Mirabilis!
Tereny Poza Watahą => Pustynia => Wątek zaczęty przez: Rebeka w Luty 20, 2013, 13:47:45
-
Brak tutaj życia, wody...dosłownie nie ma tu nic oprócz piasku i bardzo wysokich temperatur.
(http://www.zdjecia.biz.pl/zdjecia/male/168580.jpeg)
-
Heja. Podoba mi sie ta pustynia :)
-
Wszedłem i czekałem na Jeidę.
-
- Łohoho, jeszcze nigdy nie widziałam tyle piachu!- zachwyciłam się
-
-Ja też...wow ładnie tu...-powiedziałem i "zanurkowałem" w piachu.
-
- Demon! - krzyknęłam i po chwili wachania wskoczyłam z nim w piach
-
-Woohoo ale fajnie...-wyskoczyłem i rozglądałem się za Jeidą.
-
- Tu jestem! - krzyknęłam wskakując na Demona
-
-Hahahaha...przyjemnie tu na pustyni - powiedziałem wstając z piasku po "ataku" Jeidy...pomogłem jej wstać...
-
- Dzięki - uśmiechnęłam się i wstałam z pomocą Demona - Po raz pierwszy w życiu się bawiłam...
-
-Tak? - zapytałem zdziwiony siadając koło wilczycy - nawet jak byłaś szczeniakiem to się nie bawiłaś?
-
Spochmurniałam
- Nie - wyszeptałam
-----
Wejdź na temat dla nowozajerejstrowanych, tam jest moja historia pzed przybyciem do watahy :)
-
-Przykro mi...nie smuć się już...chodź - i pobiegłem trochę w głąb pustyni szalejąc jak wariat. - hahaha trzeba się cieszyć chwilą obecną...radością - chichotałem zabawnie.
Przeczytałem.
-
Uśmiechnęłam się i pobiegłam za Demonem. Zawyłam radośnie
-
-No i to jest życie...hahahaha - śmiałem się wesoło podskakując i wskakując do piasku jak delfin do wody.
-
Przystanęłam. Cieszyłam się chwilami z Demonem. Były niezwykłe. Ale mimo starań nie potrafiły odpędzić czarnych chmur przeszłości
- Ty chyba miałeś wspaniałe dzieciństwo? - zmieniłam temat
-
Wyskoczyłem z piasku - ale ten piasek wchodzi głęboko w sierść - i zacząłem (starałem się) wytrzepać piasek z sierści.
-Yyymm...no tak nie za bardzo...-westchnąłem - szkoda o tym rozmawiać.
-
- Daj, pomogę - zaczęłam czyścić futro Damona
- A z tym dzieciństwem to co było nie tak? - spytałam, po czym dodałam prędko - Oczywiście, jeżeli nie chcesz, to nie mów
-
-...Nie znam nikogo z mojej rodziny...dosłownie nikogo...czasem podczas snu migają mi jakieś chyba wspomnienia...czarna wilczyca z diabolicznymi oczami, troszcząca się o pięcioro szczeniąt...ja widzę to z perspektywy chyba jednego z tych szczeniąt...więc obstawiam, że to była moja matka. Potężnie wyglądający wilk o srebrzystej sierści, który przynosił drobne ptaszki dla młody...i to tyle jeśli chodzi o rodzinę...potem...potem moją rodziną stały się...inne wilki...w zoo - okropne miejsce, nie polecam nikomu a zwłaszcza ja miałem tam przerąbane...przez mój (wtedy) podły charakter ciągle były mi w głowie zwady, więc opiekunowie ciągle karcili mnie paralizatorem. W ten sposób znienawidziłem ludzi...przez ciężkie pół roku obmyślałem plan jak z tamtąd uciec...aż mi się udało...i tak od tamtego czasu aż do teraz przemieżyłem cały świat...mordując wszystko co napotkałem...-z wczuciem i smutkiem przypomniałem sobie me dzieciństwo i część dorosłego życia.
-
Skończyłam czyścić futro Demona i przysiadłam blisko niego
- Też nienawidzę lidzi. Zabili Fadra - jedyną istotę, której na mnie zależało... - posmutniałam na myśl o tamtych wydarzeniach
-
-Czyli mamy coś ze sobą wspólnego...-idziemy na plaże? - zapytałem.
Chyba niedługo będę musiał kończyć.
-
- Jestem za. Właśnie chciałamzaproponować przeniesienie się - odpowiedziałam
-----
Ja w zasadzie też. To co? Siedzimy do 0:15? :)
-
-Ok...no to idziemy - wyszedłem
Ok.
-
Wyszłam
-
Zauważyłam dwie wesołe postacie. Z początku wydawało mi się że to rodzeństwo potem że para ale zorientowałam się że to przyjaciele.
"No Nana ,dalej! Zagadaj!"-zachęciłam się w myślach lecz coś mnie zatrzymywało.
Nieśmiało zrobiłam parę kroków.....
-To nie jest miejsce dla ciebie Nana.....-powiedziałam do siebie zawracając w przeciwny kierunku. Zaczęłam iść w dziwnym uczuciu smutku na plażę nierozumejąc swojej nieśmiałości.
-
Weszłam
-
Wszedłem.
-Cześć Krysztalowa - uśmiechnąłem się
-
-O cześć Księżyc. - Odwzajemniłam uśmiech.
-Co tam ??
-
- Co tam ? A dobrze. - usiadłem obok Kryształowej.
-
Weszłam.Ujrzałam z daleka Kryształową i księżyca. Pod biegłam do nich.
-
-Jesteś w końcu - zaśmiałam się.
-Znasz Księżyca ??
-
- Co robicie? - Spytałam - A ciebie kryształowa niemog łam znaleść- Uśmiechnełam się
-
- Dzisiaj rano się poznaliśmy.- Powiedziałam-Witaj księżyc!
-
-Nic. Siedzimy i czekamy na ciebie. - uśmiechnęłam się.
-Wiecie ja idę mam kilka spraw na głowie
bd potem
-
- Dobrze-Powiedziałm
------------------
Ok
-
- Tooo.. Co robimy księżyc?
-
-Cześć Lajna. Ok Kryształowa. - uśmiechnąłem się.
Okeej
-
-To.... CO robimy Księżyc?? - Ponowiłam pytanie
-
-Nie wiem. Może pójdziemy stąd. Bo tu tak duszno. Chodźmy na plażę. - usmiechnąłem się i poszedłem z Lajdą
-
-Dobrze-Powiedziałam i poszłam za Księżycem
-
Weszłam.
-Ile piachu. - Szłam przez 4 h bez picia. Znalazłam małą oazę i napiłam się. Ruszyłam dalej.
-
Szłam i znalazłam dziwny zamek
(http://us.123rf.com/400wm/400/400/szefei/szefei0804/szefei080400226/2845904-slonca-stary-zamek-w-pustyni.jpg)
-
-Ciekawe co tam jest. - Weszłam do środka
-
Weszłam do środka.
(http://amicus-amico.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1117584/files/blog_qn_4498256_6671081_tr_jaskinia1aaaaaaaaaaa.jpg)
-
-Halo ! - głucho.. Co to ?? - zauważyłam świecące się złote serce.
-
Przygoda samemu to nie to samo. - zawróciłam i starałam się znaleść Demona i Śnieżkę
-
Weszłam. Jeszcze nigdy tu nie byłam. Wszędzie gdzie spojrzałam był piach... wyciągnęłam naszyjnik i zaczęłam się mu przyglądać.
-
założyłam naszyjnik i wyszłam
-
Weszłam i czekałam na innych
-
Weszłam.
-
Weszłam.
-Znalazłam go po 6h wędrówki..
-
-Wiecie co-Powiedziałam-Jes taki sam skład jak wczoraj tyko bez Jeida
-
6h wędrówki?? -zapytałam zdziwiona
-
Wszedłem.
-
-Demon wytrzymasz 6 h wędrówki?
-
-Noba...jakże bym nie wytrzymał -zaśmiałem się.
-
dobra to idziemy??- zpytałam
-
-To mnie będziesz niósł- Zaśmiałam się
-
-yyym...idziemy- i ruszyłem.
-
-idziemy
----------------
za 2 minuty na miejscu
-
ruszyłam za Demonem
-
-Długo jeszcze?
-
-Jeszcze 2h - mruknąłem.
-
-Krysztalowaco jest w tym zamku?
-
-Daleko jeszcze?
-
....
---------------
HALO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
chyba już powoli dobijamy do celu- powiedziałam
-
-Myślalam że was wcieło -Powiedzialam
-
tylko gdzie jest Kryształowa??- zapytałam
-
-O tam widać coś -powiedziałem
____________________________
Lajna mogłabyś się opanować z tymi nie potrzebnymi wiad. typu "yrryuedte gth "?
-
...
--------------------
Sorki nie powinnam młodszej siostrze pozwalać
:(
-
....
__________________________________
Możesz to usunąć jeszcze :P
-
Ludzie/wilki czy tylko ja się zastanawiam gdzie jest Kryształowa?- zapytałam
-
juz
-
-Śnieżka ma rację, gdzie krysztalowa?
-
-Kryształowa!!!!- Wołam
-
-Ja też, może chodźmy stąd a dokończymy jak pojawi się Kryształowa? -zapytałem.
-
okej. A gdzie teraz pójdziemy? -zapytałam
-
ok. Gdzie teraz?-Pytam
-
-Śnieżka?! A może spróbuj z nią porozmawiać w myślach?-Spytałam
-
-Możemy iść nad rzekę - zasugerowałem.
-
Ok-Zgodziłam się
-
możemy iść nad rzekę.a rozmowa w myślach wychodzi tylko z Jeidą- powiedziałam
idziemy??
-
wyszłam.
-
wyszłam
-
wyszedłem.
-
-Gdzie oni są .. - polecialam nad rzeke
-
weszłam
-
Wleciałam i wylądowałam na miękkim i gorącym piasku.
-Chodźcie
-
Weszłam
-
-Kryształowa prować
-
Zaczęła się wędrówka. Po 4h wędrówki.
-Chce wam się pić ?? Bo tu jest mała oaza. Napijemy się i idziemy dalej..
-
jasne.-powiedziałam i napiłam się
-
Napiłam się. Zamroziłam kawałek wody i wsadziłam do plecaka.
-To idziemy. - Ruszyłyśmy dalej.
-
-Długo jheszcze?-Zapytałam
-
ruszyłam za Kryształową
jeszcze 2 h.
-
Po 2 h drogi dotarłyśmy do zamku.
(http://us.123rf.com/400wm/400/400/szefei/szefei0804/szefei080400226/2845904-slonca-stary-zamek-w-pustyni.jpg)
-
-Patrzcie tam jest ! - pobiegłam do przodu.
-
-Macie wody?-Zapytałam
-
-Tak. - wyjęłam kawałek lodu i włożyłam do miski. Rozpuściłam.
-Masz wodę.
-
w końcu! -krzyknęłam i pobiegłam do zamku
-
-Dzięki- Napiłam się i uśmiechnęłam się
-
-Co teraz? -Zapytałam się
-
Weszłyśmy do środka.
(http://amicus-amico.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/1117584/files/blog_qn_4498256_6671081_tr_jaskinia1aaaaaaaaaaa.jpg)
-
to idziemy dalej. jestem ciekawa co tam jest-powiedziałam
-
-Patrzcie.. To jest serce złote.. jestem ciekawa do czego służy..
(http://t1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQridzTT9l5GyDmLmeRDHb9hynAsCdMyy_ZitNoK3Qkj8DpzNC_Zg)
-
-Czekajcie pójde przodemi zobacze
-
-Lajna ja już tu byłam, ale sama nie chciałam zwiedzać.. - podrapałam się po uchu.
-
złote serce? -zapytałam
Kryształowa może potem poszukamy cos na jego temat w twojej piwnicy? -zapytałam
-
-Dobry pomysł.. Wiecie co.. Może polecimy na Feniksach ?? Będzie szybciej .
-
Patrzcie co jest dalej
http://www.google.pl/imgres?q=Jaskinia&hl=pl&client=firefox-a&hs=KAZ&sa=X&rls=org.mozilla:pl:official&biw=1024&bih=612&tbm=isch&tbnid=7OcoS7ymDql3oM:&imgrefurl=http://www.tapeta-jaskinia-woda.na-pulpit.com/&docid=HXI87__epjp5eM&imgurl=http://www.tapeta-jaskinia-woda.na-pulpit.com/zdjecia/jaskinia-woda.jpeg&w=1024&h=768&ei=LI4zUcyRBanw4QTWnIFA&zoom=1&ved=1t:3588,r:37,s:0,i:265&iact=rc&dur=150&sig=107050295605260927228&page=3&tbnh=174&tbnw=228&start=28&ndsp=16&tx=144&ty=97
-
-Uwaga ktoś się zbliża!
-
Kryształowa? możemy zostać jeszcze chwilę? chciałabym sprawdzić czy nie ma takiego drugiego.-powiedziałam
-
-To wracamy do mojej piwnicy. Lina ! Lina !
-Słucham pani . - przyleciała
-Zabierz Lajnę do mnie.
-Dobrze..A co z tobą ?
-Ja polecę sama. Mam skrzydła, tylko poczekaj.
-
.....
-----------------
Jak wklejać obrazki?
-
-Dobrze możemy poczekać. Ale mi się coś zdaje, że to przywołuje osobę, która została zabita lub umarła ze starości, która była w nas zakochana..
-
...
img url obrazka /img ale z ] [
-
wiesz to ja takiego nie chcę-powiedziałam
-TAMI!! TAMI!!-krzyknęłam
-juz jestem- odpowiedziała Tami
-weźmiesz mnie do jaskini Kryształowej?
-jasne- powiedziała i usiadła na ziemi w międzyczasie ja weszłam na jej plecy
-
-Lajna wsiadaj na Line. Lecimy do mnie. - wzięłam kamień i wyleciałam z Lajną Śnieżką.
-
Wyleciałam na Tami
-
Wbiegłam z wilkami.
- To lecimy na Feniksach aby było szybciej ?
-
tak.-powiedziałam i wezwałam Tami. Ona już wiedziała o co chodzi i usiadła tak bym mogła się na nią wdrapać
-
-Lina. Ty wieziesz Lajne. Ja lecę sama. - Uniosłam się w powietrze.
-
wzbiłam się w powietrze na Tami.
-
-Lajna ? Jesteś ? Lina. Poczekaj na Lajne. Jak przyjdzie to ją przywieź tu. Chodźcie lecimy !
-
weszłam
-
Wszedłem.
-No już jestem -powiedziałem i usiadłem na gorącym piachu.
-
daleka droga- westchneła,m
-
i ruszyłam
-
-Lecimy ? - powiedziałam
-
wezwij swojego feniksa szybciej dotrzemy-powiedziałam do Demona. poleciałam za Kryształową.
-
Byłam na miejscu- Gdzie wszyscy?- Pomyślałam i weszłam do środka
-
-Lajna wsiadaj na Line. - poleciałam na przód
-
-Zgredek! Chodź tutaj - zawołałem.
Wleciałem - już jestem Demonie - powiedziałem.
Wsiadłem na feniksa.
_____________________________
Na chwilę kończę...wrazie czego lecę za wami bez słowa
-
Leciałam z Śnieżką i Demonem.
-Tu już jest oaza. Czyli nie daleko. Napijmy się i lecimy dalej.
-
zeszłam z feniksa i napiłam się wody. po czym znów weszłam i wzbiłam się w powietrze
-
Napiłam się i dalej lecieliśmy.
-
-Ehh.O światło.-Przecisnełam się przez dziure
-
-Już jesteśmy. Ślady łap. -Szybko wbiegłam.
-Lajna. ! Czemu nie czekałaś ! - warknęłam
-
ejj. Uspokójcie się.-powiedziałam- jeszcze tego brakuje abyście sobie zaczęły do gardeł skakać.
-
-Ładnie tu. Ciekawe co jest dalej-Poszłam. Nie usłyszałam Kryształowej
-
Pobiegłam za Lajną i złapałam ją za szalik. -
-Lajna ! Czemu ?!
-
-Co?-Spytałam.Poszłam kilka kroków.- Auuuuuuuu- wrzasnełam-Wpiłam sobie zatruty kolec
-
-Mówiłam ? - warknęłam.
-Wyjąć ?
-
ehh. tak to jest jak się idzie przodem!-powiedziałam do Lajny
co teraz zrobimy? Musimy ją zaprowadzić do lecznicy
-
-Spokojnie, mam przy sobie zioło na wszelki wypadek. Zawsze mam apteczke przy sobie.
-
Doleciałem do zamku i zsiadłem z feniksa.
-Leć stąd - powiedziałem i pobiegłem za waderami.
-Już jestem - powiedziałem zmachany.
-
-Lajna podaj łapę. Opatrzę ci ją. - wyjęłam z torby apteczkę.
-
Nie moge nie czuje jej -Powiedziałam
-
co jest nie tak z tym zamkiem? Czy on jest jakoś zaczarowany? wczoraj tu tego jeszcze nie było. -powiedziałam
-
uważajcie styłu! Półapka -Odepchnełam ich po koleji
-
Podszedłem do Lajny i zacząłem oglądać łapę.
Nacisnąłem w jednym miejscu - boli?
-
-Tak. To Kolec Ircheusza. - Szybko wyjęłam sznur. Związałam jej przy samym początku, aby trucizna się nie rozprzestrzeniła. Wzięłam łapę i wyjęłam kolec. Wlałam kilka kropli Zioła Irycho i zabandażowałam.
-Zaraz powinno być dobrze.
-
-O ... - Nie skączyłam zemdlałam
-
*Gdzie ja jestem? Tata? Nie zostaw mnie!!!*
-
-To skutek uboczny tego kolca.. Zaraz się powinna obudzić.. Chyba, że depnęła w Kolec Ircheusza, po kimś... Wtedy będzie gorzej. Lepiej ją zabierzmy..
-
-Gdzie? - zapytałem.
-
do lecznicy?-zapytałam
-
*Odejź*-Krzyczałam. Nie chcący Demon dostał
-
-Tak. - włożyłam leki do apteczki i do torby. Zapięłam ją dobrze i wzięłam Lajnę na plecy.
-Idziemy.. - Wyszłam i położyłam ją na Line.
-
-Ok.-
Wybiegłem.
-
*Boje się!Mamo ratuj!!-Krzycze
-
Wylecieliśmy do lecznicy.
-
nie da się jej jakoś uspokoić?-zapytałam i wyleciałam na Tami
-
*Kto wy?Zostawcie mnie!Nie wrócę do was! Wahato czarnych wilków!!Nie wrócę!*
-
Weszłam.
-Tak, tu jest odpowiednie miejsce dla mnie miejsce. Nikomu nie będę przeszkadzała. I tak tu nikt nie przychodzi, - mówiłam łkając
-
Przejdę się w góry jednak. Tu jest za dużo piasku. - wyszłam
-
Wszedłem. Ale tu pięknie. Skoczyłem na ostanie palmy. I tak skakałem.
-
Wybiegłem i poszedłem gdzieś indziej.
-
Weszłam tu, całkowicie przez przypadek..
-Oj chyba nie mam za dobrej orientacji w terenie-Mruknęłam
-
-Troszkę mi się zabłądziło-Skrzywiłam się lekko-Ale skoro już tu jestem to zabawa ^^..-Zaczęłam się turlać w piasku
-
Wleciałam. Wylądowałam na ciepłym piasku.
-
Przestałam się turlać, otrzepałam się i spojrzałam na Kryształową
-
-Co robisz na pustyni ? - spytałam
-
Wszedłem
-Cześć - powiedziałem miło.
-
-Brudzę się...-Uśmiechnęłam się
-Hejka... :)
-
-A żebyś wiedziała jak ten piach potrafi brudzić XD
-
-Haha. - zaśmiałam się
-Hejka.
-
Również się zaśmiałam
-
Położyłam się w piasku
-
wbiegłam slońce grzało mocno ujzałam Kryształową i Mistic
-cześć,Kryształowa i Mistic
-
-Hej.
-
-Hejo..
-
-co robicie?
zapytałam pełna energi i wigoru
-
-Ja się brudzę...xD
-
-A ja jak zawsze myślę nad sensem życia.. - powiedziałam ponuro
-
-A mnie to już nie widzi hahah. Hej Star - zaśmiałem się.
-
Westchnęłam i zamknęłam oczy.
-
-oo chejo Demon
_______________________
Ja zapraszać:
http://www.mgicznekonie.pun.pl/forums.php
jakby ktoś się rejstrował to imię konia wpisujecia jako login
-
Znowu się zaśmiałam
-
-Ależ tu gorąco, ja chyba zaraz idę stąd
-
-A mi się tam podoba...-Znów zaczęłam się turlać
-
Otworzyłam jedno oko, popatrzyłam na wilki. Zamknęłam znów oczy.
-
-Ja już nie wytzrymam tego upału... Idę do dżungli - powiedziałem i wyszedłem.
-
Przestałam się turlać i poszłam za Demonem...xD
-
wybiegłam znudzona
-
Zasnęłam
-
Obudziłam się. Wstałam i wytrzepałam się. Wyszłam
-
Wbiegłem.
*Pewnie powie nie* pomyślałem. Szturchnąłem piach, który wleciał mi w oczy. Otrzepałem się i położyłem na gorącym piasku.
-
Wbiegłam za wilkiem. Złapałam go za pysk.
-Nie jestem gotowa na ślub, narazie bądźmy partnerami, na zawsze. Kiedyś się pomyśli o ślubie.. - pocałowałam go czule.
-
Popatrzyłem w otaczający mnie świat.
*Szkoda, że nie jestem wolny* pomyślałem i nagle...
...ukazała mi się dziwna wizja. Uciekam przed całą watahą.
-To nie możliwe. Nie zostawię tej watahy.-mruczałem pod nosem.
-
-Dobra.-powiedziałem i wyrwałem się Krystal.
-
-Coś nie tak ? - popatrzyłam na dziwne zachowanie ukochanego
-
-Nie nic.-powiedziałem i zacząłem nucić piosenkę:
Jedno wiem, nie poddam