Mirabilis!

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

         

~ZAPISY~
~REGULAMIN~
~WPROWADZENIE~
~DLA POCZĄTKUJĄCYCH~


Jeśli rejestrujesz się tu tylko po to, żeby nam umilić życie Twoim banem, nie rób nam tej przyjemności i się odwal C:

   



Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
W niej znajduje się mózg:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Nemhain
« dnia: Czerwiec 18, 2016, 09:30:24 »

Visage zauważył niewielką jaskinię i skierował się w jej kierunku. W normalnym świecie nie zmieściłby się tam, ale w równoległym świecie umarłych ściany były tylko sugestią, ciekawą alternatywą, ale nie czymś, czego należało się ściśle trzymać. Jaskinia była normalną skalistą jaskinią, przy wejściu zebrały się śnieżne zaspy, nie dostając się głębiej do środka. W kącie jaskini leżało martwe ciało. Visage rozejrzał się i, nikogo nie widząc, zapytał:
-Gdzie jesteś?
Usłyszał odpowiedź ducha za swoimi plecami:
Tutaj. Kim ty jesteś?
-Podróżnikiem. Jeszcze żyję w każdym razie. - Visage spojrzał na ducha.
Da się tak? Podróżować z jednego świata do drugiego?
-To tak naprawdę tylko jeden świat i wystarczy nauczyć się to dostrzegać.
Rozumiem...
Duch rozpłynął się. Visage wrócił do świata żywych, zamyślony. W jaskini mieściła się teraz tylko połowa smoczego tułowia i jedno skrzydło.
Rzadko zdarzało się, żeby umarły chciał wrócić - świat zmarłych nie był taki zły. Visage znał nawet smoki, które przeprowadziły się do niego na stałe.
 -Jesteś większy niż tam. - usłyszał głos z dołu.
 -Wróciłeś? Tak szybko? - Visage był zaskoczony. Wyciągnął język, smakując powietrze. - Nie jesteś stąd. - stwierdził.
 -Skąd wiesz? - człowiek wydawał się być zdziwiony.
 -Pachniesz magią nie z tego świata.
 -To ona ma zapach?
 -Jeśli masz smoczy nos... Skąd pochodzisz? Odprowadzić cię?
 -Tak, odprowadź, wystarczy do Pustki. Dalej sam znajdę drogę.
 -Dobrze.
Visage dotknął człowieka pazurem, po czym obaj zniknęli.
Wysłany przez: Nemhain
« dnia: Czerwiec 12, 2016, 21:05:40 »

Visage wleciał pomiędzy lodowe szczyty. Miał już dosyć młodej wilczycy. Owszem, poszukiwał zmiany, czegoś nowego, ale... nie Nemhain. Entuzjastyczna i tchórzliwa wadera niezmiernie go irytowała.
Tutaj raczej nie będzie go szukać. Z nudów zapolował na kilka pingwinów i zabrał się za jedzenie. Nie był jednak aż tak głodny i w zasadzie tylko rozgrzebał trupy, wybierając co smaczniejsze kąski.
"Ciekawe co u tutejszych zmarłych" pomyślał i wszedł w świat umarłych.
Na początku widział tylko gęstą niebieskawą mgłę, która jednak rozproszyła się, ukazując postać w długim czarnym płaszczu z kosą w ręce.
 ACH, TY JESTEŚ ZAPEWNE VISAGE. SŁYSZAŁEM O TOBIE.
 -A ty jesteś tutejszym Śmiercią, tak?
 OWSZEM. WYBACZ, MAM DUŻO PRACY, MUSZĘ CIĘ OPUŚCIĆ. UFAM, ŻE NIE NAROZRABIASZ ZA BARDZO. - spojrzał się groźnie na smoka i powoli rozpłynął się w mroku. Mgła znikła, odsłaniając rozległy krajobraz. Visage przeciągnął się i ruszył piechotą, mijając dusze pingwinów.
Wysłany przez: Rachil
« dnia: Październik 07, 2014, 20:27:48 »

wleciała lecąc powoli szukając młodego. miała nadzieję że nic mu się nie stało
po chwili go znalazła zniżyła lot i złapała szczenię i zaprowadziła je znowu do swojej jaskini.
Wysłany przez: Marvel
« dnia: Październik 06, 2014, 07:03:05 »

W świecie realnym mijały godziny i drobne ciało malca pokryte było już warstwą śniegu.Bicie jego serca przypominało teraz zanikający szmer konika polnego,któremu towarzyszył płytki,nie wyraźni oddech.
~Jednak w tym lepszym miejscu minęła zaledwie chwila,gdy urwis szedł po łące.Nagle w oddali zauważył waderę o gęstym śnieżnobiałym futrze,spojrzała ona w stronę malca,po czym uśmiechnęła ciepło,a zarazem łagodnie.
-mama?-wyszeptało szczenie,w jednej chwili znalazł się przy waderze,wtulając się w nią  i ocierając,na co jego matka reagowała tym samym.Chwile zastygli w bezruchu.
-Wybacz że nie mogę być z tobą-zaczęła,ocierając się pyskiem o jego łepek-że nie jestem w stanie Cię chronić,ale niedługo wszystko się zmieni,zobaczysz..Ja teraz muszę iść,to nie jest twój czas
-Mamo nie idź..-jęknął żałośnie,zanosząc się płaczem.
-shhh..niedługo się spotkamy-po tych słowach wilczyca rozpłynęła się,a malec desperacko próbował ją odszukać,jednak na marne.Krzyczał i błagał,jednak na nic to się zdało,w kolejnej chwili świat zaczął znikać,aż w pełni się rozpłynął.~
Uchylił ciężkie powieki,z jego pyska wydobył się niemy jęk bólu,znowu czuł swoje cielesne obolałe ciało,znowu czuł chłód i pustkę w sercu,jednak czuł także ciepło,dziwne ciepło które nie pozwalało mu zamarznąć,był to rumianek,migotał jasnym światłem,rozgrzewając ciało malca i poprawiając jego stan fizyczny,jednak niestety lodowy kwiatek nie był w stanie ocieplić jego spustoszonej psychiki,gdzie wiecznie temperatura była na minusie.
Malec poderwał się niezdarnie,po czym ruszył,zdając się na ciepło kwiatka.
Wysłany przez: Marvel
« dnia: Październik 05, 2014, 18:18:12 »

Po 15 minutach zaczął niezdarnie podrywać sie na łapy,co okazało się bardzo trudne,gdyż nagle czuł że jego ciało było niesamowicie ciężkie.Gdy w końcu się podniósł,zachwiał się niebezpiecznie,po czym zaczął przedzierać się przez wysoki śnieg.Wiedział że nie może się zatrzymywać,bo to może skończyć się dla niego źle,tak więc dzielnie kroczył,na chwiejnych łapkach,wspinając się po jednym z klifów.Nagle zauważył pingwina,cofnął się wystraszony nieznanym stworzeniem,a grunt pod jego łapą się zarwał,przez co runął,spadając z górki,uderzając o ziemie i zsuwając się powoli z góry.I znowu był w punkcie wyjścia,leżał i nie miał siły się podnieść,jednak i tym razem dzięki zawziętości wstał,jednakże chwile później padł,tracąc przytomność.
~Otworzył oczy,czuł woń jaśminu,którą roznosił ciepły wiatr.Wokół nie było śniegu,a miękka trawa,przeplatana barwnymi kwiatami.
Malec ,czując się o dziwo świetnie,podniósł się,rozglądając uważnie po tej bajecznej łące -jeeenyy..-westchnął zachwycony.Obraz był taki piękny,ale nie wiadomo dlaczego..nie był wyostrzony.~
Wysłany przez: Marvel
« dnia: Październik 05, 2014, 16:59:52 »

Biegł już bardzo długo na ślepo,nie zauważając nawet zmieniającego się otoczenia,tego że temperatura tutaj była znacznie niższa,a zaspy prawie go  pochłaniały.
Po jakimś czasie zaczął wycieńczony spowalniać,adrenalina minęła,aż w końcu padł,znikając w śniegu.
Leżał dysząc cicho,otumaniony wpatrywał się w śnieg,jednocześnie zastanawiając się "co to może być"-jednak nie miał siły i wiedzy by odpowiedzieć na to pytanie,wiedział jedno-bał się i było mu zimno.Podkulił uszka,czując lodowaty wiatr który się o nie obijał.To miejsce nie było jego wymarzonym .
Wysłany przez: Hikarina
« dnia: Listopad 20, 2013, 19:00:34 »

wyleciałam   :(
Wysłany przez: Hikarina
« dnia: Listopad 20, 2013, 18:46:20 »

zimno mi
_______________
Po chwili przypomniało mi się, że mam moc wody. A więc popłynęłam na sam dół i uderzyłam wodą w lód, krzycząc:
- Wreszcie wyszłam!!!
Zaczęłam bawić się wodą.
Wysłany przez: Hikarina
« dnia: Listopad 18, 2013, 18:01:00 »

Wleciałam i upadłam do wody lodowatej wody i zamarzłam pływałam pod wodą a jak przestałam to dziurka zamarzła i nie mogłam wyjść znalazłam małą dziurkę do której włożyłam nos na po wierzchnie i oddychałam
Wysłany przez: Nero01
« dnia: Listopad 14, 2013, 15:13:44 »

Wyszedłem spacerkiem.
Wysłany przez: Nero01
« dnia: Listopad 14, 2013, 13:46:09 »

Wszedł. Zaczął chodzić.
Wysłany przez: Mistic
« dnia: Listopad 09, 2013, 14:21:55 »

Wyszłam.
Wysłany przez: Mistic
« dnia: Listopad 07, 2013, 21:32:55 »

Zaczęłam się wspinać wyżej i wyżej. Usiadłam na szczycie i spojrzałam w dół.
Wysłany przez: Mistic
« dnia: Listopad 07, 2013, 21:27:54 »

Weszłam z nosem przy ziemi. Nie zważając na nic szłam przed siebie.
Wysłany przez: Nero01
« dnia: Październik 27, 2013, 16:19:49 »

Wstał ze śniegu. Otrzepał się i wyszedł.
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
sp92 loudness lodux js2210sanok psychologia