Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Chrona]

-Po tych kilku spotkaniach? Jesteś istnym jasnowidzem. Zapatrzony w siebie kretyn, który nie widzi świata poza sobą - powiedziała lekko.

[Demon]

-Kilku ale jakich! I kto tu jest w siebie zapatrzony?! No chyba Ty! - warknął i wiedział, że ma racje,
-By się zadowolić to dręczy innych, egoistka! - dodał i zrobił kolejne kilka kroków do przodu aż usiadł.

[Chrona]

-Ogólnie ciekawych spotkań, acz widzieliśmy się kilka minut, więc oceniając mnie pokazujesz mi swą głupotę. A jakbyś nie wiedział, mój zainteresowany piesku, od jakiegoś czasu nie torturuję - powiedziała po czym ziewnęła rozdzierająco.

[Demon]

-Raczej spostrzegawczość a nie głupote! A pieskiem to nazywaj ludzkie kundle a nie mnie! - powiedziałem stanowczo i już miał ochotę się na nią rzucić, ale co będzie sukę gryzł.

[Chrona]

-Naprawdę? A wyglądasz mi na mieszańca. Tak. Matka wilk, ale ojciec psem. Lub na odwrót, cóż to za różnica - powiedziała sarkastycznie, po czym usiadła.

[Demon]

-Ty też mi zbytnio na wilka nie wyglądasz, mieszanka czegoś psopodobnego z jakimś skrzydlastym ptakiem?

[Chrona]

-Gdyby tak było najprawdopodobniej miałabym szpony, tylko 2 tylne łapy i pióra, ale jakoś tego nie widzę - popatrzyła na Demona z politowaniem.

[Demon]

-Ty a te jakże pierzaste skrzydełka to co? Ja to u ptaków takie widuję a nie u pseudo wilków.

[Chrona]

-Dziwne. Twa partnerka ma takie same skrzydła jak ja. A przynajmniej takie miała, gdy rozrywałam jej skrzydła - dodała namyślając się nad ostatnim zdaniem.

[Demon]

-Tam się Śnieżki nie czepiaj, ja się pytam ciebie o twe skrzydałka, więc?  Przekręcił oczami i zaczynał się już nudzić... i to nawet bardzo.

[Chrona]

-Jakie to jest żałosne. Ona ma takie same skrzydła jak ja, a zresztą... może mam mieć skrzydła nietoperza, albo od razu smoka by Cię zadowolić?

[Demon]

-Nierozumiesz mnie, chyba twój mózg nie ogarnia mych słów, no ale trudni. Nie każdy jest obdażony darem słuchania i rozumowania tego co się usłyszało. Współczuję Ci z tego powodu.. - westchnał i się połżył.

[Chrona]

-Trudno zrozumiesz bełkot idioty, nieprawdaż? Tak, chyl nade mną czoła, może spoważniejesz trochę - przeszła nad nim muskając go przy tym ogonem w pysk.
-Wybacz, acz przebywanie w twym towarzystwie zaniża mą inteligencję, zarażasz swą głupotą wszystkich - zagłębiła się w sadzie.

[Demon]

-pffu - fuknął i wytarł pysk o łapy.
* niech se mówi co se chce, ja i tak wiem lepiej. Nadpobudliwe dzikusy* - pomyśl i poszedł w przeciwną stronę.

[Demon]

Skrzywił pysk, coś ala grymas. Teraz gdy już Chrona była daleko doznał jakiegoś dotyku złości. Jej durne słowa bębniły mu w głowie.
-O nein, tak nie będzie! - warknął i w jednym pół podskoku się odwrócił w jej stronę.
-Aplikus kaniplus, dos chronas przeniesiatus - powiedział i w mgnieniu oka znalazł się tuż obok Chrony. Bez zapowiedzi rzucił się na nią.
------------------
Tylko nie patrzaj na moje staty, bo one są większe tylko nie chce mi się dopisywać na tym tablecie -,-