Mirabilis!

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

         

~ZAPISY~
~REGULAMIN~
~WPROWADZENIE~
~DLA POCZĄTKUJĄCYCH~


Jeśli rejestrujesz się tu tylko po to, żeby nam umilić życie Twoim banem, nie rób nam tej przyjemności i się odwal C:

   



Wyślij odpowiedź

Uwaga: W tym wątku nie pisano od 120 dni.
Jeżeli nie masz pewności, że chcesz tu odpowiedzieć, rozważ rozpoczęcie nowego wątku.
Nazwa:
Email:
Temat:
Ikona wiadomości:

Weryfikacja:
Wpisz litery widoczne na obrazku
Posłuchaj liter / Prośba o inny obrazek

Wpisz litery widoczne na obrazku:
W niej znajduje się mózg:

Skróty: naciśnij alt+s aby wysłać wiadomość, alt+p aby ją podejrzeć


Podgląd wątku

Wysłany przez: Liuy
« dnia: Styczeń 10, 2014, 21:53:23 »

Nie mógł powstrzymać rozdrażnionego parsknięcia.
- Tak jak mówiłem, szanuję tych, którzy na  to zasługują. - powiedział poirytowany. Całe życie wychowywał się sam, a teraz nagle ktoś miałby rządzić całym jego życie, kontrolować każdy jego ruch? Nie, nie, nie. Takie życie było mu obce i mu nie odpowiadało. W jego umyśle zakiełkowały wątpliwości, czy dogada się z rodziną, i czy był to dobry pomysł. Jednakże zawsze pozostawała opcja, iż będzie omijał tychże osobników szerokim łukiem, a wątpił, czy tamci by go szukali. Podniósł zad i wyszedł.
Wysłany przez: Lajna
« dnia: Styczeń 10, 2014, 18:45:06 »

-Mam nadzieję, że więcej tak nie zrobisz-powiedziałam i wyszłam.
Wysłany przez: Sierra
« dnia: Styczeń 10, 2014, 17:53:17 »

Prychnęła i wylazła.
Wysłany przez: Lajna
« dnia: Styczeń 08, 2014, 19:51:30 »

Pacnęłam Li po łbie.
-To, że jesteś księciem nie oznacza, że masz nie okazywać szacunku dla starszych? Czyż nie? -stwierdziłam.
Wysłany przez: Nana
« dnia: Styczeń 07, 2014, 22:09:05 »

Wyszła z uśmiechem na pyszczku
Wysłany przez: Nana
« dnia: Styczeń 07, 2014, 22:01:37 »

-Nana.-lekko skinęła głową. Nakazywał tego szacunek. Gdy wypowiedziała swoje imię, wyrósł pęk pnączy z fioletowym kwiatem który zaraz zwiędł i się schował a pnącza zniknęły.
Wysłany przez: Liuy
« dnia: Styczeń 07, 2014, 21:53:22 »

- Liu. - rzekł krótko. Postawa wadery znów się zmieniła. Najpierw się wykłócała, potem śmiała praktycznie bez powodu, teraz spoważniała. Nawet nie miał na całe to wydarzenie słów. Wlepił w waderę ponury, lekko znudzony wzrok i czekał na odpowiedź. W końcu wypadałoby i jej się przedstawić.
Wysłany przez: Nana
« dnia: Styczeń 07, 2014, 21:45:01 »

Zdziwiła się że książę który był bardzo wygadany, zapuścił się do lodowego królestwa. W sumie każdy tu chodził. Nie zdziwiła by się gdyby podrósł i był zaprawiony w bojach.
-Mogliśmy się od razu sobie przedstawić a nie dogryzać sobie i skakać do gardeł.-Uśmiech bardzo powoli i z gracją zniknął z jej pyszczka. Spoważniała i nie wyglądała już na rozbawioną. W niczym nie przypominała wader niemalże płaczącej ze śmiechu. Jej ton się również zmienił. Był bardziej "naturalny".
Wysłany przez: Liuy
« dnia: Styczeń 07, 2014, 21:39:40 »

*Wariatka* Stwierdził krótko w myślach, gdy ta przewróciła się na lód, zanosząc się śmiechem. Może śmiała się z własnego zachowania? Prawdopodobne. Na stwierdzenie o głupiej służce nawet nie próbował zaprzeczyć. Ani też potwierdzić.
- A co  tego wynika...?
Wysłany przez: Nana
« dnia: Styczeń 07, 2014, 21:34:57 »

Rozejrzała się uśmiechnięta. Lód przybrał piękny blask.
Wysłany przez: Nana
« dnia: Styczeń 07, 2014, 21:30:33 »

Nie pamiętała kiedy się tak naprawdę i szczerze uśmiechnęła. Na tą chwilę, bojaźliwa Nana gdzieś zniknęła a jej miejsce weszła inna. Jej Nemezis. A może to ona się zmieniła?
-Ależ przecież jestem ponoć tylko głupią służką?-znowu się zaśmiała. Widząc wyraz pyszczka szczeniaka bardziej chciała się śmiać.
Zakręciła się, poślizgnęła i przewróciła co wywołało jeszcze większą falę śmiechu. Podnosząc się roześmiana próbowała jakoś stłumić śmiech co średnio jej wyszło.
-Może racja. Zaczęliśmy od złego tonu.-powiedziała uśmiechnięta.
Byłą szczęśliwa że jej strach zniknął na parę chwil.
Wysłany przez: Liuy
« dnia: Styczeń 07, 2014, 21:24:55 »

Skrzywił się z zażenowania. Co ta wadera chciała mu w ten sposób pokazać, czyżby swoją inteligencje, a może raczej jej brak? Niezrozumiałym dla niego faktem było to, iż jego "matka" pozwalała sobie na takie aroganckie zachowanie wśród podwładnych.
- Mości królewna będzie nadal ciągnąć ten żałosny popis ze swej strony, czy może ogarnie się nieco i uspokoi?
Wysłany przez: Nana
« dnia: Styczeń 07, 2014, 21:20:16 »

Otrzepała się z lekkim uśmiechem. Nie był to wredny, szyderczy czy krzywy uśmiech. Był to uśmiech radosnej, rozbawionej i rozluźnionej wadery.
Wysłany przez: Nana
« dnia: Styczeń 07, 2014, 21:17:19 »

Zdziwiła się że nie jest spięta. Skoczyłaby w cień ale...Nie pokaże swojej słabości. Nie tak jak nie panowała nad sobą przy Sierrze.
-Och wielmożny książę, ą,ę możę bibułkę? Jak mogłam się przeciwstawić twej woli! Oj ja biedna!- zawyła, grając jedną z nadworski dam. Czytałą kiedyś komedię i zapamiętała ten dialog, dziewczyny z królem.
Ta gra zaczynała ją już nieco nudzić.
Wysłany przez: Liuy
« dnia: Styczeń 07, 2014, 21:15:13 »

- Szacunkiem darzę tych, którzy na niego zasługują, to chyba oczywiste. - wymruczał cicho. Spojrzał jej prosto w oczy szukając oznak zdenerwowania.
Polityka cookies