Mirabilis!
		Tereny Poza Watahą => Zaginione Królestwo => Wątek zaczęty przez: Kryształowa w Kwiecień 03, 2013, 14:21:04
		
			
			- 
				To miejsce dookoła ogrodu zamku. Wydaje się ciemne, ale gdy będziemy iść ścieżką zacznie się rozjaśniać. 
(http://ks27729.kimsufi.com/p4/200911/E2/51269037.jpg)
			 
			
			- 
				weszłam... *podoba mi się w zamku...* powiedziałam i szłam ścieżką między drzewami... 
			
 
			
			- 
				Wszedłem.
*Nigdy tu nie byłem*pomyślałem.
-O hej.
			 
			
			- 
				hej- powiedziałam do Nero 
mogę cie pocieszyć ja też tu nigdy nie byłam- przyznałam i uśmiechnęłam się 
			 
			
			- 
				Tak myślałem.
			
 
			
			- 
				emm. Jak sprawa z Kryształową?- zapytałam i dalej szłam dróżką 
			
 
			
			- 
				Wszedłem i doszedłem do Śnieżki i Nero.
-Cześć
			 
			
			- 
				hej- powiedziałam do Demona 
			
 
			
			- 
				Szedłem koło przyjaciół.
-Hej Demon.-przywitałem basiora.
-Dalej tak samo. Ale ten wilk to nie jest mój ojciec. Pomyliłem się, to jest mój brat przyrodniczy.
			 
			
			- 
				
_______________
Przyrodni brat :P
			 
			
			- 
				
________-
no i co? >:(
			 
			
			- 
				aha... takie coś to nie jest tak źle- powiedziałam *chyba*
____________________
nie spamujcie !! za dużo tu juz spamów :P 
			 
			
			- 
				-No może.-powiedziałem.
_________
ja lubię spamy :P
			 
			
			- 
				
________________
I to że kłuje oczy bo z przyrodniczym to mi się kojarzą np. jakieś drzewa czy c€ś..
hahahaha
ale spk.
			 
			
			- 
				co robimy?- zapytałam i zatrzymałam się popatrzyłam na siedzące w koronie drzewa ptaki 
			
 
			
			- 
				-Ja muszę coś załatwić - powiedziałem radośnie i wyleciałem.
			
 
			
			- 
				okej- powiedziałam i popatrzyłam na wylatującego Demona 
			
 
			
			- 
				-Hmmm... Nie wiem.-powiedziałem.
			
 
			
			- 
				usiadłam... patrzyłam na korony drzew, siedzące na nich kolorowe ptaki i skaczące wiewiórki..
			
 
			
			- 
				Zaburczało mi w brzuchu.
-Jestem głodny.-powiedziałem i wybiegłem.
			 
			
			- 
				zostałam sama. wstałam *jeszcze tyle jest ciekawych miejsc w tym zamku* pomyślałam. Uśmiechnęłam się na tę myśl i wyszłam z wielkim uśmiechem na pyszczku 
			
 
			
			- 
				Weszłam.Było tu smutno.Śnieg pokrywał drogę ,drzewa były gołe ,a niebo było białe i spadały z niego grube płatki śniegu.
			
 
			
			- 
				Włóczyłam się z głowa spuszczoną w dół.Byłam smutna ,bo nie było słońca i ciepła. 
			
 
			
			- 
				Usiadłam pod drzewem.Było oblodzone.Ślizgałam sie ciągle.
			
 
			
			- 
				Wstałam. otrzepnęłam się.,,Trzeba cos pozwiedzać''-pomyślałam i wyszłam.