Mirabilis!

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

         

~ZAPISY~
~REGULAMIN~
~WPROWADZENIE~
~DLA POCZĄTKUJĄCYCH~


Jeśli rejestrujesz się tu tylko po to, żeby nam umilić życie Twoim banem, nie rób nam tej przyjemności i się odwal C:

   



Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
Nocą świeci na niebie i czasem jest w pełni:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Rachil
« dnia: Październik 09, 2014, 19:33:41 »

rzuciła się próbując złapać choć resztki
 ryknęła wściekle i zaczęła krążyć po poboowisku
smarknęła i wyszła wściekle łypiąc oczami.

oj nie dam ci umrzeć kmiocie >mówi do siebie< miałam nadzieję mieć jakiegoś ucznia a tu co kit.
sprowadzę cię z powrotem warknęła i spojrzała na niebo.


zabiję @_@
Wysłany przez: Nero01
« dnia: Październik 09, 2014, 19:25:18 »

______
Nie! Bd tęsknić Dx
Wysłany przez: Marvel
« dnia: Październik 09, 2014, 18:54:29 »

______________
Nienawidzę Cię Q.Q
Wysłany przez: Razer
« dnia: Październik 09, 2014, 18:47:44 »

Wadera przełamała ostatnią linię obrony.Wszystkie pobliskie cienie zginęły.Zszokowany patrzał,jak
Rachil zabija królową i niszczy całe gniazdo z którego czerpał moc.Kształt ciała basiora zaczął
się zmieniać.Pazury stawały się krótsze,a pysk bardziej wilczy.Tracił siłę,lecz nie zamierzał pozwolić
szamance wygrać tej walki.Czuł,że na jego ciele znajduje się aż o połowę mniej nici.Łapa była z nich uwolniona,
więc machnął nią kilka razy czarując.Pojawił się w niej miecz bardzo podobny do Czarnego Miecza,ale w każdym razie inny.
Przeciął nim błyskawicznie resztkami mocy nici i uwolnił się.Z początku wyglądało to tak,jakby chciał się wycofać,gdyż wykonał
kilka kroków w tył,lecz wiedział,że mistrzyni szamanów prędzej czy później go odnajdzie,więc ucieczka nie była jego pomysłem.
Przez zniszczenie gniazda zaczynał tracić kontrolę nad wilczym ciałem i Razer próbował pozbyć się lokatora ze swojej głowy.
Podczas tej cichej wewnętrznej walki spojrzał waderze w oczy z chytrym uśmiechem.Uniósł miecz i chwilowo skierował jego ostrze
ku Rachil. Nagle zbliżył je do siebie.
-Popełniłaś błąd...-powiedział szeptem.Wbił miecz prosto w swoją pierś i w tym momencie oddał władzę nad ciałem prawowitemu właścicielowi.
Oczy stały się złote jak przedtem,a sierść jaśniejsza. Samotnik chwycił się w miejscu przebicia zupełnie zdezorientowany takim obrotem sytuacji.
Próbował zaczerpnąć powietrza,wydać z siebie jakikolwiek dźwięk.Po chwili dławił się krwią,ledwo stojąc na drżących łapach.
Spojrzał w górę i upadł bezwładnie.Z jego ciała wyłoniło się jasne światło,które unosząc się nad nim skurczyło się i gwałtownie powiększyło,
rozpadając się na tysiące kawałków, jednocześnie wydając z siebie dźwięk tłuczonego szkła.Wkrótce po tym,również i ciało samotnika przepełnił czerwony blask.
Przemienił się w energię i rozpadł, przypominając kawałki szkła.Same kawałki też zniknęły z ziemi.Wadera nie była w stanie
w porę zareagować.Wszystko działo się zbyt szybko.Nie było już śladu po wilku.Nawet jego krew zniknęła.Szamanka pokonała Razera,ale czy
na pewno tak jak chciała?Złote promienie zachodzącego słońca zaświeciły na Rachil przez dziurę w suficie.
Na zewnątrz zapanował spokój i było słychać śpiew ptaków,lecz gdzieś wśród ciemnych korytarzy nadal było słychać echo upadku wilka.
_________
Kurde..w notatniku było jakoś tego...no mniej!
Wysłany przez: Rachil
« dnia: Październik 09, 2014, 00:05:47 »

liny puściły  częściowo Razera sieć się rozpadła formując coś przypominającego wielki miecz na chwilę wydawało się że słońce zgasło  liny utworzyły rodzaj gigantycznej włóczni która pod wpływem rozpędu zniszczyła kolejne części zamku i zagłębiła się w ziemie
po chwili było słychać wybuch ryk i całe miejsce zalało światło niczym po wybuchu bomby atomowej

z płonącej na niebiesko dziury wyłoniła się  szara wilczyca której oczy płonęły błękitnie uśmiechnęła się do basiora -dobrze to przemyślałeś
chociaż myślisz że nie pokonam takiego syfu? od wieków się tym zajmuję zjeżyła sierść
skoro zabiłam to coś z łatwością zabije to co siedzi w tobie.
zgadzasz się? czy znowu będziemy się kłócić?
Wysłany przez: Razer
« dnia: Październik 08, 2014, 19:43:02 »

Światło.Jedna z najpotężniejszych broni przeciwko cieniom.Mrok był idealnym miejscem na atak,lecz ta wadera musiała wszystko zepsuć.Rozbłysk światła był widoczny prawdopodobnie nawet kilka kilometrów dalej.Na basiora również energia zadziałała,lecz był w ciele wilka,więc jedynie na chwilę oślepł.Ponownie zaczął się szarpać.Nagle gdzieś na zewnątrz słychać było trzaski,jakby łamanych drzew i pękającej ziemi.Olbrzymie cieniste macki objęły sieć,która znajdowała się dookoła zamku.Głośne pomruki zagłuszały nawet wrzaski umierających cieni.Coś wielkiego i bardzo niebezpiecznego znajdowało się pod Zaginionym Królestwem.Czyżby była to "królowa" tego gniazda? Wyglądało to tak,jakby chciała zrównać z ziemią całą okolicę wraz z dwoma wilkami.Ich walka zakłóciła jej spokój.Z ziemi wystawały jedynie macki,a reszta ciała znajdowała się prawdopodobnie głęboko pod ziemią.
Wysłany przez: Rachil
« dnia: Październik 08, 2014, 19:11:24 »

kilka nici ustąpiło zrywając się z Razera inne przestały atakować i cofnęły się z powrotem do siatki zostawiając wielki okrąg w kształcie lejka  nagle na nibie rozbłysło światło i gigantyczny promień  niebieskiej energi przeciął zamek na pół błąkał się to tu to tam zabijając masy potworów
Wysłany przez: Razer
« dnia: Październik 08, 2014, 07:10:52 »

Razer zaczął krzyczeć z bólu,gdy poczuł na swoim ciele płomienie.Wściekle próbował się uwolnić z uścisku nici.Cieni i naśladowców było coraz więcej. Z każdą kolejną chwilą z murów i podłogi wypełzały bardziej paskudne bestie niż przedtem. Nie trzeba było długo się namyślać,aby odkryć,że w pobliżu jest gniazdo.To była zasadzka,gdyż właśnie w tej chwili Rachil swoją mocą rozwścieczyła wszystkich jego lokatorów,którzy teraz zamierzali pozbyć się intruza.
Wysłany przez: Rachil
« dnia: Październik 07, 2014, 23:23:56 »

niektóre nici z siatki otaczającej zamek przerywały się i wybijały stworzenie  narażając sieć na przerwanie i atak z zewnątrz.

tymczasem nici oplatające razera zaczęły płonąć.
Wysłany przez: Razer
« dnia: Październik 07, 2014, 23:19:18 »

Starał się wydostać poprzez zamianę w mgłę,lecz w jakiś sposób nici zablokowały tą umiejętność.Nie był przerażony.Na jego pysku widniał złośliwy uśmiech.Chwilę później ze starych,wilgotnych cel zaczęły wychodzić szkielety.Od najdrobniejszych szczurów po szkielety wilków.Niektóre z wilków trzymały broń,którą zginęły podczas dawnych egzekucji.Później ze ścian zaczęły wyłaniać się cienie i naśladowcy.
Wysłany przez: Rachil
« dnia: Październik 07, 2014, 23:02:07 »

nitki stworzyły istną burzę zaczęły owijać się wokół siebie
wyglądało to tak jakby na ziemię schodziło tornado.
kilka metrów przed basiorem znowu się rozszczepiło łapiąc go w żelaznym uścisku
każda niteczka gdzie indziej owijały się wokół grzbietu unieruhamiały poruszanie pyskiem itd.
Wysłany przez: Razer
« dnia: Październik 07, 2014, 23:00:12 »

Teraz był pewien co do przynależności zapachu. Rachil już wiedziała o jego obecności,więc zmienił się ponownie w wilka,a raczej już w stwora wilko-podobnego. O dziwo nie był zaskoczony obecnością wadery.Wiedział,że prędzej czy później będzie go szukać i wszystko układało się według jego planu.
Wysłany przez: Rachil
« dnia: Październik 07, 2014, 22:54:32 »

powąchała powietrze po czym syknęła wściekle
nagle wybuchła w kilka milionów niteczek  i rozproszyła się dookoła zamku tworząc rodzaj sieci.
Wysłany przez: Razer
« dnia: Październik 07, 2014, 22:46:45 »

Nagle znajomy zapach zaczął unosić się w powietrzu.Zapewne należał do Rachil.Wilk niemal od razu zaprzestał wszelkich czynności i stanął nieruchomo.Zamienił się w czerwoną mgłę,która przylegając do murów powoli przemieszczała się po wszystkich komnatach i korytarzach.
Wysłany przez: Rachil
« dnia: Październik 07, 2014, 22:34:56 »

wleciała w poszukiwaniu Brata przetrząsnęła już prawię całą okolicę a trop prowadził tutaj.
Polityka cookies