Tereny Pierwotnych > Jezioro

Błękitne jezioro

<< < (247/337) > >>

Lajna:
Uśmiechnęłam się.
-Jak tu dotarłaś?-spytałam ciekawsko

Rossa:

__________
Ej,jak coś,to mogę nieco zamulać,bo oglądam MLP xD

Kamikadze:
- To tak ogólnie.. Urodziłam się w Japonii.. kiedy nie było tych wszystkich maszyn i tak dalej.. Było tylko Kung Fu. W ten dzień, gdy się urodziła, wiał bardzo mocny wiatr. Było zagrożenie tornadem, wszyscy mogli zginąć. I tak właśnie w jaskini, na uboczu tego pięknego kraju urodziło się kilka szczeniąt. Samiec, samiec, samica i ja, Kamikadze. Ostatnia z potomstwa jako pierwsza, i jednocześnie najmłodsza, otworzyłam oczy i nauczyłam się chodzić. Szybko nauczyłam się polować, szybko odkryłam swoje moce. Rodzice jednak żyli w strachu. Bo taka szybka nauka szybko prowadziła do zagłady. Dlatego wysłali mnie do Rubinowego Pałacu, abym tam nauczyła się pozytywnie wykorzystywać swoje moce. Tam też szybko się uczyłam, wszyscy chcieli, abym odeszła. Kiedyś, spacerując samotnie przy Alei Kwitnących Wiśni zagadałam jakiegoś ptaka, który mówił w języku wilków. Dowiedziałam się wszystkiego, głównie że chcą się mnie pozbyć. W nocy zostawiłam karteczkę i wymknęłam się. Uciekłam, mając 2 lata. Nikt mnie nie szukał. No i doszłam tu.

Brulant:
Ruszył w pościg za biciem serca. Słyszał jak płynęła krew. Biegł za głosem. Biegł tak szybko, że nie było go prawie widać.

Rossa:
Widząc biegnącego basiora szybko rozłożyłam skrzydła i poleciałam za nim,choć miałam problemy z nadążeniem...

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Odpowiedz

Idź do wersji pełnej