wodna sarna zniknęła - No co z tobą Ari!?
-
*zaśmiałam się na widok Ariego goniącego za jeleniem*
-
Nagle schowałem się za czymś co mnie ukryło spoglądając na jelenia ,kiedy natrafila się doskonała okazja zaatakowałem jelenia
----------
NIe ganiam za jeleniem :P
-
Usiadła obok nich i patrzyła na Arsera.
-
------
zw, będę za 2 min ;)
-
też bym chciała coś dostać (um. lub moce), ale Krystal zniknęła - westchnęłam
-
Nie zwracałem na nie uwagi ...Zaczelo palić go futro
-
kiedy Ariemu zaczęło palić się futro przestałam się śmiać
-
Zacisnołem swoje kły na jeleniu ... Bylem wkońcu przyzwyczajony do wiecznego bólu
-
-Jeida powiedziała, że jeleń go nie poparzy- powiedziała do Salv widząc jej minę.
-
-----
jj. przeciez pisalam, ze to sa takie specjalne zwierzaki, ktore was nie pomoca i nie poparza ;)
i sorka z brak polskichznakow,ale musialam sie na telefon przeniesc :)
-
no tak - przypomniało mi się, ale wciąż nie byłam tego pewna
-
Siedział na ognistym zwierzu zaciskając zeby na jego szyi .
----------------------------------------
hue ja jem kiśla więc sory ,ze powoli pisze i komputer mi się zacina też !!!!!!!!!!
-
- Szybciej - mruknelam znudzona
-
Też byłem znurzony !!
-
-To było ostatnie zadanie czy będzie coś jeszcze?- zapytała Jeidy patrząc na Arsera.
-
Byłem w furiiii .Gdyby byl to prawdziwy jeleń rozszarpałbym go na szczępy !
-
- Chrona, sila i zrec nosc po +4, Ari te same UM +2
- A teraz na szczyt Niedzwiedzi i cos mi przyniesc. Liczy sie szybkosc!
- Start!
-
wYBIEGŁ
-
wbiegłam z tulipanem
-
Wybiegła.
-
wBIEGŁ
-
Wbiegła.
-
rZUCIŁ PATYK !!!!!!!
-
_________
Shit. Zapomniałam tu napisać, że wybiegłam i musiałam wszystko w górach kasować xD
-
- Salv,po poerwsze nie mozesz byc i tu i tu. po deugie.nie.mozna napisac "weszlam" i "wyszlam" w jednej wiadomosci. Chrona, tym razem szybszy byl Ari. Ari, +3 szybkosc
-
Skinąlem tylko głową ...Miałem kamienną maske na twarzy !
-
a no tak, to ja znikam, bo wróciła Krystal
*wybiegłam*
-
- Będzie jeszcze cos ?-zapytałem
-
- Nie, na dzisiaj koniec - oswiadczylam
----
-
Wybiegl nie czekając na nikogo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
----------------------------
Dzięks za trening !
-
-Szkoda- powiedziała i wyszła.
_______
Dlaczego te treningi są tylko raz w tygodniu? D:
-
-------------------------
Chrona też sobie zadaje to pytanie szkoda ,ze jutro nie może być jeszcze !
-
_________
Uwielbiam te treningi :c
-
-----------------
ja lubie dostawac dodatkowe Um ,bo jak narazie mam slabo !
-
________
A ja to lubię nawet bez tego UM. Jest jeszcze krwista arena na szczęście. Dobra koniec bo spamujemy xD
-
------------------------------------
Ok ....ps ja lubie z siebie downa robić !
-
Weszła. Położyła się. Pozostało jeszcze kilka minut do treningu.
-
Weszłam i stanęłam w kącie.
-
-Hay Star. Jak zwykle tłoków nie ma- mruknęła.
-
-Heyka,własnie xD
Podeszłam do Chrony.
-
-Poczekajmy jeszcze trochę. Możne ktoś dojdzie.
-
Weszłam z kapiącą pyska krwią
-Hay.
-
Weszłam.
-
-Heh,Hay wszuystkim powiedziałam i zaczęłam biegac po arenie.
-
-Hay White. To działanie eliksiru nadal nie przeszło?- zapytała wadery.
_______
Lajno nie ten wątek xD
-
______________________
U nas nie ma kto prowadzić :P
-
_______
A Dashi? To Alpha więc może prowadzić treningi.
-
_______________
Raczej nie sądze :P
-
-Mogę dzisiaj z wami?-spytałam
-
-Możesz Lajno. Hm... Raczej już nikt nie przyjdzie. Co chcecie potrenować?
__________
Ja też nie umiem treningów prowadzić :c
-
-Bieganie
powiedziałam zdyszana.
-
-Siłę lub czujność-powiedziałam
-
-Skoro tak... Możecie i biegi i siłę. Może być?
-
_________________
Ale mnie motywujecie, nie ma co ^^ Ale ja treningów nie będę prowadzić!!! xD
-
-Tak-powiedziałam
-
-To na początek biegi. Biegnijcie do 2 terenów Arcanum i przynieście z nich coś. Lajno masz pozwolenie na wejście na nasze tereny. Gotowi?- oznajmiła.
_________
Oczywiście muszę przypomnieć żeby w jednym poście nie pisać 'weszłam' i 'wyszłam'. Czuję się jak nauczycielka.
-
-Tak
i stanęłam przy wyjściu.
-
-Tak-powiedzioałam
-
-No to... Start- powiedziała.
-
Wybiegłam
-
wybiegłam
-
Wbiegłam i rzuciłam na pogloge jablko i mały krzaczek jagód.
-
wbiegłam
-
-Hmmm jak zwykle przegrałam w wyścigach-westchnęłam
-
-gdzie wy byłyscie?-zpytłam sie
--------------
trace laczność
-
Polożyłam się wycieńczona.
-Arg.....nigdy więcej ne jeść przed bieganiem!
-
-Star +3 um dla zręczności, Lajna +5.
________
Z racji tego, że Star, napisałaś w jednym poście 'weszłam' i 'wyszłam', ale byłaś pierwsza więc um też jest.
-
-JA na szczycie niedźwiedzim i nocnych wzgórxzach-powiedziałam
-
-dobra ide sie przebiegne do lasu.
Wybiegłam
-
-A teraz siła tak jak chciałyście... Może... Walka? (fizyczna, bez mocy)- popatrzyła pytająco na wadery.
______
Wiem jestem beznadziejna x:
-
-Yes!
-
-Okey ale zaraz się przejdę do Akiry bo się umuwiłyśmy na spotkanie-powiedzioałam
-
-Tylko starajcie się nie poranić-mruknęła.
-
-Okey-mruknęłam
-
-Dobra-mruknęła i stanęła w pozycij do ataku.
-
Postawiłam uszy i ogon wysoko. Głowe podniosłam.
-
Zastrzygła uszami.Podniosła ogon i jedną łapę.
-
Wystawiłam nie naturalnie dlugie kły. W starciu z wrogiem stawałam się silniejsza i większa.
Kły mi się powiększaly. Już niemieściły mi się w pysku.
-
-Już!!!!Mam tak jeszcze długo stac Chrona łapy mi drętwieją!
cofnęła się i wystawiła nieco krótsze kły.Śnieżno białe kły.
-
Byłam silna i duża. Stałam się także agresywna. Zawyłam wywołując trzęsienie.
-
-To zaczynajcie. Na razie tylko machacie ogonami- powiedziała.
-
Machnęłam ogonerm 13 razy i szykowałam się do skoku.
-
Odwróciłam się. Machnęłam silnym i dużym ogonem na Star. Ogon ją udeżył i wyrzucił kilka metrów.
-
________________________
Pamiętaj jestem teraz silniejsza niż byłam, większa i agresywniejsza.
-
Upadłam.Wstałam w warknęla glośno.Mahcnęłam ogonem i walnęłam Lajne.Przewróciła się.
____________________________________________________
Ale to nie fair!!!!
-
_______
Wy walczcie, a ja zw na 4 minuty.
-
Skoczyłam w tył by uniknbąć ciosu.
___________________________________
Ok Chronia. :P
Lajna troche mniej tego miało byc bez magi!
-
Podniosłam się. Zamachnęłam ogone i znów przewróciłam Star.
_________________
no co jestem demonem ognia i tak mam masz szczęście że nie płonę
-
Znów upadła.Mahcnęła ogonem 10 razy a Lajna pzrewróciła się o 2 metry dalej.
______________________________________________________________
Ale to nie fair bo ty jestes silniejsza.Masz wieksze szanse!.Nie jestes fair.
(foch)
-
Przewróciłam się. Wstałam szybko. machńęłam ogonem 3 razy odrzucilo to Star o 3 metry.
-
-Dobra z tego nic nie będzie. Koniec na dzisiaj- powiedziała wstając. (Dopiszcie sb +2 um do siły)
-
-Okey
Wyszłam
-
-Okey-powiedzialam. Zmniejszyłam się i wyszłam
-
Wyszła.
-
Weszła. Było o wiele za wcześnie. Położyła się na boku.
-
Weszła
Rozglądnęła się po arenie zastanawiając się, co dzisiaj przyszykować na trening
-
Weszłam, miałam nadzieję, że dobrze trafiłam.
-
-Fioro, to jest Arena Arcanum, ty jesteś z Pierwotnych- mruknęła do szczeniaka.
-
-Sorki, pomyliłam areny-powiedziałam i wybiegłam.
-
Wszedłem.
-
- Poczekajmy jeszcze 5 min i zaczynajmy - mruknęłam
- Co chcecie dzisiaj robić?
-
-Obojętnie- wstała i przeciągnęła się.
_______
Ciekawe czy Aylin przyjdzie. Zapewne fochy jej w tym przeszkodzą.
-
______________
Nie, już weszła na arenę WP. Zaraz dostanie opiernicz
-
_________
Mówiłam. Jak z dzieckiem. Myślą, że jej fochy kogoś ruszą.
-
- To co chcecie poćwiczyć? - ponowiłam pytanie
_______________--
Zobacz co mi na arenie WP napisała -,-'
-
-Może walkę ? - spytałem.
-
_______
Wiesz co? Ja ją zaraz sama wywalę z WA. Ona nie jest warta tej watahy~
-
- Walka...? - zastanowiłam się - Ok, ale bez mocy - Rzuciłam potężne zaklęcie, które blokowało ich moce
_____________
Ej, ja jestem Alfą, ja wywalam :P
-
Kiwnąłem głową.
-
Czekała na atak z jego strony.
________
Daj mi ten zaszczyt zrobienia tego x: Ona będzie pierwszą osobą, która zostanie wydalona z jakiejś watahy. Naprawdę.
-
- Zaczynajcie - skuliłam się w kącie areny obserwując ich uważnie
_______________
Zróbmy to razem!
Przypominam o zasadach panujących w trakcie walki ;)
-
Wstałem i podbiegłem do Chrony bardzo szybko.
Próbowałem ją ugryźć w kark.
-
_____________
Piszemy w trybie NIEDOKONANYM Księżyc ;)
Czyli "próbowałem ja ugryźć"
-
Kopnęła go w podbrzusze odrzucając. Wstała. Skoczyła na niego i próbowała ugryźć go w bark.
_______
Ja się o 20 zmywam.
-
Odskoczyłem od ciosu, próbując ją podhaczyć.
-
Skuliła się, gdy wyczuła ból Ari'ego i Chrony. Na szczęście był on lekki
______________
ok :c
-
.
Ariego ?!
-
Odskoczyła. Podbiegła do Księżyca i szybko go przewróciła przygniatając do ziemi.
-
__________
Boże, sory, Księżyca xd
-
-Wadera, a siłę ma. - uśmiechnąłem się i ją odepchnąłem, próbując ją drapnąć w bok.
-
-Czyżbyś we mnie wątpił?-próbowała ugryźć łapę, którą chciał ją zadrapać.
-
Przygryzłam wargę, próbując zniwelować działanie mocy...
-
Szybko zabrałem łapę.
-Skądże, jak mógłbym wątpić w tak cudowną waderę. - zaśmiałem się i skoczyłem na nią, swoim ciężarem, wywracając ją.
-
Próbowała go ugryźć w szyję.
-
Byłem zbyt wysoko, by zdołała mnie ugryźć. Spróbowałem ugryźć ją w kark.
-
Kopnęła go z całej siły w brzuch.
-
__________
Ale walka :o
-
Podskoczyłem i starałem się podrapać ją w udo.
-
Zetwalam sie, gdyz moja moc nie dawala mi spokoju
- KONIEC!!! wrzasnelam dszac ciezko
---------
Cicho tam. Zdracjo
-
Weszłam spóźniona na trening.
- Przepraszam! Zgubiłam się...
-
Odskoczyłem.
-Spoko. - zaśmiałem się patrząc na Veranę.
-
Usiadła.
-Hay Ver. To... co dalej?-ostatnie słowa skierowała do Jeidy.
-
- Chciałabym potrenować, ale... No, jestem nowa i nie wiem, co i jak.
-
Otrzasnelam sie
- Dodajcie sobie... +3 sily
- Teraz predkosc. Idzcie do dwoch dowolnych miejsc WA i przyniescie mi cos. Ver,ty tez
-
____________________________________
:-X
Juz siedzę cicho.
-
Wybiegłem.
-
-----
Juhu!
-
Wybiegła.
-
Wybiegłam.
-
- Nie bylo startu!
- Dobra... Start
-
Wbiegłem i położyłem czarny kamień
-
Wbiegła z kwiatkiem w pysku.
-
Wbiegłam z zajęczymi kośćmi.
-
-----------------------------
Ło ja, niezły lag.
-
-Ksiezyc i Chrona.. +3 predkosc. Ver +1
-----
Ver, moglas nie wiedziec... Ne piszemy w jednej wiaomosci weszlam i wyszlam :)
-
________
A ja jak zwykle zapomniałam tutaj napisać, że wyszłam xD
-
--------------------
Aha, OK. Będę pamiętać. Kurdę, kilka sekund się spóźniłam :<
-
Chyba już koniec ? Prawda. - usiadłem.
-
- Dobze wam dzisiaj poszlo. Dziekuje za trenig - oznajmila i wyszla
------
Nic sie nie stalo ;)
-
Wyszła.
_______
Zmiękło Ci serce i ją zostawisz? x.x
-
- Papa wszystkim.
Wyszłam.
-
Wyszedł.
-
-----
Nie, to do cb i Ver
-
Wbiegła.
-
Wbiegłem siadając !
-
-Tylko ty?
_______
Jeida ma wpie***l c: Po prostu ma wpie***l. Wiesz jak goniłam żeby zdążyć? A tutaj nie ma treningu : D
-
-Tak tylko ja nikogo nie ma oprócz mnie !
----------------------------------------------
Ja się kurde nie dziwie ci eno weś !!!Ja tu już u Demona siedzialem ...xD
-
-Hm... No to raczej po treningu. Jeidy nie ma.
________
Zabiję ją. Dzięki niej niemal rozjebałam sb gg bo za szybko wszystko włączyłam byle by tutaj wpaść, ale nie, księżniczka nie przyjdzie :>
-
- Czyli co w ogole dziś nie będzie treningu ?
----------------------------------------------------------------------
Nie Chronałkie ,bo do kicia pujdziesz ...MOze jej coś wypadlo albo nie chcialo jej się przyjść .Kurde :<
-
-Raczej nie. Wiesz, że ja nie umiem prowadzić treningów. Możesz iść do Pierwotnych czy coś.
________
Nic mnie to nie obchodzi. Jej zawsze coś wypada.
-
-Cóż nie watro już ...-wymamrotałem z uśmiechem
-----------------
To pomoge ci ją opierdzielić xD
-
-Nie, możesz iść. Jeszcze nie jest tak późno.
________
Czekaj ona się pojawi. Oy, kłótnia będzie niezła :3
-
-Nie no cóż najwyżej ..
----------------------------
To zmusimy Jeide żebyu mam zrobila jutro trening !!!! OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO musze to zobaczyć !
-
______
Tsa. Ja ją dzisiaj złapie! C:
-
---------------------------------------
Damy jej z tluczka !
-
______
Nie. Ja jestem naprawdę wkurwiona. Pobiłam wszelki rekord (4 piętra w niecałą minutę przejść), niemal rozwaliłam sb gg przy okazji i telefon bo wpadłam tak szybko, że niemal rozwaliłam telefon o drzwi, byle tylko się nie spóźnić. I co?
-
-------------------------
O JPRD ....... To na serio będziesz musiala ją opieprzyć !Ej no weś kurde ,ale na serio omalo co nie rozdupcyłas sobie fona ...Jeida ma przesrane ..............
-
________
Ma. Jeszcze by mi to wisiało, gdyby trening był, ale nie! Oczywiście nie ma. Lepiej żeby ona się teraz nie pokazywała, gdyż za kilka zdań dla niej mogłabym dostać bana c:
-
Wyszła.
-
Wybiegłem !
-
Wbiegłem !
-
__________
Nie kłopocz się. Księżniczki nie ma.
-
--------------------------
znowuuuuuuuu ???? ja specjalnie szybko wracałem ze sklepu omało co się nie wypierdzieliłem !
-
_________
Tsa. Znów jej się nie chciało przyjść.
-
-------------------
Kurde noooo to trzeba bd iść do WP ja na serio omało co się nie wypierdzieliłem ,bo po schodach biegłem :(
-
______
O. Jednak jest. Spóźniona.
-
Siedzialem przybity !
-
Wbiegla zduszana
-------
Przepraszam Was bardzo. Bylam na zawodach. Mialy sie skonczyc o 14:00, ale sie przedluzyly i dopiero wpadlam do domu -,-'
-
________
No :v A już Cię miałam znów opie***lić *^*
-
----------------------
A to rozumiem ..ja też dopiero co wpadłem do domu :D
-
- Czekamy chwile, czy zaczynamy? - zapytalam, siadajac
-----
Dzieki za wyrozumialosc :)
-
-Nie sądze by ktoś jeszcze przyszedl ,ale poczekajmy !-wymamrotałem
------------------
:D
-
Weszła i usiadła. Ziewnęła.
-
wYPROSTOWAŁEM SIE !
-
Wszedłem.
Podszedłem do wszytskich.
-Hej.-przywitałem się.
-Zaczynamy?-spytałam.
-
Spoglądałem na wilki nieco posmutniały !
-
Spojrzałem na Arsera.
Wyglądał na smutnego.
Oczy były smutne.
-Hej, Arser, co się stało?-spytałem wilka.
-
-Nie nic mi nie jest -wymamrotałem lekko się uśmiechając ..
-
-Zaczynamy? - spytała znudzona.
_______
Jeido mam ochotę Cię kopnąć.
-
-Spoko.-powiedziałem.
-To co zaczynamy?-powtórzyłem.
-
- No pasowało by już późno !
-
_______
Nie. Dobra. Nie mam nerwów. Już niemal pół godziny i nic. Ona sb zeszła <.<
-
--------------------
Chyba ide do WP chce se troche nabić um xD
bO TAK DAWNO NA TRENINGU NIE BYŁEM OSTATNIO CZASU NIE MAM Xd
-
______
Ta. Ma 3 minuty i idę tam z tb.
-
_______
Za kilka tygodni i to bardzo krótkich przeczuwam nie będę mieć czasu czekać aż ona się pojawi, gdyż o 20 będę mieć zajęcie.
-
- Zacznamy. Powalczcie sobie troche. Start!
------
Sorry, seria standardowych pytan rodzicow. Musialam opowiadac o zawodach :/
-
-cZYLI,ŻE TAK OD TAK !!
-------------------------------------
Z czego miałas zawody ?
-
-Fizyczna czy moce?
-
- A dawajcie na moce
________________
Ari, siatkówka :)
-
-Nareście -zawyłem z entuzjazmem
-----------------------
Siatkówka mocna rzecz, ja jeżdże z piłki nożnej xD
-
Popatrzyłem na Chronę.
-Czyli ty prowadzisz.-powiedziałem do wilczycy.
Położyłem się.
-
-Ok -wymamrotałem nagle tworząc wielką wichure !
-
Stanęła naprzeciw Jeidy z uśmiechem.
-Oni mają za mało mocy na mnie. Zostajesz ty.
-
Prychnąłem .
- Oj szykuje się zacięta walka - wykrzyczałem do Chrony i Jeidy !
-
- Ja nie walczę - odparłam znudzona - Nero i Ari na Chronę. Już!
______________
Oj, kochana mamusia. Wyciąga mnie do sklepu. Zaraz spadam. Chrona, powalczcie trochę na moce, daj każdemu + wedle uznania. Potem macie zrobić jak najbardziej pomysłową konstrukcję z 5 gałęci, 2 kółek i kawałka sznurka. To ocenię jak wrócę
-
-Tchórz - odpowiedziała rozczarowana i odwróciła się w kierunku Arsera i Nera.
_______
Jeszcze jakieś rozkazy? D:
-
Nagle spod moich łap wyłoniły sie wielkie szponu .W ogole nagle wszystko sie zmienilo we mnie .Zmieniłem się w demona śmierci !
-
-Dobra zaczynajcie - powiedziała do basiorów.
-
Rzuciłem się pędem na Chrone zsyłając na nią pioruny !
-
-Ja muszę lecieć.-powiedziałem.
Wstałem. Otrzepałem się z piasku.
-Pa.-pożegnałem się.
Wyszedłem.
-
Zasłoniła się tarczą z ognia. Pioruny w niej zniknęły zasilając ją. Tarcza przekształciła się w kule ognia, która poleciała w stronę Arsera.
-
Kula poparzyła moje łapy jadnak w pore ją odrzuciłem do gory niszcząc ją przy tym .Zesłałem domony na wadere ,które ją optoczyły !
-
Splątały ją !
-
Jednego z demonów oplotły pnącza i dosłownie go zmiażdżyły. Drugiego z nich przebiły sople lodu.
-
Kiedy demony ją zajęły zacząłem tworzyć kule ognia ,którą zestałem na wadere !
-
Stworzyła lodową tarczę wokół siebie by jej ciało było bezpieczne. A potem upadła, wyglądała jakby umarła. Poczuła charakterystyczny ból, a potem... Stała nad swoim ciałem. Popatrzyła z pogardą na demony i wniknęła w jednego. Była nim. Szybko skoczyła na jednego demona i zabiła go. Zabiła kolejnego zanim inne zorientowały się co się dzieję.
-
Stworzyłem całą armie ,która rzuciła sie w strone wadery ...
-Czyli przez ile mamy tak walczyć ??
-
Na szczęście jej ciało ochraniała lodowa tarcza. Nadal, jako demon siała istne spustoszenie wśród 'armii' Arsera, gdyż demony nie wiedziały dlaczego atakuję je inny demon.
-
Zacząlem powoli zsyłać na tarcze ogniste kule !
-
Tarcza pękła. Zostawiła demony i skoczyła na Arsera. On nimi kierował. Zadała mu potężny cios w głowę.
-
Zaczeło mi się kręcić w glowie .Zawyłem z bolu nie mogąc nic zrobić ,kiedy nagle wpadłem na pomyśł. Udając ból stworzyłemn wodny bicz ,ktorym uderzyłem wadere ..
-
_______
Ale w ciało czy w tego demona, w którym jestem? xd
-
----------------------------------------------------------------------------------------
w ciało xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
-
Poczuła ból jakby z innego świata. Pozostawiła demona i znów była sobą. Wstała i wyminęła demony. Skoczyła na Arsera i przygwoździła go do ziemi.
-Bu. Dobra, starczy - powiedziała.
________
Oż ty chamie D: Dopisz sb + 4 UM do mocy. Ja dopiszę sb +100 <3
-
Demon wyfrunąłe ze mnie !Uśmiechnąłem się zjadliwie .
- Dopiero co się rozgrzałem - zasmiałem się cicho
----------------------------------------------------------------
xD Ja chamem xD .....Ej no też chce 100 hahahahha
-
-Z pewnością. Dobra trzeba zrobić jakąś konstrukcję - popatrzyła ze zwątpieniem na kupkę patyków.
_______
Nie, ja mam 100! D:
-
-Patyki .....cóż lepsze to niż obrywanie od jelenia -wymamrotałem
--------------------------
oż ty chamie xD
-
Burknęła coś pod nosem.
-Wole już tego jelenia.
_________
Menda aspołeczna.
-
-Czyli co mamy cos z tych patyków zrobić - wymamrotałem
---------------------------------
Ja menda ........oż ty teraz to przegiełas xD
-
-Niestety - mruknęła. Zaczęła układać z patyków coś na kształt wilka. Wyszedł krzywy wilk. Wyprostowała magią gałązki. Teraz wyglądało to jeden. Wygięła jeden patyk w górę. Miał przypominać ogon skierowany w niebo.
-
Wstanąłem na równe łapy podchodząc do patykow .W głowie miałem zupełnął pustke .Nie wiedziałem co z tego zrobić wiec zacząłem tworzyć coś od tak wyginając patyki w różne kierunki ,kiedy nagle wyszła mi znajoma twarz taj jakby coś mi przemkneło przed oczami !
-
Z jednego kółka zrobiła głowę wilka. Pazurem wydrapała krzywe oczy i zniesmaczony pyszczek wilka. Z kawałak sznurka zrobiła coś co przypominało miniaturową sakse i położyła ją u stóp wilk. Zostało jej jeszcze jedno kółko do wykorzystania.
-
Po chwili namysłu wydrapała koślawe słowa na kółku 'Zawsze przegrana. J.' Położyła kółko obok saksy.
-Zobacz Jeido jaka piękna miniaturka ciebie. Urocza prawda? Idealnie Cię przypomina - powiedziała ze śmiechem.
-
Nic nadal nie przychodzilo mi do głowy ,kiedy nagle spojrzałem na samego siebie i żarówka zabrzęczała .Wyryłem pazurem w kole ludzką twarz dodając uroki domona z drugiego wyryłem cały tłów robiąc go w postaci ducha po czym sznurkiem obwinełem mu szyje udając ,że jest zapięty na łańców .Nagle dodałem coś od siebie czyli spaliłem nieco koniuszki figury !
-
______
To teraz już tylko czekać na Jeidę. Długo jej nie ma.
-
Wpadło mi coś do głowy.Wtrąciłem w figure prawdziwego demona ,ktory podświetlił ją .Oczy zaczeły jej świecić a z buzi wylatywał ogień !
----------------------------
Mam nadziej ,ze wnet przyjdzie ,bo nie chce mi się czekac !
-
Po chwili namysłu podniosła duży liść z ziemi. Mocą urodzaju ukształtowała z niego... butelkę.
-
-No nie ,nie chce mi się czekać
-------------------------------------
Ja musze spadać ojcuś się na mnie drze .Franca jedna xD
-
________
Spoko xD Ja na nią poczekam :v
-
--------------------
Dobra ja lece paa !
-
_________
Wpadłaś pod auto? .-.
-
-Ja tu wrócę. Musze wiedzieć co powiesz o swojej miniaturce - powiedziała wesoło i wyszła.
-
Wyszła
________________
Dobra, dopiszcie sb +5 mocy i +5 zręczności. A Chrona jeszcze +1 zręczności za kreatywność :P
Sorka, że mnie nie było, ale mama rzadko wyciąga mnie na zakupy (raz na kilka miesięcy), więc trzeba było korzystać z okazji ;) A potem byłam taka padnięta, że od razu poszłam spać xd
-
Wybiegłem
-
Przyszłam na arenę.
-
Weszłam w mojej ludzkiej, "wiedźmowej" postaci
- Hej. Jesteś jedyna, więc daję ci wolną rękę. Co chcesz przećwiczyc?
-
-A co mogę? - zapytałam, bo to mój pierwszy trening.
-
- Serio? - zdziwiłam się
Wdrapałam się na drzewo i obserwowałam ją z gałęzi
- Zrób się niewidzialna
____________
jak masz czas, to po treningu pódziemy do akademii xD
-
Zrobiłam się niewidzialna.
_________________________________
To mój pierwszy trening, po wcześniej
nie ogarniałam, o co chodzi xD
Ale chyba nie będę miała czasu,
żeby pójść do akademii, ale jeszcze nie wiem.
-
To ja wpadnę do akademii.. Pasowało by podbić UM..
-
Szepnęłam coś i znów widziałam waderę
- Dzisiaj pracujemy nad mocami. Staraj się utrzymać niewidzialność, a ja będę ci w tym przeszkadzać
_______________
spk, Karo :)
-
Wciąż byłam niewidzialna.
____________________
Muszę kończyć.
-
__________
ja też xD
-
wyszłam
-
Weszłam czekając na trenera.
-
Um.. sorka, że nie odpowiedziałam. Na Krwistą słońce ;)
-
Ok :)
-
Wszedł truchtem, usiadł na środku i czekał.
-
Weszłam z uśmieszkiem.
-Cześć Cov. Dzisiaj zaczynamy praktykę, prawda?-spytałam.
________________________
Jejjj troszku długo czekałam ale spk.
-
-Zgadza się - Wstał już gotowy na trening.
-
-Na najemnika czy od razu na pełnego?-spytałam
-
-Od razu na przywódcę jeśli można.
-
-Na razie zrobimy na pełnego, a jutro na przywódcę. Może być?
-
-Dobrze, może być.
-
-Zaczniemy od krótkiej teorii. Takiego przypomnienia. Czym cechuje się wojownik?
-
Wszedł ucieszony. Podszedł do Laj.
-Ty idź odpocznij ja zrobię avans.-powiedziałem.
-
-Emm to wojownika cechuję duża odwaga, krzepa, honor i uczciwość, jest przykładem dla innych wojowników i każdy ma odmienny styl walki.
-
Uśmiechnąłem się.
-
-Hah. Ty idź. Ja zrobię mu avans resztę od jutra robisz ty-Powiedziałam do Nera. Spojrzałam na Cova.
-Dobrze. A teraz...Co powinien robić wojownik w czasie bitwy?
-
-Nie mam to robić to się chwilę pogapię.-powiedziałem i odszedłem na bok i usiadłem.
-
Wyszedłem.
-
-Najważniejsze żeby obronił swoją watahę.
-
Skinęłam łbem.
-Pokonaj tę parę troli bez magii-powiedziałam i wyczarowałam 2 trole. Mieli wielkie maczugi. ( Min. 6 zd. )
-
Podbiegł do jednego trolla i ugryzł go w nogę, przegryzając ścięgna. Troll uderzył maczugą w ziemie, a wilk skorzystał z okazji i ugryzł go w rękę, jednak potem musiał szybko odskoczyć , bo zaatakował drugi troll. Wilk przebieg mu pod nogami, maczuga uderzyła w ziemie, a wilk skoczył i przewrócił trolla do tyłu, przeciwnik się przewrócił na stwora, który właśnie wstawał. Skoczył na jednego trolla i zacisnął szczęki na jego karku, puścił dopiero wtedy, gdy poczuł pękające kości. Drugi troll zamachną się ponowie i tym razem trafił wilka w bok, odrzucił go od ciała towarzysza, jednak wilk szybko się pozbierał i zaatakował. Odgryzł palce trollowi i gdy ten się miotał to ugryzł go w szyje i przyciął tętnice.
-
Patrzyłam na poczynania basiora.
-
________________________
Agrrr ja uciekam Wpadnę za max. 2 h ok?
Leci Uniwessytet potworny! <jupi>
-
Rzucił się jeszcze raz na trolla i znowu ugryzł go w szyję, dusił go tak długo aż przestanie troll oddychać, w krótkim czasie troll już był na pewno martwy, puścił go i usiadł.
-
-Brawa... I to wielkie...-powiedziałam.
-Zostajesz pełnym wojownikiem. To co do jutra?
-
-To do jutra, dziękuje.
-
Skinęłam łbem. Rozłożyłam se ogromne skrzydła i wyleciałam.
-
Wychodzi.