Mirabilis!
Tereny Poza Watahą => Areny => Wątek zaczęty przez: Rebeka w Maj 09, 2013, 20:40:36
-
Odbywają się tu oficjalne walki sam na sam lub grupowe (między watahami). Nie treningowe.
-
Wbiegłam. Usiadłam w kącie. Rozpłakałm się. Poczułam ból.
-
wbueigl za nią
-Lajna przepraszam cię ,ale Księżyc on dla ciebie 1000km przebiegl by dać ci cudowny prezent i dlatego go nie bylo on cię bardzo kocha !!Ja też cb ,ale wiem ,ze bylabyś szczęśliwsza z nim !
-
-Zostaw mnie! Każdy tak mi mówi a potem znika!-krzyknęłam i się skuliłam
-
- Czy ja zniklem .....nie i już nigdsy nie znikne zrrozum zawsze przy tobie będe ...i nigdy cię nie opuszczę !!
podbiegł do niej !!
---------------------------------
Tak jak w Zmierzchu nie ??
-
-Kiedyś miałam to samo! Już to raz przeżywałam!Nie chcę więcej-powiedziałam
________________________
trochę :/
-
-Lajna zrozum ja chce dla cb dobrze i dla Księżyca jesteście dla siebie stworzenie ja odejde na drugi plan ,ale nadal będe przy tobie ..nigdy cie nie opuszcze nawet jeśli będziesz sama tego chciala .bee przy tobie obiecuje ...NIE SKRZYWDZZE CIE JUŻ NIGDY WIĘCEJ BO CIĘ KOCHAM ,ALE JA WIEM ,ŻE BYŁABYŚ SZCZĘŚLIWSZA Z KSIĘŻYCEM !
-
-Ja się boję! Boję się!-krzyczałam
-
-TEŻ SIĘ BOJE NAWET BARDZO !!!!
-
Rozpłakałam się.
-Jestem potworem!-krzyknęłam i wybiegłam
-
wYBIEGLEM ZA NIĄ !!
-
Wbiegł spoglądając przed siebie !
-
Usiadł w kącie wpatrzony w środek areny ...czekając na jąką kolwiek żywą dusze !
-
Wstaną i zaciągnął się na środek areny zamykając na chcwile oczy !
-
Zamknołem oczy po cyzm skupilem się na zadaniu !!
-
Weszłam w podskokach.
-
Skupiłem się nad przywoływaniem po czym usiadł
-
Wzięłam i wskoczyłam na najwyżyszy punkt na arenie. Skupiłam się i zaczęłam się obracać jak baletnica. Podrzucając noże i je łapiąc.
-
Nagle przechililem glowe na prawą strone pryzwołując wszystkie demony !
-
Zatrzymałam się w 'locie'. Wyczułam drgania demonów. Czułam że długo tu nie zabaluję.
-
Otworzyłem oczy już nie byłem Arim !!!
-
Zatrzymałam się. Zapłonęłam ze strachu przed nimi. Nie ruszałam się w ogóle.
-
Jednak nie był dobre w te klocki i po chwili demony się rozplynely w powietrzu , a on upadl na brzuch !
-
Zobaczyłam że demony zniknęły. Przestałam płonąć. Zaczęłam znów wirować w powietrzu rzucając nożami i je łapiąc.
-
Leżal nieruchomo na ziemi przez dluższą chwilę!!
-
Kręciłam się coraz szybciej. Po chwili powstał mały huragan.
-
Podniusł się na rowne nogi i usiadl po chwili !
-
Noże rzucałam coraz wyżej. Jeden mi wypadł i wbił się w ziemię przed Arim.
-
Utkwiłem swój wzrok w nożu uśmiechając się szatańsko !
-
Zatrzymałam się. Zeszłam ze szczytu.
Wzięłam nóż. Podniosłam łeb.
-Cześć-powiedziałam i wskoczyłam znolw na górę
_________________________
z/w
-
-Cześć -uśmiechnął się spoglądając na nią !
-
-Czo ty robisz?-spytałam z góry
-
-Ucze się ,by na treningu dać z siebie wszystko - mrukną
-
-Chcesz się sprawdzić?-spytałam z błyskiem w oku
-
Spojrzal na nią zdziwiony
-wolalbym nie ..jeszcze nie panuje nad swoją mocą .Nie chciałbym zrobić ci krzywdy !
-
Popatrzyłam na niego.
-Krzywda to nic przeżyję *chyba*. Tchórzysz?? -spytałam z uśmiechem kęcąc się w miejscu
-
-Nie po prostu nie chce ci nic zrobić - wstal na równe nogi i spojrzał uśmiechniety na nią !
-
Kręciłam się szybko w miejscu robiąc mini huragan.
-Nie narzekaj- powiedziałam. Szybko się wybiłam. Byłam z jego styłu. Przyłożyłam nóż do gardła.
-
-Co ty robisz???? -wykrzyczałem
-
-I co teraz zrobisz?-spytałam
-
-Pomagam ci-powiedziałam. Zabrałam nóż. Przeskoczyłam nad nim i byłam z jego przodu.
-
- Nie zmusisz mnie do tego - wymamrotał
-
-Nir to nie-powiedziałam z uśmiechem który prowokuje. Wskoczyłam na górę. I zaczęłam biegać przeskakując dziury.
-
-Co ty wyprawiasz ?-zapytałem uśmiechając się do niej
-
-Ja? Nic? W sumię tańczę w kólko- powiedziałam
-
-Coś ty taka radosna ? Jeszcze cię takiej nie widzialem -mruknołem
-
-Nie psuj tego-powiedziałam i zrobiłam salto w powietrzu
-Dziś mi humor dopisuje bo nigogpo kto mi przeszkadza nie spotkałam-powiedziałam i krążyłam dalej
-
- Hah czyli ........ja ci nie przeszkadzam skoro nadal ci humor dopisuje
-
Skinęłam energicznie głową.
-Dołączysz się?-spytałam i się zatrzymałam
-
- A co mi szkodzi najwyżej ....się okalecze !!-wymamrotal dobiegając do niej i skakając !
-
Zaczęłam skakać z kamienia na kamień.
-
Podążał za nią z uśmiechem na pysku po czym runą na ziemi podnosząc lapy
-ŻYJE !!!!
-
Zaśmiałam się.
-No jak tak można? Ja tak nie potrafię..-zaśmiałam się i zeskoczyłam do niego
-
- Jestem ciamajda po prostu ciamajda hahahhaha -wykrzyczal leżąc na plecach z podniesionymi łapami !-jak widać można hahah
-
Zaśmiałam się.
-
Podniusl się po czym otrzepal się z piasku ...
-Chyba nie nadaje isę na baletnice !
-
-To spróbuj tego.-powiedziałam. Zakręciłam się szybko tworząc małe tornado.
-
- Kurde ,ale ja jak się zakręce to tsunami wytworze -wymamrotał
-
WYBIEGL
-
Wybiegłam
-
Wbieglem !
-
Weszła.
-
Usiadł pod ścianą opierając się o nią
-
-Co robimy? A zresztą głupie pytanie- co w końcu można robić na arenie- mruknęła.
-
-HAHAH nie mam pojęcia -wymamrotal głupio - no tak faktycznie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Weszłam po cichu.
-
-Może jakiś mały pojedynek?- zapytała.
-
Wstałem na rowne łapy :
- JA CHĘTNIE ,ale nie wiem jak ty ...
-
*Skupienie i cisza*-pomyślałam i szłam cieniem. Powoli i po cichu.
-
-To dobrze. Nie martw się będę używać tylko 2 mocy- uśmiechnęła się.
-
Zatrzymałam się i wskoczyłam cicho na najwyrzszy punkt areny. Zakręciłam się i powiał silniejszy wiaterek, który był przyjemny..
-
- No tak ....żeby bylo porówno hah powodzenia 0 wymamrotał pewny siebie !
-
-Hay Lajna- powiedziała, gdy ją zauważyła. Wskoczyła na arenę czekając na Ariego.
_______
Jak coś będę używać żywiołów i czarnej.
-
Zeskoczyłan na dół strasząc oboje.
-Cześć!-powiedziałam
-
- Lajna hahahhahahahah jeszcze tu siedzisz ja bym nie mógł - powiedzial do Lajny po czym wskoczył na arene
------------------------
czarnej ...o co w niej chodzi ?
-
-Wytrwałość-powiedziałam
-Co robicie?-zapytałam
-
-Gotowy?- zapytała Arsera.
_______
Mogę Ci wytłumaczyć od razu w walce? :<
-
- Maly pojedynek !-wymamrotal uśmiechając się -Gotowy !!
-
-Ja se popatrzę-powiedziałam i wskoczyłam na górę. Pod rzucałam nożami w górę
-
Czekal az pierwsza zaatakuje !
-
-Spoko- powiedziała do Lajny i skoczyła na Arsera przewracając go i odskakując.
-
Podniusl się odrazu na nogi kucając do skoku jak sarna
-
Podrzucałam nożami.
-Ari rób to co ci pokazałam..-powiedziałam
-
Smagnęła Ariego wodnym biczem odrzucając go kilka kroków dalej.
-
Odskoczylod niej upadajac na ziemie :
-Lajna co mi pokazałąś ?
Przywołal do siebie jednego z demonow ,ktory zaatakowal ja !
-
-Trzymaj..-powiedziałam i rzuciłam jeden z noży
-
- NIE MOGE Lajna!!!! .......-wykrzyknął łapiąc noż !!
-
Wokół demona pojawiły się metalowe pręty. Sekundę później pojawiła się cała klatka. Demon był uwięziony.
-
-Krzywdy jej nie zrobisz..-powiedziałam
-Spróbuj!-krzyknęłam i odwróciłam łeb w jego stronę
-
Przywolal do siebie churagan i rzucił go na Chrone ...
-Zaraz się zabije hahah -wymamrotal omalo nie spadając z areny
Spojrzał na Lajnę !!!
-
Zaśmiałam się.
-Przyłączam się..Mogę?-spytałam powoli schodząc z gótry
-
Stworzyła lodową ścianę. Huragan rozbił się o nią o znikł.
Skinęła łbem do Lajny.
-
Zeszłam na arenę.
Zaczęłam biegać w okolo podnosząc kurz z piasku
-
Warknął złowrogo uderzając łapą o ziemie ..zaczeła pekąć przed lapami Chrony !
-
Weszła zaciekawiona hałasami.
-
____________
kogo?
Moje czy CHrony?
Wyrażaj się jasno tu są dwie wadery :D
ale mi odbija :P
-
Odskoczyła od pękniętej ziemi. Ziemia, na której stał Arser błyskawicznie się podniosła i opadła wybijając Arsera w powietrze.
________
Jaki Matrix xD
-
Zrobiłam się niewidzialna. Weszłam na środek areny.
-
Przywołal do siebie demona ,który w niego stąpil lecą z predkością wiatry na Chrone !
-
Podeszłam cicho do Chrony od tyłu.
Przyłozyłam nóż do gardła
-Nic ci nie zrobię...Tylko się poddaj-powiedziałam
-Dam mu ciekawą lekcję okey?-powiedziałam na ucho Chrony
-
Pojawiłam się,a ze mną błyskawice.
Muahahahha
-
Kopnęła Lajne w klatkę piersiową i ukryła się za lodową tarczą.
-Wybacz, tak łatwo się nie poddam. Ale możesz go atakować i teraz. Kolejna do walki?- zapytała widząc Krystal.
-
______________
Lalalallalalalalla
-
Zawsze. - warknęłam z uśmiechem.
-Hmm.. na śmierć i życie, czy na rany ? -
-
Zatrzymal się w powietrzu po czym stworzył wielką kule ognia .prawie na całą arene zsylając na Chrone
-Kiedy użyjesz czarnej ?
-
Odsunęłam się kilka kroków. Nóż który trzymałam wypadł mi. Szybko go wzięłam.
Podbiegłam do Ariego i uderzyłam odżucając kilka metrów.
-
-Na rany. Gdyby na śmierć wszyscy byśmy się pozabijali.
-kiedy mnie zranisz- dodała do Arsera.
_______
Skoro jest już kilka osób to będę używać wszystkich mocy xD
-
- NO i byś musiała Krystal urządzić mi pogrzeb - mrukną
-------------------------
kurde no !!! to po mnie
-
z/w
-
Stworzył jeszcze większa kule ognia męcząc sie !
-
W ostatniej chwili zauważyła kulę ognia. Odskoczyła lecz o ułamek sekundy za późno. Ogień poparzył jej końcówkę ogona. Warknęła.
-
Siadłam na końcu areny.
-
-Co jest Lajna poddajesz się?
-
Podskoczyl do gory zawieszając się na suficie !
-
- Rozkręca się - wymamrotal diabolicznie !
-
Wokół Arsera pojawiły się pnącza oplatając go i powoli odbierając mu energię.
-
-Ja nie tylko nóż przebił torbę i mi się wbił..ale już dobrze-powiedziałam
-
Czuł jak pnącza się zaciskają ..Był bardzo słaby .Zacząl wyc z bolu !
-
RESZTKAMI SWOICH SIL PRZYWOŁAL SPALIŁ PNĄCZA OGNIEM ,KTORY WYRASTAL MU Z PAZURÓW ..
-
Pnącza zniknęły.
-To dobrze- powiedziała Lajnie.
-
-Dobra koniec na razie-powiedziałam wstają
-
-Już? Szybko.
-
-Lajna ,ale zostaniesz z nami !!!!Prawda!!!- wymamrotal zeskakując na arene ...Przywolal demona sily ,ktory dodał mu energi !!
-
-co?-spytałam
-
-Będziesz sędziąl -zaśmial się
-
-Dobra...ale bez krwi -powiedziałam
________________________
A ja słucham tej piosenki
http://www.youtube.com/watch?v=H1KpXWz6o-s
uczę się do niej słów bo na dzień mamy w szkole śpiewam
-
-Postaramy się - zsyłał na Chrone pioruny !
-----------------------
hahaha fajna piosenka ....
-
Nie zdążyła uskoczyć. Jeden piorun trafił ją w łapę zostawiając szramę. Syknęła, a na łapie pojawiła się czarna krew, która niemal natychmiast zakrzepła.
-
________________
thx
-
- A no tak czyli o to chodzi !!!-wymamrotal
-
-O to- powiedziała i cisnęła kulą ognia w Arsera.
-
Trafiła go w lewą łapą .Zaklną pod nosem ,po czym zaatakował ją wielką falą !!!!
-
-Znudziłam się-powiedziałam
-
- No tak ...narazie nic się nie dzieje !!-wymamrotał
-
Zamroziła falę zanim ta do niej dopłynęła.
-Koniec zabawy- powiedziała i za pomocą Magii Krwi zaczęła kontrolować każdy ruch Arsera.
-
-Idę na spacer..-powiewdziałam
Po woli zaczęłam schodzić z góery.
-
Zamienil się w wielkiego demona ,ktory miał prawie 10 m
-----------------------------
oki ja będe się zbieral juz !!!!!!
-
Arser nie mógł się poruszyć. Mógł tylko mówić.
-Poddajesz się?- zapytała słodko.
______
Spoko xD
-
-Nigdy -wrzasnął jak nie on
---------------------------
-
-aa może zostanę..-powiedzialam cicho i siadłam
-
Ponownie owinęły go pnącza.
-Na pewno?
-
-na pewno -zaczał sie śmiac
-
-Jak chcesz- powiedziała, a pnącza zaczęły odbierać mu energię.
-
nIC SOBIE NIE ROBIŁ JAKO DEMON NICZEGO NIE CZUŁ
-
---------------------------------------
OK spadam już paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
-
________
Bay, najwyżej się jutro dokończy.
-
-Dobra koniec-powiedziałam i zeszłam na dół.
-
--------------------------------
oki !!
-
-Hm?- posłała Lajnie pytające spojrzenie.
-
-TO do nieczego nie prowadzi...Czy Chrona nie uważasz że to jest nie fair że masz więcej mocy i um? I że każda twa rana krzepnie?-spytałam
-
-Ah, no fakt zapomniałam się. Krystal i ty walczyłyście więc zaczęłam używać wszystkich. A poza tym jest sposób by mnie zranić acz najwyraźniej znam go tylko ja- powiedziała.
-
-Nom..więc ta walka się skonczyła-powiedziałam
________________________
ja kończę
dobranoc
-
-Niech Ci będzie- wyszła.
______
Sayo.
-
Zebrał wszystkie siły jednocząc moc żywioły z demonami i nagle z jego ciała zaczely wyłaniac się btyskawice ,które rozerwaly pnącza !
-
Wkrótce i mógł poruszać lewa łapą jednak był wyczerpany ..Nie poddawal się i nadal próbował się wyzwolić z zaklęcia .
-
Szłu mo powoli ,ale skutecznie ,bo wyzwolil już druga łape !
-
Wyl ze zmęczenie poruszając tylko przednimi łapami !
-
Wpadł w furie tak ,ze demony ,które koło niego krażyly zaczeły niszczyć wszystko ...
-
nagle wyrwało go z otchłani uwięzienia i normalnie mogł się już poruszac ...jednak upadł na ziemie zmęczony ..
-
Podniusł się ledwie lapiąc do płuc powietrze
-
Wyszłam
-
wybiegł
-
Wbiegl wściekly !
-
Miał ochote spalić całą arene !
-
Nagle coś w niego wstąpilo ..zaczął ranić sobie lewą lape !
-
Weszła. Zobaczyła Arsera.
-A tobie co się dzieje?
-
- Nie mogę dłużej tak ....-wymamrotał po czym przestal..Na łapie nie znalazł ani jednego draśnięcia.
-
-W sensie?- zapytała.
-
Warknąl pod nosem ...
- nie będe się zwierzal - mruknąl po czym zacząl krazyć po arenie .
-
-Powiesz mi w końcu co się stało?
-
Krążyl niespokojnie:
-Nie zrozumeisz .Nikt nie zrozumie -warknął
-
-Tego nie wiesz. Spróbuję, a teraz mi wytłumacz wreszcie co się stało- mruknęła.
-
-Nie moge powiedziec! -warknął po czym wybiegł zdesperowany .
-
Wywróciła oczami. Wyszła.
-
--------------------------------------------
Musiałem ....huehuheuhe ,bo spadam ...
-
Weszłam. Siadłam. Miałam wszystkiego dość.
-
-SZLAK!-wrzasnęłam i uderzyłam w ścianę
-
-SZLAK!! SZLAK!!-waliłam w ścianę
-
Wszedłem powoli uważajac na łape i bark !
-
Walnęłam najmocniej jak umiałam. Rozwaliłam sb łapę.
*I dobrze*-pomyślałam
-
-Nie warto sie kaleczyć !-wymamrotał siedząc w cieniu - nawet jeśli masz powazny problem
Był bardzo tajemniczy ,a przez cień można bylo tylko uwidziec bursztynowo-niebieskie oczy !
-
-Kto ty?-warknęłam. Humor niebył już najlepsz. Postawiłam uszy.
-
Zaśmiał się cicho po czym wyszedł z cienia :
-No tak ...czyli jednak nie poznajesz mnie -zażartowal
-
Położyłam uszy.
-A to ty..-powiedziałam. Westchnęłam. Odwróciłam łeb. Czułam się dziś potwornie. A po za tym byłam potworem..
-
Pogbiegl do niej kulejac :
-Hej ,hej co się dzieje ?Jesteś przybita -wymamrotal siadajac kolo niej !
-
-Jestem potworem...Maszyną do zabijania..-powiedziałam a łzy popłynęły
-
- Nie jesteś potworem ,jesteś wspaniała i ja to wiem doskonale .Nigdy nim nie byłaś ani nie będziesz --wymamrotał -uwielbiam cie !
-
-Ale ja już nad tym nie panuję..-powiedziałam
-
-To nic ja ci pomoge ...sprobujemy to z cb wydobyć ...nie dopuszcze by to cb skrzywdzilo ani kogokolwiek -wymamrotał
-
Podniosłam łeb. Miałam rozwaloną łapę i uszkodzony staw skokowy.
Usmiechnęłam się.
-Idziemy gdzieś?-spytałam
-
Uśmiechnął się
-Gdzie tylko chcesz ....
-
-Proponuj-powiedziałam
-
- Jezioro w górach .....WIem ,ze to twoje ulubione miejsce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-wymamrotałem
-
-Okey-powiedziałam. Ociężale wstałam i powoli wyszłam.
-
Pobiegł za nią kulejąc!
-
Wbiegłem nagle slysząc coraz to glośniej wycie znanego mi wilka .
-
Nagle stanąlem wryty w ziemie !
-Ty !-warknąłem !
-
Nagle z cienia wyszedł wielki czarny basior !Byl większyt ode mnie o pare centymetrów.Ta postać sprawiała mi taki bol ,że nie da sie go opisać.Nienawidzilem go .Nienawidziłem .
-Stęskniłem się bracie -wymamrotał z szerokim uśmiechem na pysku .
-Nuriso -szepnąłem zalamany.
-
-Dawno się nie widzieliśmy .Wyrosłeś .Już nie jesteś taką niedojdąjak kiedyś ..Prawda ?-warknął obchodzac mnie dookoła.
Próbowałem się pochamowac ,by nie zabić go od razu jednak predzej to on mogłby mnie wysłac do innego świata.
-Nie ,wiele się tu nauczylem ,nie to co u ciebie braciszku .
-
-Widze, że humor ci dopisuje .Cóż umiesz zachować zimna krew w dośc nieciekawych sytuacjach,a raczej dośc przerażających-wymamrotał
*No błagam ,przestań już gadać ,to gorsze od śmierci* -wpomyślalem
-Czyli co nadal chcesz się mnie pozbyc , no to dajesz !
-
-Moze przeniesiemy się tam gdzie jest więcej świadkow ,bo przeciez ty tak uwielbiasz być w centrum uwagi -wymamrotałem po czym niby kaszlącpowiedzialem -zakochany w sobie .
Warknął na mnie .
-Widzimy sie na kanionie .Masz byc sam jasne !
Po czym wyzedl ,
-
WYBIEGLEM w strone kanionu !
-
weszła i czekała na