Mirabilis!
		Tereny Poza Watahą => Lodowiec => Lodowe Królestwo => Wątek zaczęty przez: Śnieżka (Blanka) w Maj 10, 2013, 23:17:20
		
			
			- 
				Znajduje sie na dziedzińcu pałacu. Jest piękna i magiczna....
(http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcR5C-PvyTPjUmcq65YXA_BcAqx2L2_hkJHq-WySutXZJ0deqVymoQ)
			 
			
			- 
				Weszłam. Usiadłam na brzegu i rozmyślałam.
			
 
			
			- 
				weszłam za Lajną.. 
- co jest?- zapytałam 
			 
			
			- 
				-Nie dam rady. Za dużo tego wszystkiego.-powiedziałam
			
 
			
			- 
				oj. no dasz.. pomogę ci- powiedziałam 
			
 
			
			- 
				-Ta ale to nie cb wystawiono przed ślubem, nie ty urodziłaś szczeniaki demony-powiedziałam
			
 
			
			- 
				- cóż tak.. jeszcze mnie nie wystawiono przed ślubem bo go jeszcze nie było... i mam Misty której od pewnego czasu nie widzę... i wiesz.. boję się o nią.. 
			
 
			
			- 
				-Nie dam rady. Po prostu się załamie.-powiedziałam
			
 
			
			- 
				wiesz.. a może potrzebujesz.. partnera??- zapytałam 
			
 
			
			- 
				-Znowu? Nie dzięki. Nie dam rady. Ślady są jeszcze za świeże-powiedziałam
			
 
			
			- 
				dobrze.. nie będę cię zmuszać- powiedziałam- to jak mogę pomóc?? 
			
 
			
			- 
				-nw.-powiedziałam
			
 
			
			- 
				mogę.. np.. opiekować sie nimi czasem jak będziesz musiała coś zrobić- powiedziałam 
			
 
			
			- 
				-Ja naprawdę nw. Jestem na skraju wytrzymania,-powiedziałam ze zwieszonym łbem
			
 
			
			- 
				to co ja mam zrobić?- zapytałam i usiadłam. 
			
 
			
			- 
				-Nie wiem-powiedziałam. A moja tama z łez popłynęła.
			
 
			
			- 
				nie płacz-powiedziałam do niej.. 
			
 
			
			- 
				-To jego wina! On wszystko to zaczął Zniszczył mi życie!-krzyczałam
			
 
			
			- 
				tak myśleć nie możesz- powiedziałam- znajdziesz sobie nowego basiora który będzie cie doceniał.. 
			
 
			
			- 
				-Ta....  Chyba w snach-powiedziałam
			
 
			
			- 
				- nie.. na prawdę znajdziesz...- powiedziałam- a jeśli miłość jest bliżej niż ci się wydaje tylko nie chcesz jej zobaczyć?? 
			
 
			
			- 
				-CO?-spytałam
			
 
			
			- 
				no co??
			
 
			
			- 
				-Z tego co powiEdziałaś nie zrozumiałam ani słowa-powiedziałam
			
 
			
			- 
				westchnęła,...- chodziło mi o to że może ktoś jest teraz w tobie zakochany a ty tego nie dostrzegasz 
			
 
			
			- 
				Zaśmiałam się.
-TO podaj jakiś przykład-powiedziałam
			 
			
			- 
				ymm... powiem coś innego
Jest tylko jedna droga do szczęścia przestać się martwić rzeczami na które nie masz wpływu... 
			 
			
			- 
				-Może...-powiedziałam
			
 
			
			- 
				_____________
z/w obiad
			 
			
			- 
				_
ok 
			 
			
			- 
				__________-
jj
			 
			
			- 
				Weszłam. Zaczęłam się rozglądać.
			
 
			
			- 
				-Masz rację Blanka. Nie mogę żyć przeszłościa-powiedziałam
			
 
			
			- 
				Podeszłam do wilczyc. 
-Hej. - powiedziałam z opuszczoną głową.
			 
			
			- 
				hej- powiedziałam- dawno cię nie widziałam
			 
			
			- 
				-Cześć- powiedziałam. Odeszłam w cień. Zwiesiłam łeb.
			
 
			
			- 
				-I raczej nie zobaczysz.. mam zamiar odejść, daleko. - powiedziałam z opuszczoną głową.
-I tak nie obchodzę nikogo, więc po co mam być ? 
			 
			
			- 
				-Mnie obchodzisz. A raczej jest na odwrót. Ty obchodzisz wszystkich.
			
 
			
			- 
				jak to nie obchodzisz nikogo?? jak cię nie ma to co mamy robić?? - powiedziałam 
			
 
			
			- 
				-Raczej bym nie siedziała sama, bez przerwy. A jak już z kimś, to zaczynają się kłótnie. - moja sierść zaczęła linieć..
			 
			
			- 
				-Nie mamy prawa wchodzić na wasze tereny. To jak mamy siedzieć z tb?-spytałm
			
 
			
			- 
				-A co to da ? I tak wszystkie wilki wchodzą. Na cmentarzu spotkałam z 2 wilki.. - mruknęłam. No moich skrzydłach był już łysy placek.
			
 
			
			- 
				-Ja nie wchodzę. A kto to był.-spytaklam
-Ty liniejesz-powiedziałam
			 
			
			- 
				-Rossa i jeszcze jakaś wilczyca.. - mruknęłam.
-To już bez znaczenia i tak przez Leaza już nie poczuję, co to miłość..
			 
			
			- 
				- ehh.. przejmujesz się- powiedziałam
__________________________
ejj.. tak pytam mówiąc odchodzę masz na myśli usunięcie konta?? 
			 
			
			- 
				.
Bardziej na zmienienie, chyba, że stanie się coś dziwnego. Niespodziewanego.
			 
			
			- 
				Zwiesiłam łeb. Rozumiałam Krystal.
			
 
			
			- 
				___________________________
a co ma być niespodziewwanego?
			 
			
			- 
				______________________
zmienienie czyli np. Usunąć to konto założyć nowe lub zmienić imię, wygląd.. itd.. 
			 
			
			- 
				____________________
nie o to chodzi.
Chodzi o to co ma być niespodziewanego.
			 
			
			- 
				___________________________
tak ale jeśli nie będzie czegoś niespodziewanego 
			 
			
			- 
				-Więc i tak, nawet gdyby ktoś się znalazł, to by leciał tylko na to, że jestem Alphą. - mruknęłam.
Lajna, nie wiem.. Śnieżka, zmiana nie usunięcie.
			 
			
			- 
				________________________________
Ej a może się rozdzielisz na dobrą i złą. 
Bd bitwa my przyciwko złym.
Wygra dobra. A tamta zła zniknie i zosstanie dobra???
			 
			
			- 
				- wcale nie...- powiedziałam- wystarczy że ktoś cię bliżej pozna..
			
 
			
			- 
				-Tak, mnie ktoś bliżej pozna. Gdyby ktoś taki był. - mruknęłam.
			
 
			
			- 
				
________________________________
Ej a może się rozdzielisz na dobrą i złą. 
Bd bitwa my przyciwko złym.
Wygra dobra. A tamta zła zniknie i zosstanie dobra???
Powtarzam!!
			 
			
			- 
				- nie wiem co robić- powiedziałam 
			
 
			
			- 
				-Ja też. - usiadłam, a moja sierść znów zaczęła robić się biała.
			
 
			
			- 
				_________________
No super najlepiej ignorować!
			 
			
			- 
				.
Bo nie wiem co odpowiedzieć >.<
			 
			
			- 
				_____________________
Tak lub NIE!
			 
			
			- 
				___________________
Ignor ;-;
			 
			
			- 
				------------------
ja sama nie wiem co robić.. 
			 
			
			- 
				Położyłam się. Zamknęłam oczy. Lecz po chwili je otworzyłam. Czułam że zaraz się coś wydarzy. Widziałam to. Lecz nikt inny nie widział.
			
 
			
			- 
				Stałam się cała biała. Piękna, nikt nie mógł się oprzeć, lecz bez przesady. ( oprócz wilczyc ;p )
			
 
			
			- 
				Zaśmiałam się.
-Witaj w domu-powiedziałam-Ale wiedziałam
________________________________
Nie tykaj!
			 
			
			- 
				___________________
Użyłaś tego? 
Masz to Revya :D 
			 
			
			- 
				Nie mogłam mówić. Rozpłynęłam się jak mgła. W okół powstała gęsta mgła.
			
 
			
			- 
				-yyy to...-powiedziałam i urwałam w połowie.
			
 
			
			- 
				____________________________
sorry muszę lecieć.. mam do nauczenia się monolog Hamleta 
Być albo nie być.. 
			 
			
			- 
				Mgła była bardzo gęsta. Słyszałam wszystko głośno. Nagle słychać było głośne wycie, które mogło spowodować ból.
			
 
			
			- 
				Zamknęłam oczy. Nie chciałam nic widzieć. Kryształowe łzy mi spłynęłay. Schowałam łep w łapach. Wsunęłam się głębiej do cienia.
			
 
			
			- 
				Byłam całą tą mgłą. Nagle znów zmieniłam się w postać wilka, lecz lśniłam lekką złotą poświatą. Byłam nadal żywa.
			
 
			
			- 
				Łzy mi spływały. 
			
 
			
			- 
				Nic nie mówiła.
			
 
			
			- 
				Otarłam łzy. Podniosłam łeb. Wstałam i weszłam do fontanny.
			
 
			
			- 
				Wyszłam z fontanny. Otrzepałam się z wody.
-Idę do szczeniąt-powiedziałam i wyszłam
			 
			
			- 
				Wyszłam.
			
 
			
			- 
				Weszłam.Usiadłam przy fontannie.
			
 
			
			- 
				Kasłałam i ciągałam nosem.Było mi zimno.
			
 
			
			- 
				Miałam ochotę wskoczyć do zimnej wody w fontannie.Wstałam.Zanurzyłam łapę.Woda była lodowata.
			
 
			
			- 
				Woda była tak zimna że poleciały mi łzy.Wza wpadła do wody.Zamarzła.wyjęłam łapkę.
			
 
			
			- 
				Postawilam ją na śniegu.nie czułam jej.
			
 
			
			- 
				Odeszłam od fontanny.Usiadłam przy głazie.
			
 
			
			- 
				Weszła ukryta w cieniu(nie widać mnie! pliss zapamiętajcie to ;_; ).Rozejrzała się uważnie.Nie było nikogo z Arcanum.Zauważyła jakiegoś szczeniaka. 
			
 
			
			- 
				Ogrzewałam łapkę,ale to nie dało efektu bo mój oddech był zimny.
-------------
SPK
			 
			
			- 
				Pomału wyszłam z cienia.Czerwony bandaż na prawej łapie zdążył zamarznąć.Podeszła ostrożnie do szczeniaka.
-Cześć.-powiedziała radośnie.Usiadła obok.
			 
			
			- 
				-Cześć,Sierra jestem-powiedziałam do wadery.
			
 
			
			- 
				-Jestem Nana...Co tu robisz?-spytała.
_____________________
za 10 min lecę na spotkanie
;(
			 
			
			- 
				-Nudzę się-powiedziałam ze znudzeniem
--------
szkodaaaaaa czekałam na cb chyba pół godziny >:|
			 
			
			- 
				-Mi też się trochę nudzi...
___________________
wiem ale miałam sprzeczkę z rodzicami ;-;
			 
			
			- 
				nie mialam czucia w łapce.Zaczęłam ją ogrzewać ale nnic to nie dało
----------------
Skąd ja to znam >_<
			 
			
			- 
				_____________
lece bye
			 
			
			- 
				
---------
bay bay
			 
			
			- 
				Wstałam.Nie mogłam wyczarować ogniska ,ponieważ miałam mało mocy.
			
 
			
			- 
				Ledwo wyszłam.
			
 
			
			- 
				Wszedłem. Zacząłem chodzić po dziedzińcu.
			
 
			
			- 
				Podszedłem do fontanny.
-Piękna.-powiedziałem.
			 
			
			- 
				Spojrzałem jeszcze raz na fontannę i wyszedłem.