Mirabilis!
		Tereny Poza Watahą => Zaginione Królestwo => Wątek zaczęty przez: Kryształowa w Kwiecień 03, 2013, 14:14:17
		
			
			- 
				Miejsce w którym kiedyś odbywały się bale. Jest ozdobiona prawdziwym złotem.
(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/81/2_Zamek_Krolewski_36.jpg/230px-2_Zamek_Krolewski_36.jpg)
			 
			
			- 
				weszłam... 
jak pięknie- powiedziałam z zachwytem...
			 
			
			- 
				Wbiegłem, po zapachu Śnieżki.
-Hej ponownie. I łał jak ładnie.-powiedziałem i podbiegłem do Śnieżki.
			 
			
			- 
				tak ładnie to mało powiedziane- powiedziałam i rozejrzałam się po licznych ozdobach...
- w tej sali prawdopodobnie odbywały się bale i różne takie ważne uroczystości śluby, zaręczyny i takie tam- powiedziałam i podeszłam do jednego z wielkich okien 
			 
			
			- 
				Wskoczyłem przednimi łapami na parapet. Były tam piękny widok.
(https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRDu_65QcKBUNc5YKxecPbqrZjdibKytr4iFMadvyd8Lag7leo8)
			 
			
			- 
				cudnie- powiedziałam odeszłam od okna i zaczęłam przechadzać się po sali... 
			
 
			
			- 
				Zeskoczyłem z okna. Przechadzałem się przez salę obok Śnieżki.
			 
			
			- 
				-Pa Śnieżko, muszę gdzieś iść.-powiedziałem i wyszedłem.
			
 
			
			- 
				wyszłam ... 
			
 
			
			- 
				sala była przyozdobiona kwiatami i brylantami,na środku stał szwedzki stół z mięsem i świeżą źródlaną wodą i innymi sosami i przyprawami,pod jedną ścianą stał wielki tort na bazie mięsa,grała muzyka http://www.youtube.com/watch?v=F2_g0xwRpoM
			
 
			
			- 
				weszłam.czekałam na gości.
			
 
			
			- 
				Wbiegłam. Zaczęłam szukać Sierry.
			
 
			
			- 
				Znalazłam Si. Uśmiechnęłam się. 
-Wszystkiego dobrego mała!!-powiedziałam i przytuliłam waderkę.
			 
			
			- 
				-dzięki...wiedziałam że nikogo nie będzie...-powiedziałam smutna
			
 
			
			- 
				-Ja jestem-powiedziałam.
-Łepek do góry i uśmiech na pyszczku!-powiedziałam
			 
			
			- 
				-no tak ty jesteś...ale prócz ciebie nikogo nie ma...
			
 
			
			- 
				-Na pewno ktoś przyjdzie-pocieszałam
			
 
			
			- 
				westchnęłam .podzeszłam do szwedzkiego stołu i wzięłam dla nas po udzie z dzika (xD)
			
 
			
			- 
				-Nie thx-powiedziałam
------------------------
szwecki stół :P
			 
			
			- 
				-przecież dwa nie zjem!masz to -wcisnąłam Lajnie do pyska
			
 
			
			- 
				Wyciągnęłam to szybko.-
-Feee!-krzyknęłam jak oparzona
			 
			
			- 
				Wzięłam udo -a teraz zjedz za mamusie i tatusia-powiedziałam pieszczotliwie podając Lajnie
			
 
			
			- 
				Wszedłem radośnie, z uśmiechem na pysku. W łapie niosłem coś niewielkiego, starannie zawinięte by nic się temu czemuś nie stało.
-Sto lat, sto lat. Niech żyje żyje nam, sto lat sto lat, niech żyje żyje nam. Jeszcze raz, jeszcze raz niech żyje, żyje nam. Niech żyje nam. - zaśpiewał i podszedł do Sierry.
-Wszystkiego najlepszego młoda - powiedział i ją przytulił (no pasuje jak się życzenia składa :P ). I wręczył jej zawiniątko gdzie to była mała lodowa figurka. 
http://i.pinger.pl/pgr132/2e38e3de00080f1c4b485dd0/swan.jpg
			 
			
			- 
				-Dziękuje-odwzajemnilam przutulenie i odwinęłam papirek-jakie piękne!
			
 
			
			- 
				-Si ja tego nie zjem!-krzyknęłam
			 
			
			- 
				-wsadzić ci to w tyłek!?-pokazałam udo
			
 
			
			- 
				-Ta to się cieszę - mruknął gdy zobaczył, że jego marny prezent się podoba. ale no cóż on niegdy nie umiał zrobić dobrego prezentu.
-Aham, wege mięsem chcesz karmić. Powodzenia haha - zaśmiał się i usiadł przy szwedzkim stole.
			 
			
			- 
				-to co z tego ze wege!Ale chyba nie chce mieć udo dzika w tyłku!
			
 
			
			- 
				-Hahahaha no dobra ja już nic nie mówię - powiedział i rozejrzał się po sali. BYł tu chyba po raz pierwszy, piękne miejsce.
			
 
			
			- 
				zjadłam udo dzika.
-u jak Laj wege to trzeba trawkę od krówek przynieść bo tu nie mamy niec z zieleniny-żartowałam
			 
			
			- 
				Wstałam.
-Zaraz wracam.-powiedziałam i poszłam w głąb sali. Były tam prezenty. Wzięłam je i poszłam z nimi do Sierry.
-To ode mnie i Ariego.-powiedziałam. W jednym był kwiat, ale nie był on zwykły. Ten kwiat miał do spełnienia jedno najskrytsze marzenie. W drugim był medalion a na nim było wykute
"Kochamy Cię". A w 3 prezencie był w klatce  feniks.
			 
			
			- 
				weszła 
- sto lat!- krzyknęła i podeszła do Sierry- proszę 
powiedziała i wręczyła jej prezent zawinięty w malutkie pudełeczko 
(http://brili.krei.pl/wp-content/uploads/2009/11/krysztal-gorski-zawieszka.jpg) 
________________________
sorka za spóźnienie myłam butelki na soki xD 
			 
			
			- 
				-ale...am..em..oo-zabraklo mi słów by opisać wdzięczność i szczęście jakie we mnie tkwiło-dziękuje,dziękuje-rzuciłam sie na lajnę i przytuliłam ją mocno.
-dziękuję wam wszystkim za przyjście...naprawde stracłam nadzieją że ktoś się pojawi!
			 
			
			- 
				-Proszę-powiedziałam
			
 
			
			- 
				Uśmiechnąłem się tylko i patrzyłem na całe to tulenie...
			
 
			
			- 
				-Czas rozkroić tort!Tylko nasz mały Wege nie może jeść tortów na bazie mięsa-pokazałam łbem na Lajnę.
oj tam oj tam ważne że jesteś xD
			 
			
			- 
				usiadła i rozglądnęła się po sali 
- uuu... Tort- powiedziała
______________________________
yyy.. to są drugie urodziny??
xD nie wiem 
			 
			
			- 
				podeszłam do tortu.Na górze była jedna  świeczka.wzięłam nóż i rozkroiłam go dla wszystkich.
			
 
			
			- 
				- yy.. coś mi się wydaje, że nie powinnaś sama kroić tortu- powiedziała i wzięła jeden kawałek 
_____________
okej... znaczy że pierwsze... :P 
			 
			
			- 
				-Spokojnie!Umiem posługiwać się nożem...
			
 
			
			- 
				- no ja tam bym wolała abyś go odłożyła- powiedziała 
			
 
			
			- 
				-No ja raczej też... - mruknąłem.
			
 
			
			- 
				-pokój-odłożyłam nóż.
			
 
			
			- 
				nom.. tak lepiej- powiedziała 
			
 
			
			- 
				
zabiję was nożem!!  :P :P
			 
			
			- 
				Patrzyłam na całe towarzystwo. Po cichu do okoła Sierry zaczęły krążyć motylki, kolowe płomyczki. Dach znikną a na niebie rozbłysnęły fajerwaerki
			
 
			
			- 
				-Piękne...-goniłam motyle i parztrzyłam na fajerwerki
			
 
			
			- 
				Uśmiechnęłam się. 
-A teraz..-powiedziałam na niebie zrobilo się czarno. Na niebie fajerwerki ułożyły napis
"Wszystkiego Najlepszego Sierro", a na dole samą Sierrę.
			 
			
			- 
				- taa pięknie- powiedziała i popatrzyła na Sierrę. 
			
 
			
			- 
				Usmiechnęłam się pod nosem. Przed Blanka i Demonem pojawiły się malutkie pudełeczka. Było to serce rozdzielone na dwa. Na częći Blanki był napis" Demon" a na części Demona"Blanka".
-To dla was..-powiedziałam
			 
			
			- 
				popatrzyła podejrzliwie na Lajnę - do czego zmierzasz?? 
			
 
			
			- 
				-Do niczego...Taki podarunek-powiedziałam do Blanki
			
 
			
			- 
				Wbiegła zdyszana.
- Przepraszam za spóźnienie - wydyszała i podeszła do Sierry - To dla ciebie. Wszystkiego naj.
Podała jej paczuszkę.
Zawartość:
Złoty wisiorek. (http://www.google.pl/search?q=z%C5%82oty+wisiorek&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=RIvqUaOeOYiO4gTB8YDQBg&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1280&bih=709#facrc=_&imgdii=_&imgrc=Ir7R_93Etm6Z6M%3A%3BaYUC7-SNtf47GM%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.chaton.com.pl%252Fproduct%252Fimage%252F380%252Fzloty_wisiorek_serce_8.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.chaton.com.pl%252Fwisiorek-zloty-serce-z-cyrkoniami.html%3B350%3B350)
Lodowa Róża (http://www.google.pl/search?q=z%C5%82oty+wisiorek&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=RIvqUaOeOYiO4gTB8YDQBg&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1280&bih=709#tbm=isch&sa=1&q=lodowa+r%C3%B3%C5%BCa&oq=lodowa+r%C3%B3%C5%BCa&gs_l=img.3..0j0i24.32603.36181.0.36378.17.12.4.1.1.0.90.962.12.12.0....0.0..1c.1.20.img.1gSQPp1wzmA&bav=on.2,or.r_qf.&bvm=bv.49478099%2Cd.bGE%2Cpv.xjs.s.en_US.c75bKy5EQ0A.O&fp=a4249d4050b027ea&biw=1280&bih=709&facrc=_&imgdii=_&imgrc=4upTJqMrSHJblM%3A%3By-2NcaYcdEqVyM%3Bhttp%253A%252F%252Fc.wrzuta.pl%252Fwi4908%252F7420af66000c456850035f95%252Flodowa_roza%3Bhttp%253A%252F%252Fkmery.wrzuta.pl%252Fobraz%252F0xAULhcK0d0%252Flodowa_r_a%3B654%3B491)
			 
			
			- 
				-Witaj Karo-powiedziałam
			
 
			
			- 
				- Witaj Lajno.
			
 
			
			- 
				taki podarunek- powiedziała- no to fajnie
zaczęła przyglądać się wisiorkowi 
			 
			
			- 
				Popatrzyła na Demona i magicznie założyła wisiorek. 
- a teraz... zjem ten Tort- powiedziała i wskazała na swój kawałek 
			 
			
			- 
				Wbiegłem spoźniony zdyszany i omalo co nie rabnołem w ściane..
--------------------
Przepraszam Sierr ,że wcześniej nie przyszłem byłem u babci na wiśniach xD
			 
			
			- 
				-oo.. Hay Kay- powiedziała i zaśmiała się cicho z tego yyy.. rymu 
			
 
			
			- 
				- Cześć Blan - wydukałem z wzrokiem wbitym w ściane ,która znajdowała sie milimetr od mojego nosa ..
			
 
			
			- 
				- Nic tu po mnie. Widać, że Mroki nie są mile widziane. - mruknęła i wyleciała
			
 
			
			- 
				-A teraz was przepraszam a i także zapraszam na trening-powiedzialam i wyszłam
			
 
			
			- 
				Spojrzałem na te całe fajerwerki, te napisy... ahh no tak się zamilczał, że dość sporą ilość czasu nic się nie odzywał. Westchnął i usiadł obok Śnieżki i szybko zjadł swój kawałęk tortu, oblizał pysk po zakończonym posiłku, taki kawałeczek tortu z pewnością jak na razie mu wystarczył.
-Dobre - pochwalił i dalej nie wiedział co robić na takim przyjęciu.
_________________
uu a już myślałem, że wszyscy stąd wypruli a tu proszę jeszcze jesteście :P
			 
			
			- 
				- nom... to co teraz?- zapytała tych co zostali 
			
 
			
			- 
				-Może jakaś zabawa, w końcu to urodziny - powiedziałem radośnie.
______________
hah urodziny trwające kilka dni :P
			 
			
			- 
				- no jaka?- zapytała- ty podałeś pomysł ty wymyślasz zabawę 
_____________
Najdłuższe urodziny na forum w historii urodzin na forum... xD 
			 
			
			- 
				Przekręcił wymownie oczami.
-yyy...nooo... więcc. Dawno się w nic nie bawiłem i nie wiem - powiedział.
______________________
Tak...
			 
			
			- 
				- coś mi się nie chce wierzyć, że dawno się nie bawiłeś- powiedziała 
____________
bijemy rekordy ^^ 
			 
			
			- 
				Weszłam z niebieska różą za uchem. 
-Nikt nie przyszedł, nikt..-powiedziałam cicho. 
			 
			
			- 
				-Wow... Ale ona ma silną woń-powiedziałam. Nie potrafiłam ustać na łapach.Przewróciłam się na bok. Czułam się jak pijana. 
			
 
			
			- 
				- taa- powiedziała- rzeczywiście. Gdzie ją znalazłaś?? 
_______________
przypomnijcie mi anbym potem wyszła z terenów.. bo znając mnie to zapomnę.. 
			 
			
			- 
				-Jee... Yupp..ehhe... -mówiłam oniemiała. Róża się sczepiła z moim futrem. Nie dało się jej wyciagnąć. Kolce wydłużyły się i wbiły mi się w boki. 
________________________
Ooo wiecie?? Ja ją czuję doskonale a wy czujecie... a właściewie nic :P
			 
			
			- 
				- am.. ja idę...- powiedziała i wyszła 
			
 
			
			- 
				-Phi...-mruknęła.
Obraz mi się rozmazywał. Zapachy mieszały. Słuch płatał figle. 
			 
			
			- 
				-Pa - mruknąłem za wychodzącą Śnieżką.
-Ehem, kwiatek halucynkowy, wow super! - powiedziałem i się chyba przy tym dziwnie uśmiechnąłem.
			 
			
			- 
				-Yek...jam..chy-mówiłam bez sensu
			
 
			
			- 
				-Ehh Lajna, Lajna czego to ty nie wymyślisz? Przez kwiatka takie coś, heh dobree - rzekł i podszedł do wadery by wziąć od niej tego kwasta i go wywalić, lecz jego woń była tak silna, że nawet jego silny organizm, odporny na takie rzeczy uległ.
-O kurcze, widzę kwiatuszka... kwiatuszki. Całą plagę. Tutiriti prąga... tuteritenaa ooo somulusaa oo reemmuulusaa - zaczął wyć i dziwnie przy tym krążył jakby równowagę tracił.
			 
			
			- 
				-Gueeeeee....Aaaaoooo.....Kuaaaa.....Sssssssoooommmeeeeaaaaa anndraaciijaaa-wyłam z Demonem. Woń kwiata nasiliła się gdy Demon podszedł a kolce wbiły się mocniej. Zawyłam. Wysunęłam żebra by nie czuć bólu. Ból czułam ale już mniejszy.
			
 
			
			- 
				
__________________________________________-
"Wysunęłam żebra by nie czuć bólu." ale że jak?
Nie mogę sobie tego jakoś wizualnie wyobrazić :P
			 
			
			- 
				__________________
Oglądam animie i widziałam takie coś :P
Nie polecam ...
			 
			
			- 
				
________________________________
napisz mi coś więcej bo nie mogę sobie tego wyobrazić :P
Ale że ten tak żebra znikają, czy tak skórę przebijają i wystają? Nie rozumiem :P
			 
			
			- 
				___________________
Wysuwają się z ciała... To tak jak masz otwarte złamnie.. 
Tylko tu krew nie leci i mnie to nie boli.
Kumasz?
			 
			
			- 
				
_____________________________
no mniej więcej kumam xD
Coś podobnego do tego co myślałem xD
			 
			
			- 
				______________
Wiesz...Anime działa swoje :/
			 
			
			- 
				
_____________________________
ja tam tego nie oglądam :P
			 
			
			- 
				__________________
A ja ogladam!!!
			 
			
			- 
				Coraz bardziej wirowały mi w głowie różne obrazy. Jakimś takim chwiejnym krokiem wyszedłem z sali.
			
 
			
			- 
				-Łoooeee...-mruknęłam. Wyszłam krokiem pijanym.
			
 
			
			- 
				Wyszlem za nimi nie skuszczając ich z oczu ...
			
 
			
			- 
				Weszłam z pudełkiem. Sklonowałam się i każdy klon zaczął robić coś innego.
Gdy sala była już gotowa, każdy z klonów zniknął. Uśmiechnęłam się.
			 
			
			- 
				Rozejrzałam się. Wszystko było jak sobie zaplanowałam.
			
 
			
			- 
				- Widzę, że nie jestem tu mile widziana. - mruknęłam i stworzyłam jednego klona.
Klon wyszedł.
			 
			
			- 
				Westchnęłam i wyszłam.
			
 
			
			- 
				-wbiegłam
-szubur nadążyłeś -krzyknełam i sie zaśmiałam
			 
			
			- 
				-Nadazylem
Wchodzi
			 
			
			- 
				jestem od ciebie 2x szybsza (ja mam szybkość 40 a ty 20 )-zaśmiałam sie i wywaliłam na podłoge
			 
			
			- 
				-Wstawaj gluptasie 
			
 
			
			- 
				wstałam(ja na chwile znikam postaram sie wrucić jak najszybciej ty możesz robić chistorie np.podeszłem ona sie zaśmiała)
			
 
			
			- 
				-tak długa sie tak niebawiłam od czsu...zabawy w lesie ...szubur czy ja cie znałam
			
 
			
			- 
				-Sam nie wiem... Wydaje mi sie ,ze tak
			
 
			
			- 
				nagle zaczełam chodzić wokuł sami z głową w dół 
-szubur...szubur...-i nagle sie zatrzymałam 
-ty przychodziłeś pod moją jaskinie i szliśmy łapać króliki
			 
			
			- 
				-Hmm faktycznie ! Pamietam ! 
			
 
			
			- 
				-tak to ty ja pamiętam ...zawsze byłeś rozczochrany i i ...-skakała skakała i nagle przestała 
-i zniknołeś
			 
			
			- 
				-Hah faktycznie ... ty zawsze bylas ... taka tajemnicza.
			
 
			
			- 
				-aaa ...wybiegało sie w nocy z domu pogadać z faunem ....  A ty zawsze mnie straszyłeś tą niewidzialnością-podeszłam bliżej 
			
 
			
			- 
				-Hah , a ty mnie zawsze chlapalas za to woda 
			
 
			
			- 
				-bo z ciebie dym leciał ...dymiłeś -zaśmiała sie 
			
 
			
			- 
				-Tylko moje lapy ...
			
 
			
			- 
				-dobrze tylko łapy...głodna jestem idziemy do parku...-spojrzałam na szubura
			
 
			
			- 
				-Okej
Wyszedl
			 
			
			- 
				wyszłam za szuburem
			 
			
			- 
				"No wiecie co? Kolejny pusty pokój?"- pomyślałam. Teraz, zamiast krzesła jest stół. Oczywiście są też krzesła, ale nie takie ozdobne. Teraz za to są ładne ściany. Ale dalej nic ciekawego. Wskoczyłam na stół i przeszłam przez całą jego długą długość. Zeskoczyłam na drugim końcu.
			
 
			
			- 
				Wyszłam na dwór.