Mirabilis!

Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

         

~ZAPISY~
~REGULAMIN~
~WPROWADZENIE~
~DLA POCZĄTKUJĄCYCH~


Jeśli rejestrujesz się tu tylko po to, żeby nam umilić życie Twoim banem, nie rób nam tej przyjemności i się odwal C:

   


Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10
 21 
 dnia: Czerwiec 15, 2017, 22:02:45 
Zaczęty przez Rebeka - Ostatnia wiadomość wysłana przez Ian
- Czymże jest jeden kwiatek... Kiedy codziennie upada tyle drzew? - Gari zaśmiał się przeciągle, ale cicho. Ni z tego, ni z owego machnął ogonem z taką siłą, że drzewo mające pecha stać zbyt blisko "brzegu" łąki zatrzęsło się od uderzenia po czym runęło na inne, prawie je łamiąc. Gareth tymczasem przekręcił się na bok, wyciągając daleko łapy, niby po to, by je rozprostować, a tak naprawdę aby dotknąć lekko końcami pazurów grzbietu Nany. Ot, tylko dlatego, że natychmiast zauważył, że odsunęła się od niego, nie chciała leżeć tak blisko. A Gareth, jak to Gareth, zaraz zwietrzył szansę ponownego powkurzania wadery. Może tym razem nie zdoła się powstrzymać i go zaatakuje...?

 22 
 dnia: Czerwiec 15, 2017, 21:56:18 
Zaczęty przez Rebeka - Ostatnia wiadomość wysłana przez Nana
Nana spojrzała się z małym zakłopotaniem na basiora. Był od niej o wiele dłuższy i większy nawet gdy leżał obok był wyższy.
-Gnieciesz kwiatki...- burknęła cichutko i odwróciła wzrok. "Odsłoniła się" z cienia. Bez sensu było siedzenie w nim skoro on ją widział. Delikatnie się od niego odsunęła chcąc mieć trochę więcej miejsca. Nie przepadała za bliskimi kontaktami z innymi wilkami.

 23 
 dnia: Czerwiec 15, 2017, 21:46:23 
Zaczęty przez Rebeka - Ostatnia wiadomość wysłana przez Ian
Nie zwracając na Nanę zupełnie uwagi, Gareth skakał jeszcze chwilę po łące, po czym wyskoczył wysoko w górę i przekręcił się w powietrzu tak, aby wylądować na grzbiecie. Gdzieś w cieniu. Wśród traw.
Obok Nany.
Tym razem Gareth, przywdziewając leniwy uśmiech Kota z Cheshire, odwrócił powoli głowę, patrząc na waderę spod przymrużonych, czerwonych jak krew oczu.
- No, no, no... Kogo ja tu widzę... Niña! - zachichotał demonicznie. Tak jakby zupełnie nie miał pojęcia, że nie jest tu sam i było to całkowicie przypadkowe spotkanie.

 24 
 dnia: Czerwiec 15, 2017, 21:41:02 
Zaczęty przez Rebeka - Ostatnia wiadomość wysłana przez Nana
Wadera zesztywniała widząc czyiś ogon przed swoim pyszczkiem. Myślała że Gareth zostanie w lesie i nie przyjdzie tu za nią.
Ponownie schowała się w cieniu i odeszła kawałeczek dalej. Położyła się w trawie i obserwowała jak basior skacze niczm zmutowany zając albo sarna. Mogła śmiało powiedzieć że sprawiało mu to olbrzymią przyjemność. Przypominał jej trochę szczeniaka, którego ktoś bardzo długo trzymał w małym pomieszczeniu.

 25 
 dnia: Czerwiec 15, 2017, 21:36:41 
Zaczęty przez Rebeka - Ostatnia wiadomość wysłana przez Ian
Wbiegł radośnie, można powiedzieć, że hasał po łące jak majestatyczna sarna. Wbiegł tu oczywiście po to, aby znów zacząć dokuczać białej, ale nie wyglądało na to w pierwszej chwili, gdyż przeskoczył obok wadery i pobiegł dalej, nie zaszczycając jej nawet spojrzeniem. Tylko jego ogon, niby przypadkiem, przeleciał jej tuż obok pyska...

 26 
 dnia: Czerwiec 15, 2017, 21:34:24 
Zaczęty przez Rebeka - Ostatnia wiadomość wysłana przez Ian
Gareth ocknął się po jakimś czasie wgapiania się w klucze. Otrząsnął się, prychnął i zawiesił sobie naszyjnik z powrotem, manewrując przy tym ogonem. Rozejrzał się leniwie, przeciągając się przy tym, żeby rozprostować nieco zastałe przez ciągłe siedzenie w miejscu kości. Nagle uderzyło go, że siedzi w lesie zupełnie sam. Przez chwilę wydawał się nawet nieco zbity z tropu, co niewątpliwie chciałby ujrzeć każdy, kto kiedykolwiek miał wątpliwą przyjemność pożreć się z basiorem. Szybko jednak się opanował. Przyczyną takiego zdziwienia u niego było oczywiście ciche ulotnienie się białej wadery, nad którą Gari pastwił się jeszcze chwilę przedtem. Jak ona mogła wyjść całkowicie niezauważona przez Garetha? Toż to prawie niemożliwe... Podniósł się powoli, znów się przeciągając i ziewając przy tym. Już wyrzucił Nanę z głowy, a przynajmniej jej niespodziewane zniknięcie. Gdyż odpuścić jej nie zamierzał. Powęszył więc chwilę, złapał jej zapach i z szerokim, demonicznym uśmiechem ruszył za tropem, machając wokoło czarno-białym ogonem.

 27 
 dnia: Czerwiec 15, 2017, 21:26:10 
Zaczęty przez Rebeka - Ostatnia wiadomość wysłana przez Nana
Weszła skryta w cieniu. Powoli i ostrożnie. Zapach kwiatów i innych traw unosił się w powietrzu i tworzył niesamowitą woń.
Usiadła wśród kwiatów rozkoszując się ich słodkawym zapachem.

 28 
 dnia: Czerwiec 15, 2017, 21:22:45 
Zaczęty przez Rebeka - Ostatnia wiadomość wysłana przez Nana
Schowała się w cieniu i machnęła ogonem. Obejrzała się tylko czy Gareth dalej jest zajęty kluczami.
Dawno nie była na łące...Szybciutkim krokiem wyszła.

 29 
 dnia: Listopad 25, 2016, 18:15:40 
Zaczęty przez Defera - Ostatnia wiadomość wysłana przez Demek
Sława, fejm, raduj się :3

 30 
 dnia: Listopad 20, 2016, 09:25:34 
Zaczęty przez Defera - Ostatnia wiadomość wysłana przez Defera
 4 strony w mojej KP :o

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 10
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
sakusei vardertoworld gom brazylia2014 csserverek