Mirabilis!

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

         

~ZAPISY~
~REGULAMIN~
~WPROWADZENIE~
~DLA POCZĄTKUJĄCYCH~


Jeśli rejestrujesz się tu tylko po to, żeby nam umilić życie Twoim banem, nie rób nam tej przyjemności i się odwal C:

   



Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
W niej znajduje się mózg:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Sierra
« dnia: Styczeń 07, 2014, 17:48:51 »

-Nic to...Idę popakować.-zeszła z chmury nie przejmując się że stąpa po wężach-Idziesz ze mną?-zapytałam się go
-a mogłabyś mnie wynieść...Bo ja się weży boję!-krzyczał gdy chmura rozpłynęła się w powietrzu
-Dobra...Podesza do niego i wzięła go na grzbie i wyszła stąpając spokojnie po wężach.
Wysłany przez: Sierra
« dnia: Styczeń 07, 2014, 17:42:13 »

-Szczeniackie sztuczki...-powiedziała z kpiną-Zauważ że nie tylko ty masz odporność Ciole!-zakrzyczała kiedy jeszcze on przebywał w tunelu-Tchórz-burknęła-Dobra Bolt!-mamy o jedną łamagę mniej!Dzięki Boże!...-wsokczyła na swoją chmurę mruczyła swoją ulubioną piosenkę o jaraniu
Lales znowu spaliła blanta!
Moje drogie dzieci...
Lalalala
Jebnięty, k***a
Nikt się nie dowie, no chyba, że ci powiem!
Poplątasz się w mej sieci dno... Pląsa... Jebanego gnoja! Spore Siema.

(Sierra)Przypał pędzi. Coś się wędzi. Blant się kręci i jakoś leci.
Moje drogie dzieci, na tym bicie nic nie poleci.
Sekunda za sekundą i minuta za minutą, i blant za blantem.
Zajebystym rymem. I kozackim samplem.
To zioło jest wantem, spalimy je zatem.
Moje życie żartem, poprzez nie idę fartem,
ściemę przepuszczając kantem. Na co dzień w ryju z blantem.
Joiek nad kamery. Nie pizgamy hery.
Nie ze mną te bajery. Wypij trochę szery,
bo nie jesteś ze mną szczery. Spalimy dżej-tixa,
będzie wixa jak z Matrixa, bo nasze drzewko lepsze
od widoków penisa i przejażdżki na ramie BMXa.

(Bolt)Wiksa (wiksa) na bani, na umyśle dziury.
Wyłaniam się wieczorem zza zielonej chmury.
I unoszę się do góry. Ale to ja czy opary?
Jest taki Meksyk w głowie, że już sam nie wiem, stary. x2

(Sierra)Co siedzi w mojej głowie nikt się nie dowie,
no chyba, że ci powiem, ale nie wierz mi na sto.
Bo wplątasz się w mej sieci dno,
a stamtąd już nie wrócisz.
Więc lepiej się ucisz! Spal sobie lufę
i śmiej się jak masz lutę. Te wersy przerzutem,
przez usta me wyplute. Taki lansik, blansik...
Przy mym boku zawsze blancik.
Kumasz czaczę, synu? I chuj, nie mam rymu.
Do ciebie skurwysynu. A jak nie masz co robić,
kochaniutki, to wylej Mary wszystkie swoje smutki,
bo żywot twój krótki. I nie pij już tej wódki,
bo od wódki rozum krótki. Lepiej spal se joya.
Dobra wiksa twoja. Pal, pal, nie żałuj,
baka przecież moja. W niej zawsze ostoja.
Zniszczy każdego jebanego gnoja.

(Bolt)Wiksa na bani, na umyśle dziury.
Wyłaniam się wieczorem zza zielonej chmury.
I unoszę się do góry. Ale to ja czy opary?
Jest taki Meksyk w głowie, że już sam nie wiem, stary. x2

(Sierra)Zbieram życia recenzje, w tym bagnie grzęznę
po same kolana. Odpalona kana.
Zawsze od rana jest ta wiksa sama,
bo spalimy sobie wąsa i nikt się już nie dąsa.
Radość tobą wstrząsa, myśl po głowie ci się pląsa.
Uśmiech pojawia się na twojej twarzy
. Inne życie ci się marzy,
może coś miłego dzisiaj się zdarzy.
Może wylądujesz na Krecie na plaży albo zbierzesz trochę każy,
taki klimat ci się w głowie jarzy.
Coś do żarcia ci się smaży, a tu koniec dnia.
Zmierzamy do bramy. Jeszcze poczekamy.
Śmiać się zaczynamy, ajj.
Na tym kończę mojej codzienności raj.
Teraz ty coś od siebie, gościu, daj.

 (Bolt) Wiksa (wiksa) na bani, na umyśle dziury.
Wyłaniam się wieczorem zza zielonej chmury.
I unoszę się do góry. Ale to ja czy opary?
Jest taki Meksyk w głowie, że już sam nie wiem, stary. x2

http://www.tekstowo.pl/piosenka,lales_feat__jagles,zielono_mi.html <--Lales ft. Jagles ZIELONO Mi
Wysłany przez: Liuy
« dnia: Styczeń 07, 2014, 17:33:17 »

-Chumr? - powtórzył znudzony, a prąd odbił się od niego nie czyniąc mu szkody. W końcu odporność na żywioły też się czasami przydawała. Niestety, Liuy nie miał dziś cierpliwości do takiej "zabawy". Podszedł do Sierry i uderzył ją łapą po pysku. Poczuł przepływ magii, która sparaliżowała młodą waderkę. Stanął nad nią i pokręcił łbem, po czym zawrócił się i wyszedł.
Wysłany przez: Sierra
« dnia: Styczeń 07, 2014, 17:26:33 »

-Ooo!Widzę że w końcu skrzydełka Ci wyrosły!...O jaka szokda!-powiedziała ironicznie i wstała.Oczami kierowała chmurkę nad basiora,a ta chmurka posłała mu serię kopnięć proądem-Wiesz co?Lepiej uważaj na chumr!-powiedziała sarkastycznie i zawołała Chmurę z Bolt'em
Wysłany przez: Liuy
« dnia: Styczeń 07, 2014, 17:22:19 »

Kątem oka coś zobaczył, a sekundę potem rozległ się błysk i huk. Instynktownie teleportował się nad waderę i spadł na nią. Zrzucił ją z chmury i machnął kilka razy skrzydłami, z gracją wylądował na posadzce i rzucił pełne wyższości spojrzenie siostrze.
- A morał z tego zachowania taki, że musimy uważać kogo się atakuję.
Wysłany przez: Sierra
« dnia: Styczeń 07, 2014, 17:10:48 »

-Czekaj,czekaj...-Powiedziała do Bolta węsząc w powietrzu-Czuję odór strachu...Znany-zrobiła drugą chmrurę-burzową.Ukryła się w niej i niezawuażalnie(czyli jej nie widać xD) cofała się do początku tunelu.Jej przeczucia były zgodne.*Błagam...jeszcze Jego mam pilnować!*-Pomyśłała w duchu.Ukryła chmurę w cieniu i cichuteńko podleciała nad Liuy'a.Nagle z chmury wystrzelił piorun trafiając w tył młodego.



nie fiksuje Ci bo u mła też tak jest xD Nwm dlaczego xD
Wysłany przez: Liuy
« dnia: Styczeń 07, 2014, 17:00:38 »

Wszedł i natychmiast skrzywił się z niesmakiem, gdy zauważył i usłyszał syk węży. Przeskoczył nad gadami i ruszył wgłąb korytarza. W pewnym momencie trafił na trop Sierry. Świeży. Jednakże nawet nie próbował jej odszukać, wolał być sam. Głównie dlatego zszedł do podziemi, ale cóż... Trudno, jakoś zniesie jej towarzystwo jeśli tamta go odnajdzie.

//Wybacz, że się zapytam, ale... Czemu w tym wątku tło jest biało-niebieskie, a jak przechodzę na stronę główną to już jest czarno-zielone? To jest jakiś błąd czy to mi przeglądarka wariuje? //
Wysłany przez: Sierra
« dnia: Styczeń 07, 2014, 16:35:21 »

Nagle jej rozmyślania przerwoało wołanie.
-Sierra! Sierra!-krzyczał zadyszany Bolt-Zaczekaj!!-krzyczał lisek.Sierra natychmiast zatrzymała się-Biegnę za tobą cały czas,a tybie się nie chce się spojżeć w tył!-ledwo powiedział Bolt
-Myślałam...-Bolt spojżał na nią jakby chciał się czegoś dowiedzieć-Nieważne!-Lecz Sierra nie powiedziała nic-Wskakuj!-Bolt z lekkimi trudnościami wskoczyła na chmurę Sierry
-Dokąd lecimy?-zapytał po paru chwilach Bolt widząc,że Sierra nadal o czymś myśli.Si milczała.-Sierra-uszczypną ją lisek
-Co?Eee...nawet sama nie wiem-powiedziała z ignorancą
Wysłany przez: Sierra
« dnia: Styczeń 07, 2014, 16:12:15 »

Popatrzyła na węże z lekkim strachem i burknęła
-Ehh...wolę podróżować na chmurze...-zagwizdała a tuż obok niej zjawiła się jej chmura.Jednym susem skoczyła na nią.Myślała o swoim nowym bracie.Czuła do Li niechęć, a jednocześnie jakby coś do Niego ją przyciągało. Podczas rozmyślań Sierry zagłębiała się coraz dalej mrocznego tunelu.
Wysłany przez: Sierra
« dnia: Styczeń 06, 2014, 18:26:04 »

-Też mi braciszek!-prychnęła zirytowana cała sytuacją.Szła wzdłuż wielkiego tunelu. Z wszystkich dziur wypełzały węże i żmije.
Wysłany przez: Sierra
« dnia: Styczeń 06, 2014, 18:00:51 »

Wleciała.Wykądowała bezpiecznie na śliskim gruncie.
Wysłany przez: Arser
« dnia: Listopad 02, 2013, 19:52:27 »

Jeden wyrwał się i próbował mnie ukąsić walłem go łapą i urwałem mu łeb..Gdy trzymałem je przednimi kopytami szybko wybiegłem..
Wysłany przez: Arser
« dnia: Listopad 02, 2013, 19:48:46 »

Wszedłem i spojrzałem na węże i złapałem pare kopytami delikatnie odrywają im łby by mnie nie ukąsiły..
Wysłany przez: Sierra
« dnia: Październik 31, 2013, 21:05:16 »

Wzięła jednego i odgryzła mu łeb.Wzięła obydwie części węża i wyleciała
Wysłany przez: Sierra
« dnia: Październik 31, 2013, 20:55:52 »

Wleciała.Nie miała zamiaru lądować,ponieważ na wilgotnej podłodze było mnóstwo węży.
Polityka cookies