Mirabilis!

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

         

~ZAPISY~
~REGULAMIN~
~WPROWADZENIE~
~DLA POCZĄTKUJĄCYCH~


Jeśli rejestrujesz się tu tylko po to, żeby nam umilić życie Twoim banem, nie rób nam tej przyjemności i się odwal C:

   



Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
Która z pór roku jest najzimniejsza?:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Nero01
« dnia: Październik 20, 2014, 21:12:47 »

Feniks usiadł na jego grzbiecie, a wilk wybiegł w las <wyszedł>.
Wysłany przez: Nero01
« dnia: Październik 17, 2014, 23:43:42 »

-Chempion!-krzyknął.
Zapadł zmrok, było bardzo ciemno. Jego towarzysz miał za kilka chwil dotrzeć na miejsce, tym czasem jedynym źródłem światł był księżyc. Pomachał ręką i nad nim pojawiła się iskra światła. Po 2 sekundach z tej małej iskry zrobił się nie za duży płomień. Po kilku chwilach roszerzył się i w pobliskim otoczeniu było już jasno. Usłyszał coś. Rozejrzał się, ale nikogo nie było. Po minucie znów usłyszał ten sam dźwięk, skrzek ptaka. To był feniks.
Wysłany przez: Nero01
« dnia: Październik 17, 2014, 15:34:03 »

Jego pysk oślepiły promienie słońca. Gdy już światło mniej dopadało w miejsce, na którym leżał, pomału zaczął otwierać oczy. Gdy w końcu je otworzył na całą szerokość podniósł pysk i rozejrzał się. Wstał i przeciągnął się szybko. Co ja to miałem zrobić? spytał się sam sb w myślach. Zeskoczył z drzewa i zaczął przechadzać się po łące. Zatrzymał się i spojrzał na wysokość słońca. Było południe. Po chwili już szedł dalej.
Wysłany przez: Nero01
« dnia: Październik 16, 2014, 23:40:24 »

Już miał wzywać swojego towarzysza - Chempiona, feniksa. Gdy nagle zrobił się senny. Jego oczy same się kleiły. W końcu się zamknęły i zasnął...
Wysłany przez: Nero01
« dnia: Październik 16, 2014, 23:37:05 »

Lubią się patrzeć na księżyc i gwiazdy. To uspokajało. Usiadł, a następnie się położył na szerokiej gałęzi. Rozejrzał się do około w poszukiwaniu ludzi. Nikogo nie było. Nic nie było słychać oprócz wiatru. Nagle poczuł chłód na skórze. Pomimo długiego włosa było mu zimno. Zima dawała we znaki. Niestety tak już było.
-Co by tu zrobić?-powiedział sam do siebie.
Nudno było. Chciał z kimś pobyć, ale nie było z kim. Poza tym nie wiedział, gdzie inni są. A może by tak wezwać towarzysza? Uśmiechnął się lekko na swoją myśl.
Wysłany przez: Nero01
« dnia: Październik 16, 2014, 23:26:06 »

Wleciał. Była noc, więc ludzie o tej porze raczej nie chodzą po tych okolicach. Rozejrzał się, była to zwykła łąka. Na środku stało drzewo. Nigdy wcześniej tu nie był. Wylądował na drzewie. Sam nie wiedział czego zawsze lądował na drzewie. Może to z przyzwyczajwnia? Albo z tego powodu, że tak już miał. Po prostu nie wiedział czego. Popatrzył się w stronę księżyca. Niestety on był zachowany za chmiurami.
Wysłany przez: Rachil
« dnia: Kwiecień 23, 2014, 18:54:46 »

gdy odeszli rachil stwierdziła że jest tu dość niebezpiecznie nawet dla zmiennokształtnych
wróciła więc nad wodopój
Wysłany przez: Rachil
« dnia: Kwiecień 13, 2014, 22:43:09 »

wbiegła rozejrzała się i zobaczyła kilka czworonogów razem z swoimi panami
uśmiechnęła się

w porównaniu do innych wilków w miarę lubiła ludzi
tolerowała ich byli jak inne zwierzęta
no dobra tylko bez owłosienia i z swoim wielkim ego.
chociaż nie każdy taki był,, ci normalni prości ludzie byli w porządku starali się żyć pokojowo
a jeśli ktoś uważał że ludzie męczą psy i koty to był w błędzie
zwierzęta te same wybrały los u boku ludzi.
najgorsi byli ci najwyżej
ci źli którzy wykorzystują każdego
nawet swoich braci
chociaż to poskutkowało bo dzięki takiemu systemowi ludzie doszli do władzy.
zamyślona rachil nawet nie zauważyła kiedy ludzie ją dostrzegli i zaczęli krzyczeć
szybko schowała się za drzewem gdzie zmieniła trochę swoją w formę w bardziej psią
zdążyła w ostatniej chwili bo pierwsze psy dobiegły już pod drzewo przekazała im szybkimi gestami że nie ma złych zamiarów
psy są godne zaufania potrafią dochować tajemnicy
gdy ludzie dobiegli i zobaczyli "psinę" merdającą wesoło ogonem tylko się uśmiechnęli i pogłaskali lekko zdenerwowaną rachil po głowie
Wysłany przez: mste2828
« dnia: Październik 28, 2013, 16:42:58 »

Wyszedłem
Wysłany przez: Mistic
« dnia: Październik 28, 2013, 16:42:01 »

-Jak się nie zgubię-Zaśmiałam się- Tą drogę akurat znam na wylot-Wyszłam.
Wysłany przez: mste2828
« dnia: Październik 28, 2013, 16:40:37 »

-Wiem gdzie, ale ty prowadź...
Wysłany przez: Mistic
« dnia: Październik 28, 2013, 16:36:35 »

-No jak to gdzie...
Wysłany przez: mste2828
« dnia: Październik 28, 2013, 16:35:26 »

Zszedłem z wadery.
-Na mnie nie patrz, ja nie mam pojęcia gdzie pójdziemy...
Wysłany przez: Mistic
« dnia: Październik 28, 2013, 16:30:38 »

-No na pewno nie tutaj...
Wysłany przez: mste2828
« dnia: Październik 28, 2013, 16:29:38 »

-nie, sory podniosło mnie.. To gdzie?
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
sawanna ads mafiawolomin doggis pytamy